Do odwiedzenia kina zachęciła mnie reklama tego filmu w radiu w drodze na wydział. Ponoć film uzyskał bardzo przychylne komentarze krytyków, toteż wybraliśmy się kilka dni później na premierę w Polsce. Krytycy się nie mylili - film wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Był to horror, a nie jakiś pseudo - kulinarny film z tonami mięsa w stylu "piły" ...
Niestety niska ocena na filmwebie nie dziwi, zdecydowana większość osób wystawiających ocenę to właśnie dzieci bądź niedojrzali kinomani oczekujący po horrorze rzeki krwi, krzyków i niczego więcej.
Bowiem "Pozwól mi wejść" to mieszanka horroru, dobrego dramatu z elementami psychologicznymi. Nie jest to lekka pozycja - wymaga od widza zaangażowania i myślenia w trakcie oglądania. Do mnie uderzył również realizm wydarzeń zawartych w filmie. Jeżeli po tym świecie stąpały by wampiry - to właśnie w taki sposób wyobrażałbym sobie ich egzystencję. Ludzkie zachowania w określonych sytuacjach zostały doskonale przewidziane.
Jak już ktoś wcześniej wspomniał, na niską ocenę może mieć również wpływ szwedzki oryginał, z którym wielu widzów zapewne obraz porównała. Osobiście go nie widziałem, jednakże zamierzam brak ten wkrótce uzupełnić :)
Ogólnie film szczerze polecam osobom lubiącym filmy ambitne. Zwolennikom masakry polecam natomiast obejrzenie sobie ze 2 razy piły czy wzgórza mają oczy w internecie, gdyż "Pozwól mi wejść" to nie jest pozycja dla was.