Miła komedia z lekką domieszką romansu. Idealna na deszczowe dni. Wydaje mi się jednak, że film byłby o wiele lepszy, gdyby główną rolę kobiecą grała inna aktorka. A jak wasze odczucia?
moim zdaniem ten film ratuje tylko obecność Julianne Moore, bo inaczej byłaby to zwykła, niczym niewyróżniająca się komedyjka.
A moim zdaniem obecność tylko Pirsa Brosmana.To jeden z najlepszych aktorów w obecnym czasie.
A moim zdaniem, i Brosnan i Moore dodają komedii uroku. Wojna między prawnikami jest naprawdę przezabawna, zdolności erystyczne tego prawnika są właśnie komiczne. Nie powiedziałabym, że schemat jest prymitywny jak cała rzesza pozostałych komedii, jednak nie ma co się łudzić, jest to film lekki i raczej powinniśmy się nastawić na relaks.
Zdecydowanie, pokochałam Brosnana za tę rolę, gdyż przyznam, że wcześniej jako aktor był mi obojętny. Teraz mam ochotę obejrzeć więcej produkcji z jego udziałem. Komedia prze-smaczna, można się odprężyć, zrelaksować, no i oczywiście pośmiać. Mnie najbardziej rozbawiła scena w ubikacji i tekst o jajach kozła :D Czego więcej chcieć od komedii jak tego właśnie? Ludzie zawsze znajdą powód do krytyki, podczas gdy moim zdaniem ten film spełnia wszystkie kryteria dobrej komedii. :-)
Ani jedno ani drugie nie pasuje do tego filmu - na prawników jakos jeszcze sie nadaja, ale taka romantyczna ta komedia, ze hej ;)
Brosman kojarzył mi się ze sztywniactwem a tu się miło zaskoczyłam. Julianne Moore - klasa. Mogłaby być niezłą prawniczką, w sensie że jak dla mnie pasuje do tej roli, uwiarygadnia ją. Między nimi fajnie iskrzy i są przezabawne momenty. Moim zdaniem film do około połowy ma potencjał na całkiem niezłą komedię ale potem coś się psuje i robi się z tego byle tania komedyjka. Mimo wszystko relaks i tyle.