PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=495847}

Pozwól mi wejść

Let Me In
2010
6,2 33 tys. ocen
6,2 10 1 32883
6,5 14 krytyków
Pozwól mi wejść
powrót do forum filmu Pozwól mi wejść

Kilka plusów i minusów, które wyraźnie rzucają się w oczy na gorąco po seansie:

Plusy:
-ciekawie opowiedziana historia z dobrym klimatem
-rewelacyjnie zrobiona zjarana gęba "ojca" Abby
-pomysłowo zrobiona sekwencja wypadku samochodowego, gdy kamera cały czas znajduje się w środku pojazdu

Minusy:
-beznadziejna końcówka. film powinien skończyć się w momencie gdy Abby wyjeżdża.
-zupełnie niepotrzebna scena w szpitalu, gdy ugryziona kobieta budzi się jako wampir i zaczyna płonąć na widok promieni słonecznych.

ocenił(a) film na 10
_wojti_

"Końcówka" jest moim zdaniem świetna.O ile początek filmu pokazuje zmierzch pierwszego opiekuna/kochanka ("Ojca"), to koniec filmu - początki drugiego opiekuna/kochanka (Owena). Zamknięcie filmu w takiej klamrze było zabiegiem, który miał pokazać jak kończą osoby, które dały się zmanipulować Abby.
Co do drugiej sceny, to wydaje mi się, że ona też nie była przypadkowa; miała pokazać jakie brzemię nosi dziewczyna.
Reeves jest zbyt dobrym reżyserem i scenarzystą, żeby w filmie umieszczać wątki bez znaczenia. Moim zdaniem tego nie zrobił.

ocenił(a) film na 6
anyerpenno

Co do końcówki...przepraszam, ale niespecjalnie urzekło mnie donośne "Puk-puk" wydobywające się z kufra. Śmiech na sali (nie pierwszy raz).
Scena w szpitalu...widowiskowa i nic poza tym. Kompletnie niepotrzebna, nie wnosząca nic do fabuły, film byłby zdecydowanie lepszy bez takich typowych dla dzisiejszych słabiutkich horrorów scen.
A co do Reevsa to dla mnie póki co jest on postacią kompletnie anonimową i grubą przesadą jest nazywanie go dobrym reżyserem, gdy poza "Pozwól mi wejść" zrobił zaledwie jeden znaczący tytuł -"Cloverfield", który - szczerze muszę przyznać - jest świetny

_wojti_

Znalazłam to na imdb.com. Z tym "puk-puk" chodziło o to, że:

What do they say in Morse code on the train at the end?

P U S S , Swedish for "small kiss."

Czyli analogicznie w wersji po angielsku było to "KISS" w alfabece Morse'a ;)

ocenił(a) film na 10
Bernadetta

Jakiś miesiąc temu sprawdziłem na Wiki, co oznaczały te stuki i według mnie wyglądało to tak: Abby: HI . . . . . .
Owen: IL (I LOVE) . . . - . .

ocenił(a) film na 7
_wojti_

Scena z kobieta w szpitalu jest obłędna i bardzo ważna w książce. W szwedzkiej wersji filmu jest wiele uproszczeń, cięć i niedomówień. W amerykańskiej adaptacji trzeba bylo natomiast to i owo zmienić. Morał z tego taki ze nie poznamy głębiej postaci istotnych w książce, bo w filmie zostały one spłycone, pominięte i stanowią jedynie tło.

ocenił(a) film na 9
_wojti_

Scena w której ugryziona kobieta budzi się w szpitalu i przegryza swoje żyły jest mało logiczna.
Co "daje" wampirowi picie własnej krwi? Jeśli to samo co picie krwi innych to po co wampiry polują na ludzi?
Czy wampir pijący swoją krew popełnia samobójstwo, czy może staje się swoistym perpetuum mobile?

ocenił(a) film na 10
emzet73

Ugryziona kobieta miała transfuzję (3 litry krwi od dawcy, o czym mówi policjant), dlatego pije krew ze swoich żył, bo ,formalnie rzecz biorąc, ta krew nie jest jej i dopiero po dostaniu się do jej żołądka może zostać strawiona. Trzeba uważnie oglądać, to wtedy więcej się zrozumie :O

ocenił(a) film na 9
anyerpenno

co nie zmienia faktu, że wampir wypija krew krążącą w jego własnych żyłach :)
P.S. przytyk o nieuważnym oglądaniu i niezrozumieniu uważam za niepotrzebny. Oszczędźmy sobie tego rodzaju pouczenia.

