W 1955 roku Marthy "namieszał" na tyle, że ze zdjęcia znika jego rodzeństwo, a on nie. Dziwne. Szkoda, że realizatorzy filmu nie pokazali reakcji pozostałych domowników na nagłe ich zniknięcie. Czy Biff ukradkiem cieszył się z tego faktu? (Tak wiem, pracował u ojca Marthy'ego). Ciekawe, jaka to w ogóle była reakcja? Moim zdaniem, byłby to dowód na to, że oni faktycznie zniknęli. A na pewno jak to była radość z estrony rodziców Marthy'ego, że oni pojawili się na nowo? A tak na marginesie, dziwne, że doktor (jedne z pierwszych scen filmu) w ogóle nie pamiętał, ze 30 lat temu widział się z Marthym?!
Wiem, co kombinujesz, jednak nie zauważyłeś pewnego faktu. Otóż na początku filmu, przed odpaleniem wehikułu czasu, NIE BYŁO zmian w przeszłości, a doktor nie mógł kojarzyć Marty'ego sprzed 30 lat, gdyż ten się wtedy nie urodził.
Natomiast po cofnięciu się:
Rodzeństwo zniknęło, a on też zaczął powoli znikać, co oznaczało, że jego rodzice jeszcze mogą być razem, jednak coraz bardziej się od tego oddalają. I nie ma tak, że 'w przyszłości' dzieci zniknęły, bo przyszłości wtedy jeszcze nie było! Rodzice nie mogli 'zareagować' na zniknięcie dzieci, bo jeszcze nie byli razem, a dzieci się nie urodziły.
Dokładnie, tak jak napisał przedmówca.
Dopiero po cofnięciu się Martyego do przeszłości i po powrocie, doktor mógł pamiętać, że Marty go odwiedził 30 lat temu, z resztą taką przygodę ciężko zapomnieć. Wcześniej ta sytuacja nie miała miejsca. Chociaż w takich kwestiach ciężko mówić wcześniej/później :)
Rodzeństwo nie znikało na oczach rodziców. Cała przyszłość kształtowała się (zmieniała się) w zależności od tego, co 'nabroił' w latach '50 Marty. Dla rodziców brak dzieci oznaczał to, że ich nigdy nie mieli.
Twórcy filmu mogli jedynie pokazać wpływ działań roku 1955 na rok 1985, co w drugiej części mogliśmy zobaczyć (imperium Biffa za sprawą almanachu)
Film jest dość dopracowany, choć można czepiać się szczegółów:
1. Bardzo ważnym szczegółem w filmie, który skazuje swobodne podróże w czasie (dokładnie zmiany w przyszłości) na porażkę jest to, że gdy Marty przeniósł się do 2015 roku (to za parę lat, może go zobaczymy :D), nie mogło być jego dorosłej wersji w tym roku.
Kiedy zniknął w 1985, nie było go fizycznie przez 30 lat, więc praktycznie nie istniał, nie mógł mieć dzieci itd.
2. Almanach z 2 części - po kilku wygranych Biffa byłby raczej nieaktualny - któż nie zna filmu Butterfly Effect? Chodzi dokładnie o teorię chaosu. Kiedy Biff gromadzi swój majątek i buduje pałace, na pewno ma to wpływ w mniejszym lub większym stopniu praktycznie na wszystko, również na mecze (niech każdy dopowie sobie związek). Można to wywnioskować po sytuacji w mieście, którą zastał Marty po powrocie z przyszłości.
3. Kiedy w 2 części doktor latał w wehikule kilkanaście metrów nad ziemią, trafił go piorun. Później dowiadujemy się, że przez to DeLorean stracił możliwość latania. W tej sytuacji runąłby na ziemię na Dzikim Zachodzie z wielkim hukiem, co się nie stało.
4. Dziwne, że nigdy nie zderzyli się z niczym po przeskoku w czasie, choć nie mieli pojęcia co będzie w danym miejscu za x lat.
Oczywiście nie krytykuję filmu, bo uważam go za jedną z lepszych pozycji pomimo 25 lat na karku. Jedynie zauważam kilka nieprawidłowości. Bez tych niedociągnięć ciężko byłoby zrobić ciekawy film. W pełni dopracowany skończyłby się na pierwszej części.
