Co prawda efekty specjalne nie te ale na pewno dużo lepsze od tych nowych gniotów jakich pełno w kinach. Oczywiście to tylko moje subiektywne zdanie.
co tam efekty najważniejsza jest fabuła. Co z tego, że w filmie masz nie wiadomo jakie efekty specjalne jak film jest o niczym.
Tutaj nieco o efektach: http://film.org.pl/fx/future1e.html
Była jeszcze inna, lepsza strona jak robiono efekty, ale nie umiem jej znaleźć.
A ja tam od tych wszystkich Avatarów, Transformersów i Avengersów wolę Michaela J. Foxa trzaskającego samego siebie, albo Michaela F Wilsona grającego w jednej scenie dziadka i wnuczka, to są dopiero efekty specjalne. Wtedy trzeba było się wysilić żeby tak dopracować wizualnie film, dzisiaj potrafi to każdy dureń z komputerem.