dawno nie oglądałam tak beznadziejnego filmu. nie wiem skąd tyle nominacji... brak słów
A może by tą krytykę poprzeć jakimiś konkretami? Czy może jak inne trole internetowe skończysz na tym co napisałaś/eś?
Pisząc konkrety miałeś na myśli argumenty typu:
"Niestety, film pozbawiony postaci, które nie są w stanie dźwignąć na swe ramię "winy i kary" przestaje być... filmem -godnym- uwagi w ogóle. Film kończy się tak, jak zaczyna - BRAKIEM POSTACI!
Mattie - odchodzi w horyzont, [nie założywszy nawet rodziny - kolejny genialny zabieg osłabiający postać w ogóle] (...)"
Z Panem thuscomethusgo nie ma sensu w ogóle dyskutować, jest uprzedzony do braci Coen.
Czytałem jego tekst a propos True Grit i nie ma tam ani jednego pozytywnego słowa na temat filmu. Wszystko było do d...
włacznie z plakatem (sic!). Facet z misją ;)
LaRocca1000 napisał/a "brak słów". Dla mnie jest to wystarczające.. Ma się przed Tobą tłumaczyć ? Dla niej /niego lipa i tyle .
Dawno nie czytalem tak beznadziejnego komentarza. Nie wiem skad Ty sie wziąłeś. Brak słów.
Pewnie Tobie tez wystarczy i nie musze Ci tłumaczyć czemu tak mysle?
He, he, zabolało :D ? No jasne, że nie musisz. LaRocca1000 wyraził/a swoje zdanie na TEMAT i tyle. Kim Ty jesteś i skąd się urwałeś :)? Ludzie na filmwebie !!! Tłumaczcie się przed Uil_Shit, czy jak mu tam, bo was zbeszta :D Bójcie się !!
Nagagawa napisał gniot - dla mnie jest troszkę, acz niewiele lepszy. P.S nie mam zamiaru tłumaczyć się komuś dlaczego. Moje zdanie i the end.
Uil_Smit celowo sparafrazował tekst LaRocca aby przekazać ci pewną informację.
Oczywiście jego zamiar z góry był skazany na porażkę, bo parafrazy to ty byś nie załapał nawet gdyby jej definicja została wytatuowana na twoim czole.
pewną ? jaką ? pił do mnie :D he he he trudno to tobie przyjąć do wiadomości ? :D
Dawno już się pogodziłem z tym, że na 10 osób "wypowiadających" się na FW, może z 3 wykazują jakieś oznaki inteligencji. Zgadnij do jakiej grupy ty się zaliczasz.
nie mam zamiaru wdawać się w pyskówki ale przeanalizuj temat i odpisz sensownie ok ?
P.S piszesz o wytatuowaniu na czole że i tak nie jestem w stanie czegoś pojąc nie znając mnie, obrażasz 70% ludzi na filmwebie a Uil przyczepił się do mojego postu ponieważ zapewne również wymaga aby się wszyscy przed nim tłumaczyli. Gratulacje inteligencji kolego którą się tak szczycisz..nic nie pokazałeś.. pozdro
Jest sobota, zastanawiam sie na co i czy w ogole isc do kina. Wchodze na filweb, zeby pomoc sobie podjac decyzje, bo mam nadzieje, ze przeczytam cos normalnie ludzkiego a nie wydymanego przez jakiegos krytyka prostu z kolebki filmowej. I co? Nic poza dyskusja kto jak napisal i jedna wielka przepychanka zdan. Zaloylam tu konto dawno temu, to jest moj pierwszy wpis. I wiecie co??? Ostatni! Wszystk potraficie zniszyc, nawet na forum o filmie jest temat nie na temat.
trzymajcie sie
Witam szmira, na wstępie przyznaję Ci rację, że jest to bezsensowne. Mam dosyć walki z wiatrakami :) i mam nadzieję, że przeczytasz odpowiedź na Twoje pytanie. Nie rezygnuj z pisania na forum. Film nie jest słaby, nie jest bardzo dobry, jest po prostu przeciętny. Niczym się nie wybija, niczym. Odniosłem wrażenie, że braciom po prostu nudziło się i postanowili dla rozrywki "coś tam" nakręcić. Jedyną fajną i błyskotliwą sceną w filmie był moment kiedy dziewczynka targuje się. Tyle! Nic poza tym. Jeżeli widziałeś Tombstone, to Prawdziwe męstwo to połowa zalet (że tak to określę). Na wizytę w kinie nie polecam, w domu przed TV w sobotni wieczór ujdzie. Wybierz się na 127 godzin. 3maj się :) i napisz co zdecydowałeś ;)
film na pewno nie jest wielkim arcydziełem , ale przeciętny nazwać go też nie można . bardzo fajni aktorzy , super klimat iii dużo tego czego każdy oczekuje od westernu . myślę , że film Ci się spodoba/ał :)
każdy ocenia filmy wg. własnego uznania, nie twierdzę, że jest słaby ani bardzo dobry, może się mylę, ale jak czytam takie komentarze jak: "bracia Coen i wszystko jasne", "świetny film, gra tam Jeff Bridges i Matt Damon! ", wydaje mi się, iż to jest podstawą do wystawienia przez wielu widzów 9 bądź 10. Tak, gra aktorska stoi na wysokim poziomie(chociaż nie pasował mi tam Matt Damon, tzn, zagrał dobrze, ale nie widzę go w tej kreacji, mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi :) ). Reasumując, aktorzy są podporą filmu i tylko oni. Trzeba jednak pamiętać, że liczą się również inne rzeczy. Wzorem dla mnie jest np. odyseja 2001, podziemny krąg, czy chociażby wyspa tajemnic-filmy te łączą wszystkie podstawowe cechy (mam nadzieję, że nie muszę wypisywać jakie) dobrego kina. Wymieniłem różne gatunki filmów żeby pokazać, że dobre kino to nie tylko reżyser i aktor. Tytułem końca, do Tombstone jako western ma daleko.