David ma nerwicę, czyli jest najnormalniejszy z całej tej wycieczki. Potem mamy normików, czyli bezpłciową masę tych, co mają psychikę uśrednioną, pomiędzy dwoma kuzynami. Na końcu mamy najzdrowszego z nich wszystkich a więc Benji'ego. Ma on własne emocje i nie próbuje być normalny. Benji jest najzdrowszym człowiekiem ale ma to swoją ceną bycia nieprzystosowanym do kapitalizmu. W domu wariatów to on uchodzi za wariata. Mamy zatem dwie skrajności i szarą masę pomiędzy. Benji nie jest normalny i tym się wyróżnia natomiast David jest zbyt normalny i tym się wyróżnia. Kto ma uszy niechaj słucha.