Na początku XX wieku w Ameryce dwóch braci zakochuje się w tej samej kobiecie. Lilith wybiera młodszego z braci ? Elijaha. Rozgoryczony Luke jedzie w samotną podróż do Europy. Demony prowadzą go do Macedonii, gdzie staje się bezwzględnym najemnikiem. Jednak jego spojrzenie na świat zmieni się, kiedy uratuje mu życie ciężarna kobieta, Neda. 100 lat później w Nowym Jorku zdesperowany rabuś Edge usiłuje pozbawić Angelę - starszą kobietę oszczędności jej życia. Ale Angela nie odda swojej kolekcji złotych monet, dopóki rabuś nie wysłucha jej historii o dwóch braciach, którzy dawno temu gdzieś na Dzikim Zachodzie zakochali się w tej samej kobiecie.
O PRODUKCJI
?Czułem się autentycznie winny, kiedy przywiozłem 150 ludzi do miejsca, gdzie zwykle jest tylko dwóch mnichów? ? mówi reżyser Milcho Manchevski opowiadając o górskim klasztorze w Treskavecu. ?Kręciłem tu też i potem wracałem wiele razy. To najbardziej spokojne miejsce na ziemi jakie znam. Myślę, że jest doskonałe do tego, żeby umieścić je w filmie?. Na mnichach z klasztoru nie robiła wrażenia ani ekipa, ani sprzęt potrzebny do nakręcenia filmu o budżecie 12 milionów dolarów. Z kolei ekipie tak się tam spodobało, że kilka osób zdecydowało się nawet, za pozwoleniem mnichów, spędzić noc w klasztorze, mimo, że reguła klasztorna nie pozwala po zmroku nic mówić. Podczas dnia młodszy mnich w ortodoksyjnym czarnym habicie stał bez przerwy przed monitorem i obserwował powtarzające się ujęcia, w których David Wenham pada na kolana jako raniony Luke. ?To świetna możliwość do tego, żebym udawał że znów jestem małym chłopcem, że jesteś kowbojem i rzucasz się na ziemię i tarzasz w pyle? ? mówi obdarzony niezwykle pozytywnym spojrzeniem na świat Wenham. ?David jest jednym z najlepszych aktorów, jakich kiedykolwiek widziałem? ? mówi Manchevski ? ?I przyjemność wynikająca z pracy z nim wzrosła, kiedy okazało się, że dodatkowo jest niezwykle miłym facetem. Luke jest skomplikowana postacią, ponieważ jest złym charakterem, którego powinniśmy pokochać. David przyszedł na przesłuchanie i w ciągu pięciu minut przekonał nas tak bardzo, że jeszcze tego samego dnia zaproponowaliśmy mu rolę.? ?Przypuszczam, że w pracy pomaga mi to, że jestem Australijczykiem.? ? mówi Wenham ? ?Zdaję sobie sprawę, że to brzmi niedorzecznie, bo gram przecież Amerykanina. Ale Australijczycy mają w sobie rodzaj otwartości, która pomaga kreować postaci krańcowo odmienne. Byliśmy co do tego z Joem Fiennesem zgodni i na szczęście widać to w filmie ? on próbuje mnie zabić, ja jego również i to jest właśnie miłość braterska. Joe gra dobrego brata, ja złego, jak to określa jedna z postaci . Jednak moja postać przechodzi pewien proces, który zdąża ku odkupieniu win?. ?Bardzo starałem się, żeby zły Luke nie był tylko czarny, a dobry Elijah tylko biały?. ? mówi projektantka kostiumów Ane Crabtree. ?Nie wywierano na mnie żadnych nacisków w sprawie obsady. Nie nalegano na wielkie nazwiska i dlatego uważam, że dobraliśmy najlepszych możliwych aktorów.? ? mówi Manchevski ? ?Dla Elijaha napisałem tylko kilka linijek tekstu. Reszta to cytaty z biblii, ale to nie ma znaczenia, bo Joe Fiennes ma w sobie niesamowicie skoncentrowaną siłę. Nie możesz oderwać od niego wzroku. Potrzebowaliśmy tego, bo Elijah jest takim typem, który kiedy jest na ekranie nie musi dużo mówić. Ważna jest jego obecność, coś jakby super-ego w kowbojskim kapeluszu?. ?W scenariuszu, szczególnie w moich