To jakaś żenada jest!! Obejrzałem tylko ze względu na Bridges'a który role zagrał rzeczywiście genialnie ale nic pozatym. Klimat filmu jak w Dr Quinn a to dziecko, ta dziewczynka wokół której kręci sie cała akcja i sens filmu, działa na nerwy. Film do bani i nic dziwnego że Akademia go zlekceważyła w wyscigu po oscary!
Może nie zaraz żenada, ale rzeczywiście dość przeciętny film. Po Coenach spodziewałem się czegoś bardziej... hmmm, niepospolitego. Bridges, jak zwykle, nie zawiódł. Ogólnie aktorsko jest bardzo dobrze, ale fabularnie nic specjalnego. Tym razem słabszy pokaz braci C.
(imho)
żenujący był film gdy spodziewałeś sie westernu z taką obsadą. a tu historia przemądrzałej dziewczynki ktora wszystkich straszy sądem i rozstawia ludzi po kątach. Damon i Bridges są niesamowici w tych rolach lecz całokształt filmu to kicha okrutna!
Film jak by nie było dośc sympatyczny, ale faktycznie nic wiecej! Zawodzi mnie marginalizacja roli Matta i rozudowana rola mondralińskiej dziewczynki. Za mało preriowej przygody a za dużo gadania po saloonach. Osobiscie calą przyjemnosć filmu spierdzieliły mi ostatnie kilkanaście minut filmu. Od mometu ugryzienia małej przez weza. I nagle zapierdzielaja kilometry i rach ciach coś tam. Jakieś takie miałkie rozwiązanie filmu, jak na scene zakonczenia. Ale jak mówie to moje odczucie.
Dziewczyna przebiła i Damona i Bridgesa. Fajne było ujęcie akcji z jej perspektywy choć jako całość , filmowi czegoś zabrakło.