Ostatnio oglądałem Splice, film ogólnie do bani, a przez tego aktora to dopiero mnie odrzuciło... Włączam The Experiment, tam znowu on, film bardzo mi się podobał ale na tego aktora patrzeć nie umiałem i ledwo co wytrwałem do końca. Teraz ściągnałem sobie Predatorsów w nadzieji na dobre kino akcji, przeglądam kopie filmu, a tu znowu ten jego zakazany ryj! Dlaczego?!;( Nie trawie gościa nie moge na niego patrzeć...
Bo Stallone, Schwarzenegger, Van Damme to za stara ekipa.
Trzeba było znaleźć kogoś z młodszego pokolenia ;)
Kogo zatem byś wolał zobaczyć?
mi sie film podoba,nierozumiem cie wolalbys tam widziec stathama abo jet li oni by nie pasowali moim zdaniem;-))
A kto mówi że wolałbym widzieć jakieś gwiazdy kina od razu? ;p Dla mnie one nie są potrzebne do dobrego filmu, wystarczy dobry aktor, wcale nie musi być znany. Takich jest na pęczki, a wybrali tego.. :( Po prostu bardzo negatywne emocje u mnie wzbudza.
Wesley Snipes? ;> I tak byłby już lepszy - przynajmniej jako rzeczywiście napakowany murzaj stwarzałby chociaż namiastkę gościa zaprawionego w bojach i twardziela! :) Lista jest z pewnością długa.
Fakt, co do filmu "eksperyment" w którym adrien wypadł blado, chociaż lubie tego aktora, to do takich filmów chyba się nie nadaje, muszę obejrzeć "predators" i ocenić czy podołał w tej produkcji :D
Rozczarujesz się pewnie! Chociaż mogę krakać, ale zgadzam się z założycielem tematu. Adrien Brody no po prostu rozczarowuje (nawet w wydaniu Adrien Brody na sterydach). Oglądałem wczoraj ten film ... jest masa rzeczy co do których mogę i powinienem się przyczepić i chyba specjalnie dla tego filmu założę nowy topic, bo tak mizernej produkcji to właściwie naprawdę się nie spodziewałem. Wiecie jaka była jedyna scena, w której dosłownie poczułem grozę? Jak zobaczyłem (wybaczcie słownictwo, ale inaczej się tego nie da określić) napasioną gębę Laurenca Fishbourn'a - damn! Prawie bym zawału dostał! Przecież on w tym filmie był bardziej przerażający niż te Predatory!!! oki... moje podsumowanie tego dzieła będzie w odrębnym topicu :) ... jeśli miałbym porównywać jednak Predators do którejkolwiek części "Aliens vs. Predators" to nie da się, bo te ostatnie są po prostu arcydziełami przy "Predators" - może to kogoś zniesmaczyć, ale później rozwinę ten temat.
Nie dziwię się wam że Adrien Brody nie pasuje wam do tej roli skoro pewnie większośc (jak ja zresztą) pierwszy film jaki widzieli z tym aktorem w roli głównej to Pianista. Opowieści o żydach wywożonych seriami do obozów koncentracyjnych i zabijanych w bardzo brutalny sposób przez Nazistów. Zupełnie inny rodzaj filmu i zupełnie inna rola Adriena Brody. Cieżko połączyć role Władysława Szpilmana, znakomitego pianisty i kompozytora uciekającego przed Nazistami a role Royca żołnierza zesłanego na obcą planetę i walczącego z okrutnymi bestiami. Ale wg mnie się sprawdził.
Ja się tylko mogę wypowiadać za siebie i z tego co pamiętam to widziałem jeszcze 2 filmy, w których Brody zagrał bardzo przyzwoicie. Czyli "The Jacket" - z tego co pamiętam bardzo fajnie się sprawdził przynajmniej dla mnie w tej roli... (tak teraz zerknąłem na filmweb i widzę, że oglądałem go już w 8miu produkcjach - dziwne ;).
"Bracia Bloom" - całkiem przyjemna "ni to komedia, ni to romans", ale przyjemnie zagrał ... mogę jeszcze dodać "Osadę", ale cóż ... no jak na wariata to bardzo porządnie ;) Może właśnie takie role są mu pisane... role ludzi z lekką nutką "obłędu". Wiem tylko, że "Predators" to nie rola dla niego - IMHO.