kwestiach nie ma wodolejstwa? ? mówi Joseph Fiennes. ?No i bardzo trafia do mnie temat pyłu? ? mówi ?Wszyscy skończymy jako pył?. Treskavec to jedno z najtrudniejszych miejsc do kręcenia filmów. Osiągalne tylko dzięki jeepom z II wojny światowej. Sprzęt i catering były przewożone w góry w asyście żołnierzy macedońskich. Występowały też problemy komunikacyjne. ?Nie było możliwości, żeby poprosić mnicha do telefonu? ? tłumaczy macedoński asystent producenta. ?I nie chodziło o to, że było coś nie tak z linią, ani że były problemy z odbiorem na tej wysokości w górach. Oni ciągle siedzieli w internecie!? Na potrzeby filmu wybudowano 3 obiekty: burdel w Oklahomie, owczarnię w Macedonii i wschodni ortodoksyjny kościół w Macedonii. Wszystkie obiekty miały być po skończeniu zdjęć zniszczone, ale mieszkańcy Stavicy prosili bardzo, żeby zostawić ?ich kościół?. Produkcja zgodziła się, a nawet wzmocniła budynek i go ubezpieczyła. Wenham opisuje ?subtelne różnice w bałkańskim systemie robienia filmów?. ?Pracuję sześć dni w tygodniu przez wiele, wiele godzin dziennie. Zmieniamy wciąż lokalizacje, czasem latamy helikopterami. Ale jestem zachwycony możliwością pracy na Bałkanach z taką ekipą. A są wśród nas Amerykanie, Anglicy, Francuzi, Niemcy, Turcy, Macedończycy, Albańczycy, Serbowie...? Manchevski dodaje ?Przy filmie pracowało mnóstwo ludzi całkowicie mu poświęconych. Robili więcej niż wymagały od nich umowy i gaże. Setki ludzi siedziało na nagich skałach w upiornie gorących kostiumach, a na temperatura planie dochodziła do 40 stopni. Przygotowane dla ekipy owoce atakowały roje owadów. Owce w scenach bitwy w Stavicy szalały z gorąca. Było dosyć upiornie.? Dla członków ekipy przybywających do Macedonii z zagranicy w oczy rzucało się, że lotnisko w Skopje jest strzeżone jest przez uzbrojone helikoptery. ?Od razu czuje się tu pewnego rodzaju izolację? ? mówi Anne Brochet. ?Zdaję sobie sprawę, że ta izolacja jest bardziej polityczna niż geograficzna. Tu człowiek ma węższe granice wolności. Na przykład kiedy Macedończyk chce gdzieś wyjechać, potrzebuje wizy. Myślę, że to musi być uciążliwe?. ?Możesz sobie mówić co ci się podoba o Tito, ale nie można zaprzeczyć, że młodzi ludzie w Jugosławii są dobrze wyedukowani? ? mówi producent Chris Auty. ?Ale mają mało możliwości. Nie inwestuje się tu wciąż z powodu niepewności, niestabilności. Na szczęście to się zmienia, ale bardzo, bardzo powoli?. Lokalna część ekipy była bardzo zadowolona z zaproszenia do współpracy, bo po prostu ciężko jest w Macedonii coś znaleźć. Wyjaśnia to Nikolina Kujaca, młoda macedońska aktorka grająca Nedę ?Nikt nie naciskał Milcho Manchevskiego, żeby wracał do Macedonii i pracował właśnie tutaj. I to dla nas bardzo wiele znaczy. Nie tylko dla ludzi zatrudnionych przy filmie, ale dla wszystkich, dla kraju. Zwykle ludzie są bardzo egoistyczni i myślą tylko o sobie, dlatego Milcho jest niezwykłym reżyserem?. ?Myślę, że nie będzie przesadą, jeśli powiem, że dla nas Milcho jest bohaterem? ? mówi Marina Kostova, dziennikarka i krytyk filmowy, która wzięła urlop i zatrudniła się przy produkcji. ?Kiedy dostał Złotego Lwa, Macedonia została zauważona przez świat jako nowe państwo. Sukces filmu przełożył się na identyfikację, na to, że na mapie ludzie zauważyli nowy kraj. To jest tak, jakby coś fantastycznego zdarzyło się członkowi twojej rodziny. Kiedy jeden z naszych tygodników ogłosił plebiscyt na najpopularniejszą osobę