Niezły, ale ta 14-latka strasznie irytująca i przemądrzała. Ogólnie znacznie poniżej poziomu Coenów (to chyba wpływ Spielberga, który niemal wszystko robi w stylu Disneya). Warto zobaczyć ze względu na świetną rolę Bridgesa.
''ta 14-latka strasznie irytująca i przemądrzała'' - sam nie wierze w to co czytam? Obejrzyj sobie wersję 1969 roku, tam postać Mattie Ross o wiele bardziej irytująca.
Po za tym film jak najbardziej trzyma wysoki poziom Coenów i żadnego disnejowskiego stylu tam nie ma
Spokojnie, on nawet nie zdaje sobie z tego sprawy że ten jego argument "na nie", w rzeczywistości jest " na tak". Bo skoro ludzie odnieśli takie wrażenie to znaczy, że postać została bardzo dobrze odegrana.
Trochę jest w tym także męskiego szowinizmu, ponieważ zapewne tyle tych argumentów by nie padało, gdyby Mattie nie była dziewczynką a chłopczykiem.
Zamiast walić tutaj feminizmem- poczytaj sobie, jak nieletnie dziewczynki zachowywały się w 19 wieku. Takie bezczelne i przemądrzałe jak Mattie nie zdarzały się wówczas w ogóle. Film jest całkowicie oderwany od realiów tamtej epoki.
Nie wierz we wszystko co w książkach piszą, czasami jest wskazane samodzielne myślenie.
Poza tym, to nie film dokumentalny tylko adaptacja powieści przygodowej - barwne, interesujące postacie są jak najbardziej wskazane.
Mattie mogła mieć np bardzo wysokie IQ - Franio pewnie nie wie, że również i takie dziewczynki w 19 wieku się zdarzały.