Podczas uroczystej premiery "Powstańca 1863" reżyser Tadeusz Syka twierdził, że ta produkcja nie oferuje rozrywki, tylko budowanie świadomości. Aha, czyli w polskim kinie historycznym po staremu. Nie dostajemy filmu, tylko nabzdyczoną pogadankę szkolną - napisał Rafał Christ.
I dobrze napisał.