w Macedonii, Milcho zajął drugie miejsce. Po prezydencie?. ?Byliśmy już gotowi do rozpoczęcia zdjęć, kiedy wybuchła wojna w Kosowie i nie było możliwości, żeby ubezpieczyć film? ? mówi Manchevski. ?Zastanawialiśmy się nad innymi lokacjami w Turcji, Grecji, południowych Włochach i północnej Afryce. Ale jestem zadowolony, że w końcu to Macedonia. Dzięki temu zyskała dusza filmu.? ?Niewiele dobrych rzeczy przytrafiło się temu krajowi, szczególnie w ciągu pięciu ostatnich lat? ? mówi Kostova. ?Ludzie są bardzo zadowoleni, że zdjęcia do powstawały tutaj. Nie tylko dlatego, że to w tym momencie największa inwestycja w Macedonii. Teraz dziennikarze przestają już pisać o wojnie. Przyjeżdżają i pytają o film, pytają o pozytywne rzeczy, które się z tym wiążą. Czyli możemy zainteresować kogoś nie tylko z powodu konfliktów i naszego skomplikowanego kontekstu politycznego, ale i dlatego, że próbujemy zrobić coś pięknego?.
MÓWI MILCHO MANCHEVSKI
Motto filmu brzmi: dokąd idzie twój głos, kiedy już cię nie ma? Co po sobie zostawiamy? Czy to historia naszego życia? Czy to wspomnienia tych, którzy nas znali? Czy to nasze dzieci? Czy filmy i zdjęcia? Czy tylko prochy w urnie? A może pył? Inspiracja do filmu pojawiła się, kiedy zdałem sobie sprawę, że są elementy w ikonografii rewolucji macedońskiej z początku wieku, które do złudzenia przypominają te z Dzikiego Zachodu czy bardziej rewolucji meksykańskiej ? faceci z długimi brodami i bandoletami (szeroki pas skórzany przewieszony przez lewe ramię, podtrzymujący broń palną ? przyp. tłum.) na białych koniach. Faceci z ideałami i karabinami. Na przykład Pancho Villa jest bardzo podobny do macedońskiego rewolucjonisty z tego samego okresu. Tak jakby ubierali się w tym samym sklepie. Bardzo mnie to zdziwiło, ponieważ myśli się, że to dwa kompletnie różne światy. Z powodu położenia geograficznego, nastroju i sposobu w jaki widzieli ich ludzie choćby z mojego pokolenia. Mam wielki szacunek do rewolucji macedońskiej. Traktowałem ją jednak śmiertelnie poważnie, jak tekst w książce historycznej. Jednocześnie miałem zabawne komiksy o Dzikim Zachodzie. I nagle okazało się, że mimo różnic w podejściu do sprawy jest wiele podobieństw. Chciałem nawet zrobić poważny film z komiksu. Film inspirujący się facetami z bronią robiącymi Ale nie mam już dwunastu lat i nie wiem jak się robi filmy dla dwunastolatków ? gdybym wiedział, byłbym dużo bogatszy. Dorastałem na spaghetti westernach, więc prawdopodobnie w filmie coś z nich się znalazło, nawet jeśli nie miałem takiej intencji. Film jest hołdem dla wielu rzeczy. Jest czymś więcej niż tylko hołdem dla Milosa Formana, Martina Scorsese, Johna Wayne?a, Clinta Eastwooda... Są tam faceci z bronią i kapeluszami Stetsona, ale też żołnierze otomańscy, rewolucjoniści macedońscy, greckie i albańskie gangi paramilitarne, ciężarna chłopka, przeżycia duchowe, Nowy Jork w roku 1945 i 2000, Oklahoma w roku 1900 i Paryż w 1902. Jesteśmy podatni na różne historie ? słuchając ich, opowiadając je, przeżywając je... Jestem bardzo zainteresowany narracją łamaną. W innym ujmowaniu opowieści i przedstawiania czasu. To tak jak składanie kubików. Z dodaniem czasu jako elementu. Jesteśmy przyzwyczajeni do linearnego przedstawiania czasu i linearnej opowieści. Myślę, że to zbyt ubogi punkt widzenia. Film jest idealnym narzędziem do tego, żeby pobawić się z pokazywaniem czasu. Film zamienia czas w przestrzeń. Jedna sekunda staje