Prestiż

The Prestige
2006
8,1 408 tys. ocen
8,1 10 1 407938
7,9 67 krytyków
Prestiż
powrót do forum filmu Prestiż

POWAŻNE SPOILERY

cały czas pojawiają się pytania - kto ginął - prawdziwy Angier czy jego klon? Uwaga - nie ma w filmie czegoś takiego jak klon Angiera, obaj są prawdziwi, rozumiecie? Przemyślcie to. Za każdym razem ginie ten
"prawdziwy" ale również "prawdziwy" przeżywa.
Fakt ten jeszcze bardziej budzi przerażenie gdy pomyślimy o straszliwym poświęceniu Angiera - za każdym razem zabijał siebie.

sabalo

Poświęcenie...? Może i tak, ale Angier był chory. Za wszelką cenę dążył do pogrążenia Bordena i wywyższenia siebie. Podświadomie Angier zawsze wiedział, że Borden był lepszy i pogrążał się w szaleństwie próbując przekonać SAMEGO SIEBIE, że wcale tak nie jest. To było straszne. Jego wewnętrzna walka z samym sobą, by wreszcie poczuć się lepszym. Właśnie to ukazuje fragment z Przeniesionym Człowiekiem. Angier był przekonany, że Borden (jako geniusz) wykorzystał do sztuczki coś nadwyraz wyszukanego. Miał klona, kopiował Bordena ale nie mógł przestać myśleć, że przez tak błahe oszustwo wciąż jest gorszy niż Borden z jego genialnym pomysłem.

Finding_Neverland

tak, użyłam zlego słowa, tego, którego użył Angier. to nie poświęcenie, tylko szaleństwo :)

ok, użyję tematu do wskazania na jeszcze coś. Film ma genialne zakończenie, to już wiemy. dla mnie jest w nim jednak coś innego, co najbardziej mnie zachwyciło - chodzi mi o to jak w ciągu całego filmu dajemy się zwieść i aż do finału coraz bardziej nienawidzimy Bordena (szczególnie za traktowanie żony). Genialne :)

sabalo

O tak :) wyjaśnienie sprawy z jego dziwnym zachowaniem w stosunku do żony i kochanki jest wielką niespodzianką i bardzo dobrym chwytem :)

sabalo

Poświęcenie? Nie było żadnego poświęcenia. Po pierwsze maszyna służyła do kopiowania, więc efektem jej działania było stworzenie dwóch IDENTYCZNYCH Angierów. Nie klonów, ale identycznych Angierów. Angier kopiowany ginął, a przeżywał skopiowany. Dlaczego Angier kopiowany godził się na to żeby się uśmiercić? Najważniejsze w zrozumieniu tego jest przypomnienie sobie sceny z pogrzebem kobiety Angiera, kiedy pocieszany Angier słyszy, że śmierć utopienie się jest jak "powrót do domu". Dlatego nie bał się wykonywać ten numer i dlatego spośród wszelkich możliwych rodzajów śmierci wybierał śmierć przez utopienie. Na koniec filmu dopiero Angier dowiaduje się że utopienie jest jak agonia, co ma go powstrzymać przed wykonywaniem tego numeru.

zbronxik

halo - powtarzam, nie było żadnej kopii!!! Obaj byli tym samym Angierem.

A poświęcenie (czy tam obsesja, wszystko jedno) oczywiście jest bo tak czy inaczej zabijał siebie, wiele razy.

ocenił(a) film na 5
zbronxik

Wydaje mi się, że nie dlatego wybierał ten sposób na zabicie siebie. Tu nie chodziło o fakt, że utopienie wydawało mu się łatwe czy mniej przerażające.
Po śmierci żony próbował popełnić samobójstwo właśnie topiąc się, jednak nie dał rady.
A to, co na koniec mówi Cutter:
Cutter: Take a minute to consider your achievement. I once told you about a sailor who drowned.
Robert Angier: Yes, he said it was like going home.
Cutter: I lied. He said it was agony.
ma raczej uzmysłowić Angierowi, jakim potworem się stał.

ocenił(a) film na 9
thara

Zgadzam się z Tharą. Cutter nie miał właściwie nadziei na przekonanie Angiera do porzucenia numeru, ale chciał, by choć trochę się zastanowił, co chora ambicja i szaleństwo z nim uczyniły...
Zakończenie świetne, z tym, że zepsuło mi zabawę to, iż bardzo szybko zorientowałam się, iż Bordenów jest dwóch.