Mam na myśli scenę gdzie wszyscy ostro naparzają ze swoich broni w dżunglę. To nawet predator
takiego obstrzału by nie przeżył. Ale oczywiście już go dawno tam nie było. Tak się zastanawiam
nad tym czy jeśli Mac nie zaczął strzelać ze swojej broni w predatora tylko od razu wziął miniguna i
wywalił prosto serię w niego to czy ubiłby tym predatora? Myślę że tak, takiego ciężkiego ostrzału
nie przeżyłby nawet Predator.
Zastanawia mnie jedna rzecz, czemu Predator nie mógł potraktować Mac'a swoim plasma beam tak jak potraktował Blaina. Więc myślę sobie że jego plazma jeszcze mu się nie przeładowała, no mógłby jeszcze podbiec i dźgnąć go ostrzami.
Ostatecznie Mac zarobł z tej naramiennej rakietnicy headshota tak jakby ktoś zrzucił arbuza z 10-tego piętra na beton.
Potem Poncho również zaliczył headshota ale słabszego.
Ta plazma predatora sama dostosowywała moc i siłę ładunku do strzału, sterował nią trójwizjerem laserowym w masce połączonym przewodem bezpośrednio z nią....coś niesamowitego jak na tamte lata.
Nie znasz anatomii gatunków które powstały na innych planetach, w innych warunkach itp..
Swym systemem kamuflarzu rozpraszał światło na tyle dobrze że wystarczyłoby że zrobiłby dwa kroki w bok i Mac niewiedziałby w co strzela. Raniony zaczął natychmiast uciekać, więc chyba zależało mu żeby to swoje safari jeszcze trochę pociągnąć.
Miał również na sobie pancerz osłaniający go w nektórych partiach niewykluczone że kuloodporny i trwalszy niż keflarowo - teflonowy w końcu jego technologia przewyższała ziemską.