się dwudziestoma czterema klatkami. Przez ruch tych 24 klatek możesz przenieść sekundę czasu do wcześniejszego lub późniejszego punktu. Może być to bardzo efektywne ? zabawne albo niezwykle przenikliwe. Ma to odniesienie do filmu ponieważ historia zawsze zależy od opowiadającego lub nagrywającego. Zwycięzcy zawsze piszą historię. Próbuję pokazać, że każdy opowiadający historię robi to jak chce i zawsze rości sobie prawo do wyłączności na prawdę. Literatura daje więcej możliwości opowiadania historii. Film ze swoją narracja jest w epoce przed Jamesem Joycem. Oczywiście filmowi bracia to frazes, ale proszę spojrzeć na to bez zastanawiania się, wtedy właśnie możemy zacząć się tym bawić. Jest milsze słowo na frazes. To archetyp. W opowiadaniu historii i w filmie zawsze szukamy archetypów. jest właśnie taką archetypową historią ? dwaj bracia są jak Kain i Abel i kiedy dodasz kobietę, to staje się trójkątem miłosnym Króla Artura. Jako filmowcy ubijamy interesy z archetypowymi historiami i sytuacjami. Aranżujemy je na nowo. Opowiadamy je na nowo, mieszamy, ale zawsze wracamy do starych archetypów. Prawdopodobnie dlatego, że jako ludzie potrzebujemy ich. Uczymy się od nich. Jest w nich coś magicznego. W moim poprzednim filmie był na przykład archetyp Romea, Julii i Ulyssesa. Nie jest to do końca proces świadomy. Zdarza się czasem, że chcę napisać coś, ale postać w danej sytuacji dyktuje coś zupełnie innego. Czasem chcę uśmiercić postać, bo jest to droga, którą powinna podążyć opowieść, ale postać odmawia. Nie chce umierać. Proces jest niezwykle intuicyjny. Mogę go dokładnie przeanalizować, ale już po fakcie. Wątki w są niezwykle subtelne, ogromną rolę grają detale. Jak w puzzlach. Należy skupiać się nie tylko na tym co się wydarzy, ale też co już się stało i bawić się składaniem tych puzzli do kupy. Nie wiem czy się z nimi rodzimy, uczymy się ich kiedy dorastamy, ale z czasem kiedy potrafimy artykułować nasze myśli, stopniowo pochłaniają nas archetypy i szukamy sposobów jak je lepiej zrozumieć. Uczą nas jak żyć. Słuchanie i opowiadanie historii jest jedną z naszych podstawowych potrzeb. Ma to odbicie w religii, mitologii, a nawet w operach mydlanych. Jestem pewien, że starożytni Grecy uczyli się od swoich bogów. My potrzebujemy telewizji i filmów, kolumn plotkarskich i wiadomości, które powiedzą nam jak żyją elity ? kiedy jest się skandalistą, a kiedy szczęśliwcem. To smutne, ale prawdziwe. Nie uważam, że film to sztuka. Sztuka to coś bardzo osobistego ? poezja, malarstwo, muzyka, rzeźba. Film jest opowiadaniem historii. To nie mniej czy bardziej ważne niż sztuka. Po prostu to coś innego. Zaspokaja inne potrzeby. Przemawia większą ilością ust. Sztuka jest interpretacją jednej osoby. Trochę zazdroszczę malarzom czy kompozytorom wolności i ekspresji, którą mogą ćwiczyć. Przez film przemawia wielu ludzi. Film jest refleksją skumulowanych doświadczeń ? historii, które słyszeliśmy, historii które znamy, historii, które koniecznie chcemy opowiedzieć, prawdziwych zdarzeń, rzeczy, które chcielibyśmy by się zdarzyły... to wszystko wpada do jednej rzeki i to jest właśnie opowiadanie historii. To jest film. Film hollywoodzki ma do czynienia tylko z niewielką częścią tej rzeki ? woda jest tam tylko migotaniem na powierzchni ? ekspresją ?myślenia pragnieniami?, najbardziej w nas pogańskimi. Więc gwiazdy spełniają potrzeby archetypowe: Stallone jest Marsem, Brad Pitt to Apollo, Susan