No tak. Jak byłem jeszcze dzieckiem obejrzałem w telewizji ten film i mogę oświadczyć, że to najgorszy film animowany, jaką widziałem! Jest głupia, wkurzająca i nieporywająca! Jedyną wadą w tym filmie jest polski dubbing. Okropny!! A dlaczego okropny? Bo niektóre postacie krzyczą, drżą się, wydzierają się, ryczą i śpiewają. Aż chcę się wyłączyć telewizor lub zatkać sobie uszy. Więc omijam ten film za wszelką cenę, jak jest w telewizji, by nie wracać do tych koszmarnych wspomnień! Takie moje zdanie.
Skoro twierdzisz, że jedyną wadą w tym filmie jest polski dubbing, to dlaczego nazywasz go najgorszym filmem animowanym? Przecież twórcy filmu nie odpowiadają za polską wersję.
Zgadzam się, że ten film jest wyjątkowo słaby jak na możliwości wielkiego Dona Blutha, ale nie jest najgorszym filmem animowanym - takim jest "Choinka" z 1991.
Wiesz, może masz rację. Chyba przesadziłem sobie z tym. Wg mnie nie jest najgorszą bajką, lecz po prostu słabą! I do tego zmieniam ocenę na 3 i będzie po sprawie! ;)
Też uważam, że jest po prostu słaby. A jeśli chciałbyś kiedyś zobaczyć najgorszy film animowany, lub przynajmniej najgorszy film świąteczny, to polecam wspomnianą "Choinkę". Tak gdzieś w 1993 została wydana na wideo w wersji z polskim lektorem, Januszem Koziołem. Nie wiem, czy można ją znaleźć w necie, ale oryginalną na pewno można znaleźć.
Obejrzałem to właśnie niedawno na YouTubie w angielskiej wersji (bez polskich napisów i polskiego lektora) i... dopadł mnie wielki szok!!! Takiego tragicznego, fatalnego i najgorszego świątecznego filmu animowanego jeszcze nie widziałem!! Fabuła zjechana, animacja też, dubbing też! W ogóle wszystko jest zjechane! Na 100%! I ten idiotyczny morał pod koniec filmu wymawianego przez narratora!! To po prostu nie ma sensu! W efekcie oceniłem tą produkcję na mocne 1!! Ale wiedz, że ja kilkakrotnie obejrzałem tą recenzję w wykonaniu Nostalgia Critica i zrobił to mądrze (i zabawnie zarazem) oceniając to coś. I na koniec wyjawił widzom, czym jest prawdziwe Boże Narodzenie i to ma sens! :)
Ja oglądałem to w dzieciństwie, w wersji z lektorem właśnie. W sumie z kasety wideo, na której to zostało wydane, o wiele bardziej zapamiętałem reklamowane inne filmy animowane, o jakich była mowa na tej kasecie, przed samym filmem.
http://www.filmweb.pl/film/The+Christmas+Tree-1991-709137 - tu jest strona Filmwebu tego filmu, jak chcesz możesz też skomentować.
I czy czy tylko mi tekst "Mikołaj jest dziadkiem wszystkich" kojarzy mi się z Wujciem Dobrą Radą?
To po prostu było niepoprawne językowo.Krytykowanie filmu po całości a nagle pisanie że jedyną wadą jest dubbing
Święta prawda.
Za ,,piosenki" i to, w jaki sposób przedstawili moje ulubione zwierze (lisa) dostaje 2/10.
Początkowo mnie to zdziwiło, bo żadnego lisa nie pamiętałem, ale gdy trochę poszperałem w Internecie - no rzeczywiście, był tam.
ten kot nie wypowiadał normalnie kwestii w polskim dubbingu, on krzyczał. Strasznie to irytowało, normalnie jak japonskie dubbingi ,których szczerze nienawidzę