Ostatnio odświeżyłem sobie powrót do przyszłości i zastanawia mnie jedna scena. Gdy widzimy
jak George McFly uderza Biffa jest odważny i broni Lorreine , ale już kilka minut później , gdy
tańczą i jakiś nic nie znaczący koleś odbija mu Lorreine to ten zrezygnowany i przestraszony
odchodzi i wraca dopiero po kilku sekundach. Według mnie chwilowe zachowanie George na balu wyklucza
to jak się zachował na parkingu uderzając gościa , który zawsze nim pomiatał i , którego się bał.