PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=991}
7,1 48 tys. ocen
7,1 10 1 48328
6,8 31 krytyków
Prawdziwe kłamstwa
powrót do forum filmu Prawdziwe kłamstwa

Niby wysokobudżetowe kino akcji, u świetnego reżysera z świetną obsadą, a jednak ten film mnie nie "uwodzi". Oglądałem go góra 4 razy w życiu - właściwie nigdy w całości, zawsze zabrakło poczatkowych lub końcowych kilka(dziesiąt) minut. Ostanio obejrzałem prawie cały. I jest w tym filmie coś co nuży i jednoicześnie pozostawia niedosyt. Wszystkie sceny wydawały misię cholernie oklepane. Moze dlatego, że większość z nich weszła już do historii kina (np, poprzez parodie). Ale mógłbym wymienić wszystkie sceny po kolei i każda z nich wydaje się jakas ooklepana. A przecież są filmy z tego okresu i gatunku (jak "Szklana pulapka 3"), które mógłbym oglądać na okrąglo. Problem tkwi raczej w samym filmie. Zatanawiam się co to może być:
-Typowa gra Arnolda, który tu musiał dodatkowo się wykazać. Arnold oscarowym aktorem nigdy nie był.
- Przeciwnicy. Banda niedomytych arabskich terrorystów, z wielkogłowym studenciakiem na czele. Raz, że słabi to przeciwnicy. Amerykanie ciągle mają nad nimi ogromną przewagę. W myśl zasady: jak terroryści użyją awionetki to Amerykanie mysliwce. Jak terroryści użyją kutra rybackiego to Amerykanie niszczyciela. Mało to pasjonujące...
- Przez powyższe jakieś takie słabe akcjie zwłaszcza końcowe sceny. Niby fajnie przetestować działanie działka myśliwica na ukrytych w wieżowcu terrorystach, ale co więcej?
- Siermiężnośc niektórych dowcipów. Zwłaszcza w wykonaniu Toma Arnolda (he, he) filmowego giermka Arniego, który przypomina kreację Belushiego z "Czerwonej gorączki".
- Niewyważenie nacisku pomiędzy akcję, a komedię.
-Ogólny kryzys kina akcji rodem z lat 80. Kryzys ten dotknął nie tylko filmy "na poważnie" jak "Egzekutor", ale i pastisze "Bohater ostatniej akcji". Starzy bohaterowie zaczeli odchodzić w cień (Stallone, Arni, Norris, Van Damme, Segal) ustepując miejsca nowym (Reeves, L Jacson, Snipes).
- Może sam Cameron zaczął by c zmęczony kinem akcji, które do tej pory tworzył. W końcu trzy lata później stworzył "Titanioca".
Mówi się, że każdy kolejny film Camerona jest większy, lepszy, wspanialszy od poprzedniego. "Prawdziwe kłamstwa" pod względem rozmachu może i przewyższają wcześniejszego "Terminatora 2", ale wydają się od niego po prostu słabsze.

Uwagi te nie powinny dotyczyć osób, które po raz pierwszy stykają się z tym filmem. Magia rozmachu i "świerzości" dział. Ale za drugim, trzecim razem...

ocenił(a) film na 10
ProF_A_N_

a dla mnie najlepszy film tego typu, genialny Arni, rewelacyjni przeciwnicy (jak Amerykanie mysliwce, to oni bombe atomowa itd. zawsze maja przewage), jedna z najlepszych rol Arniego ktory siw naprawde wykazal, genialne teksty, swietna akcja, zwlaszcza koncowe sceny, wywazony, rewelacyjna rezyseria, idealne podsumowanie kina akcji lat 90. ogladac moge w kolko.