Sprostujcie mnie jeśli się mylę, dodajcie coś od siebie. Chętnie podyskutuję na temat podróży w czasie. Ostatnio zainteresował mnie ten temat, choć uważam, że to pod wieloma względami są one niemożliwe.
Mam akurat mocno zbity nadgarstek po udanej, choć bardzo bolesnej interwencji bramkarskiej i ciężko mi się pisze, ale z chęcią spróbuję Ci wyjaśnić dlaczego nie masz racji w swoich wątpliwościach.
1. Czas między 1985, a 2015 rokiem jest linią ciągłą. Marty wylatując w 85' roku może spotkać dorosłego siebie, ponieważ w tej linii czasowej jest zapisane, że bohater także powraca do 85' roku. Wygląda to tak: Wylatuje w 1985 roku, załatwia sprawy z doktorem w 2015 i wraca do 1985. W pierwotnej wersji, w której nie wziąłby Almanachu żyje długo i szczęśliwie przynajmniej do 2015 roku. Jego powrót jest zapisany w przestrzeń czasową między 1985, a 2015. To się po prostu stanie. Jedyny okres czasu kiedy go nie ma to między wylotem i powrotem. Czyli pewnie kilka minut, bo tak zawsze ustawiali oni swoje podróże. Nie ma tu żadnej sprzeczności. Wyglądałoby to inaczej w innym przypadku, gdyby Marty zmieniał przeszłość, ale to temat na inną dyskusję.
2. Ciężko powiedzieć jak duża była fortuna Biffa. Oprócz hotelu i kasyna niewiele w filmie widać. Ale biorąc pod uwagę, że Biff działał tylko w tym jednym mieście, nie miałby wpływu na wyniki meczów bejsbolowych i futbolowych w całym USA i na świecie. Tak więc przez całe życie mógł się bogacić. A wpływu wg filmu nie miał, bo nigdzie nie było to powiedziane. Prezydentem USA ani kimkolwiek takim też nie został. Brak sprzeczności.
3. Wysokość na jakiej leciał mogła się zmienić - piorun przeniósł go w czasie w miejscu, bez tradycyjnego rozpędu do 88 mil/h. Inne prostsze rozwiązanie to takie, że teren wyglądał wtedy inaczej i miał szczęście lądując na wzniesieniu, którego w 1955 już tam nie było. Jeszcze inne rozwiązanie jest takie, że poduszki rozwaliły się od uderzenia pioruna, ale pozwoliły jeszcze na awaryjne, zadymione lądowanie. Potem do niczego się nie nadawały. Kilka rozwiązań, moim zdaniem nie ma sprzeczności.
4. W 1955 Marty zderzył się ze stodołą. Potem podróżowali latając, w ten sposób omijając ryzyko zderzenia. Choć w II części prawie uderzyli w samolot. Inny, prosty argument na podróże bez modułu latającego - wracając z przeszłości do 1985 obaj zawsze wiedzieli, co będzie wtedy w danym miejscu w mieście, bo doskonale je znali. Przeoczyli jednak możliwość jechania pociągu po torach w III części. Tak więc kolizje były, a więcej ich nie było, bo wszystko było przemyślane. Brak sprzeczności.
5. Podróże w czasie są możliwe i dowodzi tego zarówno fizyka, jak i matematyka. Wygląda to jednak inaczej niż w sci-fi. Możliwe są jedynie podróże w przyszłość. Jest to wykonalne przy poruszaniu się z prędkością światła w przestrzeni kosmicznej lub przebywaniu w pobliżu czarnych dziur, ciał o mocno zakrzywionej czasoprzestrzeni. W obu przypadkach czas spędzony w kosmosie upływa zdecydowanie wolniej niż na ziemi. Zależnie od warunków i wielu zmiennych miesiąc w przestrzeni może być równoważny 1 rokowi lub np. 10 latom na Ziemi. Będzie to mocno widać w przypadku pierwszej ludzkiej podróży na Marsa. Astronauci pozbawieni fizycznych warunków ziemskich i podróżujący ze znaczną prędkością będą się starzeć o wiele wolniej niż Ziemianie. Klasycznym przykładem tego jest tzw. przypadek braci bliźniaków, z których jeden powracający po wielu latach podróży kosmicznych zastaje swojego brata w grobie, zmarłego ze starości. Podróże w przeszłość na dzień dzisiejszy są obalone jako niemożliwe. Po więcej informacji tego rodzaju polecam twórczość Stephena Hawkinga.
