Świetny temat ale film przeciętny. Przez ponad godzinę oglądamy dwójkę bohaterów którzy, pomiędzy kolacyjkami i innymi spotkaniami nie mogą zdecydować czy ratować swojego starego kumpla. Jak już to robią to zostaje im na to dosłownie jeden dzień. Dodatkowo na siłę wepchany romans z siostrą skazanego...Kto normalny zakochuje się podczas takiej sytuacji? Warto zobaczyć dla Phoenixa który gra, jak zawsze, perfekcyjnie. Piękny dialog w celi, nie mówiąc o finałowych scenach z jego udziałem.
Zgadzam się. Nie zauważyłam wcześniej Twojego postu bo opisałam podobne odczucia w temacie ,,Racjonalnność postępowania'' ;)
Zachwyt jest tylko taki, że końcówka nie jest naiwna z happy endem. Oglądałem to z żoną i to co ja powiedziałem jak bym zrobił to wyszedłbym na tym najlepiej. Przestępca dał się złapać i poniósł karę. Proste.
"Przestępca dał się złapać i poniósł karę" serio oglądałeś ten film? Pytam bo nic takiego nie ma miejsca. Raz, że on wcale nie był przestepcą, a dwa to złapali go tylko dlatego, że kumpel wrzucił mu do kosza pakunek z haszyszem.