Uważam, że był to najlepszy film o Predatorach zaraz po 1 części. Głównie dlatego, że do niej nawiązywał. Teksty czasami były nawet zerżnięte, ale lepsze rzeczy sprawdzone i dobre niż nowe i żenujące :) W dodatku muzyka z jedynki, która tworzy niezły klimat... od razu mnie przeszły ciarki jak ją usłyszałem na początku filmu.
Podobno ma wyjść kolejna część i ma to być sequel "Predators". Jednak moim zdaniem ciekawszym rozwiązaniem byłby prequel przedstawiający wydarzenia tuż przed przylotem Arniego do Gwatemali w pierwszej części.
Co o tym myślicie?
ja jednak wolałbym sequel ale jeszcze lepszy od tegorocznej produkcji, najlepiej z mniejsza ilością pomniejszych baboli i żeby zadowoliła niemalże wszystkich tak jak jedynka, wierze w nich i tyle