Erica Stoltza nie zwolniono dlatego, że niewłaściwie grał, ale dlatego, że im dłużej trwały zdjęcia, tym częściej chciał, aby zwracano się do niego per "Marty McFly".
A możesz podać źródło tej informacji? Do tej pory wszędzie argumentowano zwolnienie go tym, że nie potrafił wczuć się w komediowy klimat filmu, bo przerażała go wizja utknięcia w przeszłości.