Ostatnio Allen robi, albo błyskotliwy film ( np.Whatever Works), albo zatrudnia gwiazdorską obsadę (np. to powyżej), co z biznesowego punktu widzenia na pewno na pewno ma jakiś sens. Żle się tego nie ogląda, ale trochę się martwię, bo obsada następnego filmu znowu jest gwiazdorska :/
trudno się z Toba nie zgodzić, mam podobne obserwacje - niestety 'You will meet..' mnie lekko rozczarował. Gdzieś się ta blyskotliwość zapodziała, a zrobilo się posiekane drama...