ocenił(a) film na 10
emzet73

Ok, przepraszam. Chodziło mi o to, że krew w żyłach wampirzycy była obca i zbędna, i jej organizm "wyczuwał", że ta tkanka nie należy do niego, a że była to jedyna przekąska "pod ręką"(dosłownie), to i wampirzyca z tego skorzystała.
Czuję się trochę idiotycznie racjonalizując film o wampirach, ale ja tu braku logiki nie widzę.
To tak jakbyś był bardzo głodny, a ktoś zaszyłby ci hamburgera pod skórą. Z "podskórnego" hamburgera nie miałbyś pożytku, musiałbyś go wydobyć i włożyć do swojej jamy chłonąco - trawiącej, co też wampirzyca zrobiła z krwią

ocenił(a) film na 6
anyerpenno

Pomijacie fakt że babka pewnie jeszcze nie wiedziała że jest wampirem i nie musiała kierować się logiką. Czuła głód a pod skórą wyczuwała nie swoją krew.
Scena w szpitalu była konieczna bo babka nie została zabita tak jak koleś w tunelu (przeszkodził w tym jej facet). Czyli albo musieliby zabić parę wtedy na śniegu albo jakoś wyjaśnić co się z nią później stało. Śmierć w płomieniach to szybki koniec tego wątku który tez go ładnie zamyka.

ocenił(a) film na 2
SC10n

w sumie to racja co do sceny w szpitalu ale i tak dla mnie troche nie potrzebna , lecz to też co mnie bardzo raziło w filmie to ostatnia scena nad basenem , wg nie było przebiegu akcji rozprawienia się Abby z tymi chłopakami , to dla mnie był gwóźdź do trumny , ogólnie film mi się nie spodobał , być może dla tego ,że bardziej byłem nastawiony na horror ( którego tam zresztą nie było ani kszty ) niż melodramat , nie oglądając wczesniej szwedzkiej wersji . Dla mnie ten film to tylko kopia filmu z 2008 z dodaniem efektów specjalnych .

ocenił(a) film na 7
hate_91

SPOILER KSIĄŻKI. UWAGA!
A po chol.erę Ci scena z urywaniem głów. Bardzo dobrze, że tego nie pokazano. Do filmu wiele aspektów książkowych nie pasowało. Np. to, że Eli (Tu Abby) tak naprawdę potrafiła latać, rozwijała skrzydła. W książce świadkowie jej lotów myśleli, że to anioł. Innym aspektem nie pasującym do filmowej adaptacji był np. zombie z wzwodem, czy choćby historia wyjaśniająca, dlaczego Eli (*Abby) nie była tak naprawdę dziewczyną.

Prawdziwym smaczkiem jest klimat książki i filmów. Nie chodzi tu o jakieś urywanie głowy, czy rozkwaszanie ciał. Chodzi o odpowiednie operowanie historią. Nie jesteśmy pewni czy taka Abby jest czystym złem, czy też ma jakiś pierwiastek ludzki. To jest straszne...

ocenił(a) film na 2
Dark_Crow

film to ma być film przedstawienie wizji rezysera tak jak widzi to czytając to opowiadanie/ dzieło literackie itp , oglądając ten film miałem wrażenie że reżyser oglądnął film z 2008 i dodał efekty , tak jak już napisałem na melodramat może i to sie nadaje bo wiecej tam płaczu niż rządzy i rozlewu krwi (nie wspomne że kultowy obraz wampira znowu został oszpecony ) lecz na horror to nawet w nazwie nie zasługuje. Oglądając zwiastun (w kinie) byłem gotów na pójście do kina , dzisiaj jestem wdzięczny losowi iż zabrakło mi pieniedzy w tamtym momęcie na ten słabo fabularno tudzież efektowny film .

Piszesz że wiele aspektów nie pasowało - juz Ci odpowiadam na to pytanie . Lecąc latami do przodu technika wykwalifikowana , pod kątem dobrego reżysera i scenografa jest w stanie przenieść świat fikcji autora książki na ekran kinowy , więc nie opowiadaj mi że "cos nie pasowało" . Dziękuje Pozdrawiam .

ocenił(a) film na 7
hate_91

Chyba nic nie rozumiesz hate_91. Czytaj ze zrozumieniem. Nie chodzi o fakt niemożności przeniesienia czegoś na ekrany. Chodzi o inną rolę filmu w stosunku do literatury. Tobie może zombie ze wzwodem by nie przeszkadzał, ale wielu widzom tak. Dlatego właśnie zabrakło tego wątku w filmie szwedzkim, jak i amerykańskim. Kultowy obraz wampira nie został wypaczony, o to się nie martw. Nawet zyskał o wiele więcej klasy. Już nie robi się dobrych filmów o wampirach, a zarówno szwedzki jak i amerykański film ukazywały go, po trochu, klasycznie, po trochu wnosiły coś nowego.

ocenił(a) film na 6
_wojti_

podzielam uwagi