Sarandon to Afrodyta, Richard Gere ? Narcyz. I chcesz ich oglądać wciąż i wciąż w tych samych rolach. Najbardziej brakuje mi w filmach zaskoczenia. Filmy nie zaskakują mnie i wcale nie myślę, że powodem jest to, że jestem filmowcem. Są po prostu przewidywalne. Próbowałem zrobić film, który zaskoczy mnie jako widza. Mam nadzieję, że jest to historia uniwersalna. Jeździłem sporo z filmem i byłem bardzo szczęśliwy, kiedy po pokazach w Japonii, Brazylii, Puerto Rico czy Szwecji ludzie podchodzili do mnie i mówili, że ta historia mogłaby zdarzyć się w ich kraju. Wierzę, że ludzie powinni znaleźć swój własny przekaz w filmie, a nie próbować obciążać tym mnie. Kiedy chcesz się uczyć, możesz uczyć się od wszystkiego. Nawet od Rambo. Oczywiście to, czego się nauczysz nie musi być tym, czego chciał cię nauczyć twórca filmu. Tak naprawdę ja nie próbuję zawierać jakiś lekcji w filmie, ale jest to w końcu historia o tym jak wiele wkładamy w jedno ludzkie życie, a przecież jest ono tak krótkie i ulotne. Byliśmy bardzo drobiazgowi w naszych przygotowaniach przed zdjęciami (bibliografia do filmu to ponad 160 książek) i chociaż nie widać tego w filmie, to chodziło nam o to, żeby nie interpretować dowolnie czyjejś historii. Chciałem się dowiedzieć i żeby dowiedzieli się też ludzie, którzy ze mną pracowali jak najwięcej na temat jak to rzeczywiście wyglądało ? jak wyglądali ci ludzie, jak wyglądała ich koncepcja prywatności, co uważali za piękne, jaki był ich język ciała, czym według nich był występek, w co się ubierali, jak się zachowywali, jak mówili ? oczywiście te wszystkie poszukiwania prowadziliśmy z perspektywy 100 lat. Potem możesz wybierać fakty, percepcję historii. Ale dobrze jest wiedzieć jak było naprawdę. Fakt, że moje przygotowanie do kręcenia filmu było tak wnikliwe, zaowocował tym, że odkryłem mnóstwo dziwacznych spraw. Czyli życie jest bardziej interesujące niż fikcja. Odkryłem na przykład, że Billy The Kid był z Brooklynu, że większość pojedynków miała miejsce w dwóch częściach i w odległości nie większej niż 10 stóp (ok. 3 metrów), że kowboje i Indianie rzadko natykali się na siebie w tym samym miejscu w tym samym czasie, że amerykański rewolucjonista Albert Sonnichsen podróżował do Macedonii i na Filipiny gdzie przyłączał się do tamtejszych rewolucji. Był jak mniej znany John Reed. W górach Macedonii w okolicach 1905 roku walczył z Turkami, Grekami. Napisał książkę zwaną Wyznaniami Macedońskiego Bandyty. Nie pomyślałbyś, że ktoś z San Francisco skończy w bałkańskich górach z bandoletem. W tym samym czasie masz śmierć Dzikiego Zachodu, Rewolucję Meksykańską, brutalne wojny o niepodległość Imperium Otomańskiego, narodziny kubizmu i psychoanalizy, wynalezienie samolotu i już jesteśmy bliscy surrealizmu. Chcę ponownie spoić te różne aspekty, bo myślę, że większość z nas ma to wszystko w głowach odseparowane ? to należy do XII wieku, to do XXI ? ale one zdarzają się symultanicznie. Na Bałkanach wojny o niepodległość i wojny domowe są bliskie czasom obecnym. Film dzieje się podczas wojny rewolucyjnej w Macedonii na początku XX wieku. Nie sądzę, żeby ludzie potrzebowali wiedzieć cokolwiek na temat historii południowo-wschodniej Europy, żeby obejrzeć film. To jest film o ludzkiej kondycji, o kilkorgu ludziach, którzy idą przez życie przez troski i momenty szczęścia. W tym samym momencie ich życia przecinane są wielkimi wydarzeniami historycznymi, ale dbaliśmy bardziej