Pozdrawiam.
a własnie dlaczego stary biff po oddaniu sobie almanachu w 55 przeniósł się do zwykłego 2015 a nie do alternatywnego, jak to miało miejsce z martym w 85
a to ciekawe pytanie... no ale jakoś musiał samochód wrocić na swoje miejsce do tej alternatywy gdzie akurat był Marty i Doc :) no ale i tak dobrze ze chociaz pokazali ze Biff znikać zaczął...
no ja bym nie powiedział. wg badań. na atomowych zegarkach. im szybciej ktoś sie porusza tym wolniej dla niego płynie czas..
zalezy to od pedkosci światła. jej sie nie da zmienić bo jest stała w całym wszechświecie.. tak czy siak podobno by cofac sie w czasie wstecz nalezało by poruszac sie kilku krotnie szybciej niż światło. Tak ze widzialem jeden program dokumentalny gdzie naukowiec objaśniał ze podroze w czasie sa mozliwe (szczegolnie w przeszłosc bo ona juz zainstniała :)
na podpunkt 2...
gdyby zmieniały się wyniki meczów to książka(tak jak zdjęcia) zmieniały by się...
Ja przez pewien czas myslalem ze jużna poczatku pierwszego filmu musiał pamiętać że spotkał się już z Martym... Zobaczcie na moment jak do niego strzelają.. nie ma krwi. tylko czarne dziury.. Potem Doc lezy i nadal zero krwi mimo ze ma kilka dziur w klatce piersiowej.. pozatym dziwnie podejrzane zachowanie Doca... Jak np gada do kamery ( na której tak mu koniecznie zalezało i na tym zeby MARTY koniecznie sie zjawił tego wieczora - moze chcial by wszystko sie udało tak jak wtedy kiedy ogladal to 30 lat temu na video?). Pozatym Doc jakby specjalnie kladzie na bok walizke z Plutonem. a potem robi glupie miny "gdzie ja mam glowe chce jechac a nie zapakowałem do samochodu plutonu! Jest tam na ziemi! i zamiast isc po pluton.. dalej opiera sie o samochód i jakby z nudów pyta sie swojego psa.. czy wszystko u niego ok?
Tak jakby czekał az zjawią sie libijczycy i go zastrzelą...
ALbo przypadki albe wiedział ze tak musi sie stać i nie moze mówić martyiemu tego ze zaraz uciekajac cofnie sie 30 lat wstecz.
A dlaczego nie chcialby zabrać wszystko i schowac sie gdzies by wogole uniknać libijczyków. i nie wysylać martyiego w przeszlosc?
Moze dlatego ze to rozwiaze sprawe libijczykow ktorzy uwierzą ze go zabili... po drugie wiedział juz ze cala akcja w przeszlosci uda sie pomyślnie i to na korzyść Martyego?
ALE:... jesli DOc pamietalby że 30 lat temu był u niego Marty... dlaczego wiec na poczatku filmu Ojciec mrtyego nadal jest ciamajdą???
Więc jeśli na poczatku filmu nie było tych zmian jakie widzimy na koncu filmu znaczy sie ze Doc równieć nie pamietal na poczatku filmu bo nie mial czego.. skok Martyego w przeszlosc to był punkt zapalny wszystkiego. Przed tym skokiem w czasie Przeszlosc i przyszlosc były nienaruszone.
