Jak na film Woodyego Allena to totalna klapa film o niczym. Usnąłem przy 20 minucie i brakuje zakończenia. Film polecam oglądać na haju.
Zgadzam sie calkowicie, zenada... Rowniez zasnelam, wyrzucone 20 zl... Po Woodym Allenie spodziewalam sie zupelnie czego innego...
W sumie nie było o niczym, bo przesłanie niby uniwersalne, ale... nie ma w tym filmie świeżości, choć są w nim dobre momenty, przebłyski, które ratują całość i dzięki którym nie zapomniałam, że byłam na filmie w reżyserii Allena. Obsadzie nie mogę niczego zarzucić, ale mój werdykt to po prostu... mało Allena w Allenie. I niestety, po bardzo dobrym 'Match Point', klimatycznym 'Vicky Cristina Barcelona' i niezłym "Whatever Works' (polskie tłumaczenie tytułu woła o pomstę do nieba), jestem nieco zawiedziona.