PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=495847}

Pozwól mi wejść

Let Me In
2010
6,2 33 tys. ocen
6,2 10 1 32883
6,5 14 krytyków
Pozwól mi wejść
powrót do forum filmu Pozwól mi wejść

" Låt den rätte komma in" to w moim odczuciu jeden z najlepszych horrorów ostatniej dekady, film grozy który nie jest w pełni filmem grozy - i ta właśnie właściwość czyni go tak pociągającym i oryginalnym. przyznam że styczność z amerykańską przeróbka napawała mnie pewnym lękiem. wiadomo- Hollywood lubi łopatologię i spartaczy nawet najlepszy koncept. na szczęście, będąc już po seansie mogę odetchnąć z pewna ulgą. obciachu nie ma. nie ma zbyt dużo efekciarstwa, a fabuła praktycznie wcale nie uległa zmianie. z drugiej strony - skoro zmian nie było, to po co oglądać? tak, miejsca na zaskoczenie tu nie będzie, kolejne sceny to kalki szwedzkiego oryginału. zmienia się jedynie w pewnym sensie nastrój i wymowa: "Let me in" jest jakby bardziej ponure od swego pierwowzoru, mniej tu miejsca na nadzieję.
na zdecydowany minus: kompletnie zbyteczne były komputerowo animowane wstawki a la Gollum i szczerzenie kłów, które wywołać może co najwyżej uśmiech politowania. no, ewentualnie po majtach może robić tutaj widownia "Zmierzchu".
plus za świetne dobranie muzyki (mam na myśli kawałki, a nie te pretensjonalne zapiewy chóralne) i oparcie się pokusie zamienienia tej historii w papkę dla nastolatków. wciąż jednak - do skandynawskiej wrażliwości daleko.

Caligula

Nie widziałem szwedzkiej ekranizacji, ale nie sądzę żeby Reeves stawiał sobie za cel kopiowanie. Wspólnym mianownikiem powinna być raczej książka. A filmy różnią się tylko opakowaniem, interpretacją reżysera.
Mając przyjemność oceny tego filmu bez porównywania do szwedzkiej wersji i bez początkowego założenia: "z Hollywood nie wyjdzie nic dobrego", mogę spokojnie dać 8:) Za klimat, niezbyt nużącą fabułę, grę aktorską młodzieży i ciekawe ujęcia. Było kilka przegięć, wspomniany Gollum(:D), ale większych grzechów nie pamiętam

kolontaj

Może kiedyś przeczytam książkę to stwierdzę, czy to, że nawet główny aktor jest podobny w filmie amerykańskim do tego ze szwedzkiego jest do wybaczenia.
Ogólnie nie mam zamiaru tego nawet oglądać...
Po co robić film, który jest kopią oryginału? Caligula napisał, że to właśnie jest kopia a Ty, że może to ze względu na książkę. Weź jakąkolwiek książkę i jej adaptacje a wszystkie będą się różnić. Weź jakikolwiek horror azjatycki i amerykański, wszystko Amerykanie skopiują i spłycą przez co to wszystko wychodzi marnie.