Ano właśnie, Georg McFly był taki jaki był. Gdyby nie Marty prawdopodobnie nie ożeniłby się z Lorraine. Przecież na nią "chrapkę" miał Biff Tannen, mało tego, ciekawe czy realizatorzy filmu kręcąc pierwszą część już wiedzieli, że stary Biff spotka się z samym sobą i przyczyni się do tego, że w przyszłości Lorraine zostanie jego żoną. Wtedy na świat nie przyszedł Marty, no może by przyszedł, ale nie taki jakim go znamy z filmu. Wracając do zachowania doktora, to faktycznie wiedział, że przeżyje. Dlatego, moim zdaniem, początek filmu powinien wyglądać inaczej, tak gdyby doktor nic nie wiedziałby o swojej przyszłości, wtedy walka o przeżycie mogła przybrać dużo bardziej dramatyczny charakter. Z całym szacunkiem dla scenarzystów, bo tak został napisany scenariusz a nie inaczej, ale co by się stało gdyby nagle w wehikule urwało się koło i co wtedy. Marty nie przenosi się w czasie, może zdążyłby tylko uciec z rąk terrorystów. I co wtedy? Odpowiedź jest prosta, doktor i tak musiałby się zabezpieczyć, pluton w tamtych czasach i zresztą dziś też to rzadki towar. Bardzo dużo ryzykował kradnąc promieniotwórczy pierwiastek. Autorzy filmu mogliby jeszcze pokazać przeszłość bez Marty'ego, czy faktycznie George spadł wtedy z drzewa i następnie będąc w domu Lorraine od razu w nim zakochała się. Dla mnie to trochę dziwne. A co z Biffem? Tak po prostu odpuścił sobie. A może już kogoś miał, oczywiście w 1955 roku, bo na samym początku nic nie jest powiedziane, że w ogóle z kimś jest. Marty pojawiając się w 1955 roku, zaczął na dobre zmieniać przeszłość. Swoją drogą zastanawiam się, czy my nie mamy do czynienia z gośćmi z przyszłości (śmiech)? Dlatego też czekam na BTTF część zero, w którym mogłoby być pokazana przeszłość i przyszłość bez Marty'ego i Doctora, widzowie zobaczyliby "normalny" świat...
Zauważyłem jeszcze jedną nieścisłość;)To Marty podsuwa Goldiemu pomysł na zostanie burmistrzem w 55,więc jest to nieścisłość albo pętla czasowa;)
Chyba robiąc filmy o podróżowaniu w czasie nie da się uniknąć problemów paradoksu z nim związanymi ;D
pastfm:
juz tlumacze...
postaram sie w skrocie ...
tlumaczac wstep:
gdy film sie zaczyna Matry i Doc nic nie wiedza ze gdzies sie przeniosa przecież ?
czas musi trwać i linia czasowa (tak jak doc na tablicy ja rysował w 2jce) ma swoja linie w ktorej SWIAT sie odrywa za PIERWSZYM razem dlatego jeszcze NIC nie ma wplywu na kolejne rzeczy ...
doktor dopiero zaczyna wymyslanie wehikułu prawda?
to odnosnei tego ze cala historia toczyla sie 1 biegiem istnienia w momencie rozpoczecia filmu .. takze to chyba wyjasnilem...
co do akcji pod koniec 1 czesci czmeu DOC zachowywalby sie tak samo i cala sytuacja z libijcami sie powtorzyla?
proste
WIEEC jak marty sie przenosi do 55 dopiero zaczyna mieszać tam jak wiemy i wracajac do 85 (UWAGA) ten 85 dopiero teraz jest zmieniony .... (czyli dopiero od teraz DOC wie ze jego "zycie" wiaże sie z martim i odgrywa wszystko wedle scenariusza to co wie , a reszte robi instynktownie czyli podobnie do momentu pokazania mu listu kiedy mu ujawnia prawde) ........
a co do sceny z libijczykami na koncu filmu - przeciez ni widzicie co DOC tam mowi do kamery , ani ich dialogow , moze sa ciut inne niz te nagrane za 1 razem - ale to nie ma wplywu na nic - ale jak podkreslam NIE WIDZIMY TEGO ...
Podkreslam - nie wiemy jak wyglada scena z libijczykami (POZA OSTATNIMI STRZALAMI i przeneisieniem MARTIEGO) -
wiemy na pewno ze DOC byl maniakiem kontinuum wiec nawet wiedzac juz ze libijczycy beda do niego strzelac wziol to ryzyko na siebie (po to zaklada kamizelke ) i podejmuje sie tego zeby odegrac ta scene tak samo ... i dopeiro będzie "wolny" gdy marty wroci ...
przyklad:
moja mysl - nie wiemy np tego jak marty zmienil przyszlosc gdy wrocil - czemu? bo wrocil w czasie przeniesiania...
wieeec , gdyby np cofnol sie dzien wczesniej a nie w ta sama godzinke to czy doc dzwoniac do niego nie uzyl innych slow itp - to nie ma znaczenia i w zaden sposob nie narusza kontinuum bo eni ma wplywu na zdazenia , to tylko dobor slow...
