Dla tych, którzy traktują filmy fabularne o prawdziwych ludziach jak dokument, może być lekkim rozczarowaniem. Scenariusza nie napisało życie, jednak jest bardzo wiarygodny. Obsadzanie starszych aktorów w roli nastolatków to w polskim kinie norma. Nie czepiałbym się nawet za bardzo Moniki natomiast Łysa w wykonaniu Korzuchowskiej to pokaz sztuczności i braku warsztatu. Z resztą nie rozumiałem nigdy fenomenu Korzuchowskiej. Ta kobieta ma tylko słabe, słabsze i beznadziejne role. Jest sztywna, sztuczna, nie umie odgrywać emocji. Zdecydowany minus za obsadzanie jej. Na przeciwnym biegunie postawiłbym Ewę Zientek i Gabrielę Muskałę. Tak się gra. Kowalewski jako szef mafii? Przeciętny , choć nie miał pola do popisu. Przynajmniej koledzy spod celi Chady (gity) byli autentyczni. Obawiałem się zobaczyć tam Buczkowskiego, Milowicza lub Zbrojewicza do kompletu z Kowalewskim. Na szczęście dla filmu tak się nie stało. Tym bardziej Kowalewski kontrastował na tle wiarygodnych przestępców.
Ogólnie z oceną waham się między mocnym 6 a słabym 7. Dla mnie jest to raczej 6 ale dla fanów rapu i Chady będą dodatkowe plusy.