Dla jasności - nie chcę negować czegoś z góry, ale na bazie naszych rodzimych, dotychczasowych produkcji, jak również wtórności tematu śmiem twierdzić, że będzie to jeden wielki shit. Czy mało mieliśmy już tego typu produkcji; wystarczy wspomnieć choćby "Zakładnika z Wall Street". Pytanie tylko: po co? Czy naprawdę nie stać nas na coś oryginalnego, a do tego jeszcze solidnie zrealizowanego?
Myśle, że do tego strasznego filmu jakim jest Zakladnik ten będzie zagrany i dobrze zrealizowany
To jest film na faktach. Taka sytuacja wydarzyła się naprawdę 22 września 2003 w TVP przy Woronicza 17.
Ok. Mam tylko nadzieję, że nie będzie to jedna z wielu polskich produkcji, o których chciałoby się jak najszybciej zapomnieć.