ale np moze byc tak ze za 1 razem doc odkryl wehikul (tzn juz efekt tak) w 1985 w tym dniu co do neigo zadzwonil ... po zmianie w przeszlosci doc mogl byc tak pod wplywem martkiego w 55 ze bral sie 10x bardziej do rzeczy i wymyslil go np w 1881 , ale musial czekac do 85 zeby zachować ciaglosc zdazen ... to sa geniusze filmu dla mnei ktore zostawiaja tyle scen do wymyslania ale nadal film trzyma sie całosci :)
dlatego nei ma tu sprzecznosci ..
chyba mozna to przyjać za rozwikłane..
a kolejne wyjasnienia:
abcdedcba -
1)do co Martiego w "alternatywnym 85" - masz racje , ALE - czy widzisz tego zmienionego matriego?:) przeciez jest w "szwajcarii" jak mowi to Biff gdy gadaja w jego wierzowcu...
2) "autorzy filmu mogliby jeszcze pokazać przeszłość bez Marty'ego, czy faktycznie George spadł wtedy z drzewa i następnie będąc w domu Lorraine od razu w nim zakochała się. Dla mnie to trochę dziwne"
- ale po co , skoro wiemy że tak bylo - a marty pojawil sie tam 1 raz kiedy to widzimy , wiec o czym ty mwoisz?:)
wiemy wedle rodzicow ze spadl , samochod udezyl lorraine sie w nim zakochuje - nie bierzemy pod uwage ze cos tu sie zmieni bo tu marty nie namieszal ...
wiesz keidy by namieszal? gdyby na poczatku w kawiarni PRZETRZYMAL ojca i nie pozwolil mu pojechac na roweze, zastanow sie...
wtedy by nie dojechal pod drzewo a ojciec NIKOGO by nie potracil bo martiego tez by tam eni bylo... puszczajac go z tej kawiarni NIC A NIC nie zmienil ....
3)"A co z Biffem? Tak po prostu odpuścił sobie. A może już kogoś miał, oczywiście w 1955 roku, bo na samym początku nic nie jest powiedziane, że w ogóle z kimś jest"
-rany, a musial z kims byc?:) np wiesz o tym ze mial babcie? nie , dowiadujesz sie o tym z 2 czesci...
- tak odpuscil sobie NA skuteg tego ze dostal od ojca martiewgo po ryju na "wieczorku morskich oczarowań":) przeciez to mialo wplyw na wszystko , na jego ksiazke , na to ze mial kase , na to ze marty dostal zamochod ... to chyba oczywiste !?!?
nastepne obalenie:)
havomc:
next:
"Zauważyłem jeszcze jedną nieścisłość;)To Marty podsuwa Goldiemu pomysł na zostanie burmistrzem w 55,więc jest to nieścisłość albo pętla czasowa;)"
myslicie jednowymiarowo:P
pomysl o tym co wiesz? a potem co jakas informacja zmienia i co potem wiesz?
boo skoro marty podsuwa mu ten pomysl to moze zostal burmistrzem wczesniej?
ale co to zmienia apropo martiego/doc'a ?
moze dlatego wlasnie tak sie w to wkrecil ze w 2 czesci dowiadujemy sie ze Goldy wilson 3 startuje na burmistrza?
moze byl 1 czarnym tak mlodym burmistrzem i jego syn i wnuk tez chciali nimi byc ... to mozemy sobie wymyslac co chcemu bo przeciez to co wiemy to poczatek filmu
gdzie Goldy startuje na burmistrza , a na koncu filmu jak marty wraca przeciez nie wiesz kto jest burmistrzem lub nawet czy kandydowal , lub jak mowi e, moze juz wieele razy nim byl ;)
musieliby pokazac po powrocie martiego co sie dzieje w meiscie - a tego nei robia...
havomc:
adnotacja bo moze nie wyczerpalem tematu.
w 1 goldy startuje na burmistrza (na reelekcje - czyyyli zostal burmistrzem kadencje przed 85 , wiec dopiero ok 80-81 zostal burmistrzem) , ale zostal BO KTOS MU JUZ TEN POMYSL podsunol /l;ub sam na to wpadl - TO NIE ISTOTNE JAK , ale w koncu nim zostal bez gmerania w kontinuum) ..... wiec MARTY po prostu mogl miec na to taki wplyw taki ze to przyspieszyl ... a reszte mozna dopowiedziec mojego textu wyżej (moze byl burmistrzem od 70 roku , a moze od 75, ale nie wiemy tego ).
