I ani jednego Polaka w większej roli. Szkoda bo rolę przewodnika/przewodniczki można było powierzyć komuś z Polski. Ktoś z tych wycieczkowiczów też mógłby trochę pomówić po polsku. Zamiast Polaka mamy za to czarnego mężczyznę z afrykańskiego plemienia (tak mi się wydaje że ten wątek został wprowadzony głównie po to żeby film mógł walczyć o Oscary...). Niezły, lekki film i chyba tyle. Moim zdaniem nic wielkiego.