Film jest lekki, miły i zabawny (miejscami). Nie wymaga większego skupienia. Nie jest też totalną nudą. Ot taki zwyczajny zabijacz czasu. Jeśli się komuś nudzi, nie ma ochoty się za bardzo wysilać intelektualnie i po obejrzeniu filmu chce o nim szybko zapomnieć, to "Pozew o miłość" jest w sam raz dla niego/niej
Miła komedia z lekką domieszką romansu. Idealna na deszczowe dni. Wydaje mi się jednak, że film byłby o wiele lepszy, gdyby główną rolę kobiecą grała inna aktorka. A jak wasze odczucia?
przeważnie wtedy gdy mam chwile i bez szczególnego celu dla rozrywki serfuje po TV. Tak samo było w tym przypadku .. chwilę oglądałem.. i zostałem do końca seansu, dodam, ze do komedii romantycznej jest mi tak po drodze jak na Księżyc, ale czasami znajdzie się taka perełka jak "Pozew o miłość". Wspaniały duet Pani...
Film uwielbiam i lubię do niego wracać :) Jak dla mnie obronił się w nim Pierce Brosnan za którym do tej pory nie przepadałam.
A to stosunkoworzadka cecha w Amerykańskich filmach :> Nie było żadnych wzniosłych scen typu wyznawanie miłości przed tłumem przypadkowych ludzi /na lotnisku/ konferencji itp co sie zdarza w prawie każdym filmie tego typu ani przaśnego humoru rodem z 'Przyjaciół'.Sympatyczny i ładny duet aktorski.Słowem-przyjemny...