PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=495847}

Pozwól mi wejść

Let Me In
2010
6,2 33 tys. ocen
6,2 10 1 32883
6,5 14 krytyków
Pozwól mi wejść
powrót do forum filmu Pozwól mi wejść

Pakt krwi? Chwila... chwila... chwila...
Czegoś tu nie rozumiem... Dwunastolatek przyprowadza do świetnego miejsca gdzie jest wszystko by dobrze się bawić, swoją również dwunastoletnią koleżankę. Kiedy tej wyraźnie spodobało się miejsce oraz gdy włącza muzykę i rusza głową w jej rytm tak jak on to nic nie stoi na przeszkodzie by ten... Rozwalił sobie palec scyzorykiem i zaproponował pakt krwi...
Szczerze nie obchodzi mnie czy ta scena była w książce, czy w wersji Szwedzkiej...
Ona jest po prostu debilna. Czy Owen jest na prawdę aż tak bardzo chory by do "dziewczyny z sąsiedztwa" proponować braterstwo krwi?
Proszę o komentarze, gdyż film jest na prawdę dobry, ale tej sceny nie rozumiem i tak jak końcówka wkurza mnie nie dając mi spokoju.

ocenił(a) film na 7
Pieniak3

Im dłużej o tym myślę tym mocniej utwierdzam się w zdaniu że tak debilnej sceny dawno nie widziałem...

Fragment:
[Abby]: To co chciałeś tu robić?
[Owen]: Yyyyyyy.... Mam pomysł. Zamknij oczy.
[A] <Zamyka oczy z uśmiechem na twarzy(Pewno była gotowa na pocałunek)>
[O]: Nie otwieraj.
[O] <Wyciąga scyzoryk i chlast palec>
[O]: Zawrzyjmy pakt.(facepalm)

I wiemy co się dalej dzieje...

W tak świetnym filmie taka scena to kop w jaja...

ocenił(a) film na 7
Pieniak3

Książkę skończyłem czytać jakiś tydzień temu, a szwedzką wersję obejrzałem tydzień po napisaniu poprzedniego postu.
No i teraz moja reakcja... Yyyyy... ? No dobra wciąż taka sama: Po h*j taka scena? W książce Oskar zapytał się nauczycielkę skąd wiedzieć czy się kogoś kocha, a ta mu coś o tym pakcie zaczęła n*pierdalać że to dowód przyjaźni i takie tam... Po moich poprzednich zdaniach można uznać że zachowuję się jak jakiś prostak, ale to tylko i wyłącznie przez tą jakże debilną scenę. W książce jeszcze można było zrozumieć że chłopakowi źle dorośli doradzili, ale w obu filmach wyszedł na chore psychicznie dziecko.

ocenił(a) film na 5
Pieniak3

Nie oglądałem amerykańskiej wersji, ale oglądałem szwedzką. Zauważ że Oskar/Owen nie był normalnym dzieciakiem. Fascynowali go (bynajmniej w szwedzkiej wersji) seryjni zabójcy, i sam przyznał się że "gdyby mógł to by zabił". Może autor chciał poprzez tę scenę ukazać jego odmienność, może nie znalazł innego sposobu by Eli/Abby zwiedziona zapachem krwi się zdemaskowała. Pytania do autora książki :) Ale to są dwa najbardziej prawdopodobne powody umieszczenia tej sceny w akcji.

ocenił(a) film na 8
Pieniak3

Powiem ci szczerze, że mnie ta scena jakoś szczególnie nie rozczarowała - nie należy do moich ulubionych w tym filmie ale ja tam jakiś niekonsekwencji czy bezsensu nie widzę. Ot po prostu malec chciał mieć pakt krwi. Abby była jedyną osobą, którą darzył jakąś tam przyjaźnią, zaczął się zakochiwać. Jak dla mnie nie jest to jakieś szczególnie rażące. Bo Owen (Oskar) to był właśnie taki mały, pokręcony człowieczek. Typ zagubionego romantyka.

ocenił(a) film na 9
Pieniak3

a coście się romansów spodziewali czy co? ile on ma lat !!!
Synek spox ziom, szkoda ze nie dziabał tym scyzorykiem, jakby miał więcej czasu moze by wykoksił ;D

użytkownik usunięty
Pieniak3

Pakt krwi był jak najbardziej na miejscu. Po pierwsze ta scena była zabawna, po drugie wreszcie ukazała prawdziwe, dzikie oblicze wampirzycy a po trzecie często zdarza się że dzieciaki się nacinają i obiecują sobie miłość po wsze czasy. To naiwne ale normalne w ich wieku.

ocenił(a) film na 7

No właśnie dziecięcy punkt widzenia nie jest mi taki wcale obcy... Podobny punkt patrzenia na świat co Oskar miałem jeszcze trzy lata temu(tak młody jestem) i w nie jednej kwestii mógł bym się z nim utożsamić... Dużo myślałem nad tą właśnie sceną i może to właśnie jest mój problem? Może po prostu jest to dość prosta scena, która nie wymaga jakiejkolwiek interpretacji...
Pozostaje mi tylko akceptacja i pozostawienie tej sceny...

ocenił(a) film na 9
Pieniak3

[kur... zly temat, a tera nei idzie usunac odpowiedzi]
ale zgadzam się z Pieniak3

ocenił(a) film na 5
Pieniak3

dziwniejsze jest to: obca dziewczynka podchodzi do obcego chłopca mówiąc: nie mozemy się przyjaźnić, po czym przychodzi tam gdzie on i zagaduje do niego ciagle XD

ocenił(a) film na 7
Xandria

No tak po prostu wyglądają końskie... wróć... dziecięce zaloty... znaczy poznawanie się... szczególnie kiedy w okolicy nie ma dużo osób w twoim wieku(w tym filmie: "w twoim wyglądzie"), a ty jako dziecko chciał byś mieć choć jednego przyjaciela.