ten film jest bez sensu, znaczy wszystko rozumiem ale nie rozumiem slow angiera kiedy mowi, ze nigdy nie wie gdzie wyladuje kiedy wchodzi do maszyny, to co z tym bywa roznie, co to oznacza hm hm hm?? Bo wiadomo ze chodzi o klonowanie ale jak on sie ta mozliwoscia posluguje.
wiesz, na dobra sprawę mozna powiedzieć że Angier (prawdziwy) został zastrzelony zaraz jak wszedł pierowszy raz do maszyny.
I tu się mylisz... W tym momencie Wielki Danton zabija swego klona, śmierć właściwego Angiera następuje w momencie pokazu dla jakiegoś "magnata" vel osoby która ma możliwości...
Tu raczej chodzi o to, że on ląduje w obu miejscach, ale każda z jego wersji odczówa to tak, jakby to ona była tą pierwotną.
to można by zadać pytanie dlaczego obaj nie powiedzieli"czekaj,ja nie jestem...",tylko powiedział to jeden z nich?...może jednak była jakaś różnica między klonem a prawdziwym panem A, a potwierdzeniem tego faktu była by teoria,że TESLA mówił iż urządzenie jest nie do końca sprawne,widać było przy pierwszym pokazie z kapeluszem u niego,że coś nie zadziałało...może po prostu raz w to drugie miejsce teleportował się prawdziwy A,a w drugie klon i na odwrót,czego TESLA nie wiedział,a A zdołał na swoich pokazach się zorientować...stąd stwierdzenie na koniec, że nigdy nie wiedział czy będzie prestiżem czy facetem w skrzyni...takie moje zdanie
/"to można by zadać pytanie dlaczego obaj nie powiedzieli"czekaj,ja nie jestem...",tylko powiedział to jeden z nich?"/
Akurat odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta: tylko jeden z nich miał broń pod ręką. A słowa "czekaj, ja nie jestem..." padają już po tym, jak Angier ową broń chwycił.
i własnie chyba dlatego film jest taki super; za kazdym razem wydaje ci sie ze juz wiesz o co chodzi, wszystko sie zgadza az tu nagle jedna scena obala cala twoja teze . mylse ze autor chcial aby "prestiz' do konca pozostal zagadka ;]
a wogole to podobaja mi sie te wszystkie duskusje na filmwebie na jego temat ;]