Udana kontynuacja, chociaż w paru przypadkach troszkę naciągana... Np. po co Doc chciał żeby Marty zmienił przyszłość, skoro i tak wszystko może zmienić postępując inaczej w teraźniejszości? O wiele lepsza byłaby np. dobra rada, żeby dbał o rozwój syna. Rozumiem, że podróż w przyszłość była marzeniem Doca - udało mu się nawet ulepszyć wehikuł i się odmłodzić, ale zabieranie w przyszłość Marty'ego (już nie mówiąc o Jennifer) było raczej nierozsądne, zwłaszcza że łatwo mogła się nadarzyć okazja do "naruszenia kontinuum czasoprzestrzeni" :-).
Ale przecież jakoś musieli ten film uatrakcyjnić - wyobrażacie sobie DeLoreana, który nie lata?
Wiesz masz racje ale.. No jasne zawsze jakies "ale". Pierwsza część zyskała dużo zwolenników więc powstala druga i trzecia część. Jeśli chodzi o Jenifer to tez masz racje ze to nie rossądne żeby brać ja do przyszłości ale zauważ że końcówkę "powrotu do przyszłości" nakręcali tak dla żartów a gdy okazało sie że nakręcają II i III część to musieli cos wymyslic (Oczywiście dla kasy) . A Doc. gdyby powiedział Marty'emu "żeby dbał o rozwój syna" to po pierwsze Marty by nie wiedzial o co chodzi a gdyby Doc mu wszystko powiedzial to by bylo wbrew przekonamiom doktora ze lepiej nie wiedziec o swojej przyszlosci. Więc zabrał go a że Jen byla w poblizu to ja zabrał...
A gdyby dał jednak tą rade Marty'emu to nie byloby filmu:P :)
Ja bym może postawiła na znaczenie psychologiczne tej podróży. Jak się powie żeby dbał o rozwój to zadba albo nie zadba. Albo np. się przerazi i będzie nadopiekuńczy. A tak pojechali, zrobili swoje i git. To w konsekwencji (III część) pomogło w ogóle Marty'emu zmienić podejście do życia ;)
Btw. Ten, z ktorym mial sie scigac Marty (na swiatlach) to basista Red Hot Chilli Peppers. Flea.
Twórcy tak zrobili a nie inaczej.Film moim zdaniem doskonały.Po co się czepiać.Wiadomo że w filmach o podróży w czasie zawsze są jakieś niedomówienia.Czasem chcemy aby bohaterowie zrobili coś inaczej .Często oglądając jakiś film mam nadzieję że jednak coś złego się nie stanie choć wiem ze i tak to już jest z góry ustalone.W tym przypadku miało być wesoło a nie dokładnie z zachowaniem wszelkich zasad zdrowego rozsądku.I to się udało .Wszystkie 3 części tworzą wspaniałą całość .Historia jest naciągana ale takie są filmy inaczej nie byłoby w nich nic nadzwyczajnego.