Tych filmów sie nie powinno porównywać !!! Oba maja inne zadanie... Iluzjonista to prosta intryga... Romantyczny film z niepowtarzalnym i orygnialnym klimatem którego nie było w prestiżu. Prestiż natomiast ma wykołować widza na dobre... stworzyć jak najwięcej możliwych zakończeń z których każde jest możliwe ale od widza zależy jaką odpowiedź przyjmie. Jest to zgodne z ukazaną w filmie filozofią obu iluzjonistów o niezdradzaniu sekretu sztuczki, by ( tutaj przypominamy sobie ostatnią scene gdzie Angier umiera i mówi o zdziwieniu ludzi gdy zobaczą finał sztuczki - prestiż) na zakończenie zaskoczyć i skołowac widza co zgodnie z tytułem filmu nazywamy "prestiż".

Oto moje skromnie rozumowanie filmu i jest ono podstawą do nie zastanawiania się i nie zadawania sobie pytania "co do k****y?! " o zakończenie i wyjaśnienie owego finału, a przyjęcie założenia że niewiedza była założeniem twórców.

Wprawdzie zacząłem o różnicy miedzy prestiżem a Iluzjonistom a skończyłem na interpretacji tego pierwszego, ale myśle że było to dobrym dowodem na to że to dwa inne filmy... inny cel, inne założenie. Wspólna jest tylko magia i tyle. celem "iluzjonisty" było spędzić życie z ukochaną a bohaterów prestiżu wygrać ze sobą.

Nie mniej oba zasługują na oklaski i na pewno oba są moimi ulubionymi filmami.

Pozdrawiam wszystkich :)