gdyby marty przeniosl sie do 85 kilka chwil wczesniej tego dnia np co marty mial przesluchanie grupy to na autobusie nie byloby napisane RE-ELECTION , tylko albo NEXT czy nie wiem jak , a moze jest prawo ze 2 razy moze byc burmistrzem i juz kto inny kandydowal... ale w kazdym razie to nic nie zmienia ...)
jest kontinuum zachowane ...
wszystkei sa latwe dla mnei do wyjasnienia , ale 1 na stronie mnie wrylo bo tego faktycznie nie zauwazylem a mianowicie:
"1. Bardzo ważnym szczegółem w filmie, który skazuje swobodne podróże w czasie (dokładnie zmiany w przyszłości) na porażkę jest to, że gdy Marty przeniósł się do 2015 roku (to za parę lat, może go zobaczymy :D), nie mogło być jego dorosłej wersji w tym roku.
Kiedy zniknął w 1985, nie było go fizycznie przez 30 lat, więc praktycznie nie istniał, nie mógł mieć dzieci itd."
to mnie zastanowiło , ale dzieki Gibbon za podpowiedz bo to mi pomogło ;)
gibon 4 u:)
ale żeby moze jeszcze do latwiej wyjasnic ...
marty w wieku 40 lat isnieje bo jak Bigon pwoiedzial tam nie ma LUKI , marty wraca z 2015
gdyby marty zginol np w 2015 (I NIE WROCIL DO 1985) to MARTY zaczolby znikać tak samo jak w 1955 . plus jego dzieci tak samo... czyba wyjasnilem latwiej..
przeciez marty dodadkowo zminil przyszlosc jak wrocil POZNIEJ i na koncu NIE SCIGAL sie juz z tym Nidlesm , napis z kartki jennifer zniknol .. wiec jakbysmy teraz przeneisli sie do 2015 to juz mogloby mieszkac gdzie indziej , marty byc szefem Niddlesa jak to mialo meijsce przy okazji ojca jego i biffa :)
ciekawy watek scenariusza mi sie wymyslilo do 4 czesci :))
ale to co mnie wkurza ze jednak jest nie wyjasnione i mi nie przychodzi pomysl ... TO BIFF z 2 czesc i rok 2015 po raz 2 pokazany ...
bo gmerajac w przyszlosci nie masz wplywu na przeszlosc ...
z 85 przenosi sie do 2015 tam zmiania cos co sie zmieni dopiero wtedy czyli w 2015 wiec wracajac do jakiegokolwiek czasu jak 1985 a nawet 2000 , zadnych zmian nie bedzie ..
AALLLE przeszlosc ma juz inne realia bo to wlasnie ona jest decydujaca...
wwieec to co juz si epowtarzalo ...
jakim cudem BIFF jak ukradl almanach , dał go sobie i zmienil tym prszyszlosc ... BO WIEMY CO BEDZIE W ALTERNATYWNYM 1985 , to jeżeli biff polecialby z 55 do 85 (a nie do 2015) to zastalby to samo co marty i doc lecac z 2015 , bo zmienila sie przyszlosc w 55 juz... wiec gdy biff z 55 przeniosl sie do 2015 to do jasnej ch dlaczego tam sie nic nie zmienilo ?
PLUS , gdy im ukradli wehikul , a przeszlosc zostala zmieniona to BIFF tam nie wrocilby , oniby zaczeli znikac bo nie wrociloby na cza do 1985 zeby kontinuum mialo miejsce ... znikneliby oni , 40 letni marty i jego dzieci ...
to mi spędza sen z powiek ironizując;)
plus:)))
:>>>> zastanawia mnie czemu marty tak NORMALNIE zyl w 2015 skoro w 1985 az tak wielkiego odkrycia dokonal doc... tu jest wieeelkie pole do rozkmin ... moze doc tak bardzo trzymal sie Regul z kontinuum ze nei chcial nic zmianiac i zyc dalej spokojnie nikomu nie ujawniajac pomyslu no i wiemy tez ze wynalazek jego nie dostal sie w inne rece bo nie ma w 2015 tym co pokazuja wzmianek do tym ze sa dostepne podroze w czasie ....