o postaci, za którymi podążaliśmy, a nie o zgodność z wielką historią. Zabawne, jak bierzesz odwet na historii i zostawiasz ją jako tło. Dobrze poinformowane, ale tło. Istnieje idea Bałkanów jako miejsca ekstremalnej przemocy. Ciężko to zrozumieć. Jest w tym część prawdy, ale jest też część uprzedzeń i błędnego rozumienia. Jest taki raport sporządzony przez Komisję Carnegie i opublikowany po raz pierwszy w 1914 roku. Są tam okrucieństwa różnych krajów bałkańskich przeciw pobratymcom, szczególnie przeciw Macedończykom. Mowa tam o dzieciach zatykanych na bagnetach o obnoszonych wokół wiosek, ludziach rozpruwanych i duszonych własnymi jelitami... Podobne wypadki opisywano w raportach sprzed 10 lat, z wojny w Bośni. Niektóre akty przemocy i okrucieństwa , które zdarzały się na Dzikim Zachodzie na początku wieku były nawet straszniejsze od tych bałkańskich. Wydaje mi się, że rodzaj ludzki ma nieograniczoną wyobraźnię w wymyślaniu sposobów, na jaki może zadawać sobie ból. W filmie pokazujemy tylko dwa obszary, gdzie ludzie doszli w tym do stopnia doskonałego ? Dziki Zachód i Bałkany. W każdej wojnie są dobrzy i źli ludzie. Zła jest przemoc. Nieważne jak ją usprawiedliwiasz, nieważne jaki jest kolor twojego plemienia, przemoc jest zła. Oczywiście nie stawiam na równi wszystkich stron. Niektóre są bardziej okrutne. Ale to nie jest CNN, to jest film osobisty. Jestem zainteresowany w osobistej prawdzie ludzi w tym filmie. To co dziś dzieje się w Macedonii jest przykładem gdzie partie polityczne współzawodniczą w zdobywaniu władzy i większym kęsie ciasteczka używając jako wytłumaczenia i zaproszeniem mediatorów. Wiele mediów nie ma czasu albo energii żeby się zrozumieć do końca chociaż jedną sprawę i dlatego Kosowo i Macedonia bardzo się od siebie różnią. Jeśli sąsiednie kraje leżą w tak skomplikowanym regionie, wtedy łączysz je w jedno. I tak Macedonia jako kraj dostaje w nos w raportach z regionu i używają tego faceci z karabinami maszynowymi którzy łamią prawa człowieka do usprawiedliwienia zajmowania ziemi. Są rzeczy, które wydają się nie zmienione przez stulecia, a są takie, które zmieniają się. I to jest dobre. robiłem siedem lat. Przez sześć lat zbierałem finanse, a zrobienie filmu zajęło mi rok. Czasem miałem wrażenie, że pchamy pod stromą górę wielką szafę. Ale warto czekać na rzeczy, na których ci zależy i w które wierzysz. W ciągu tych siedmiu lat zdałem sobie sprawę z czegoś bardzo ważnego. Warto robić tylko to, co naprawdę ci się podoba i nie ma żadnego innego powodu ? ponieważ ludzie mówią ci, że powinieneś, albo dla pieniędzy albo sam nie wiesz dlaczego ? nigdy nie pójdzie dobrze, jeśli będziesz miał oportunistyczny powód. Ciężko było doprowadzić do tego punktu. To jest produkt handmade, a nie po prostu produkt. Nie chciałbym podpisywać się pod filmem kogoś innego. Mogę robić tylko to, w co naprawdę wierzę.?
TWÓRCY
Milcho Manchevski (scenariusz, reżyseria) Urodzony w Skopje w Macedonii Manchevski zyskał uznanie wpierw jako stills photographer (?Street?), scenarzysta (?The Ghost Of My Mother?) i twórca filmów eksperymentalnych oraz teledysków. Jego debiut fabularny ?Before The Rain? dostał Złotego Lwa za Najlepszy Film w 1994 roku na festiwalu w Wenecji, a rok później typowano go jako nominacje do Oscara za najlepszy film obcojęzyczny. ?Before The Rain? zdobył ponad 30 międzynarodowych nagród. ?Dust? jest drugim filmem pełnometrażowym Milcho Manchevskiego. Joseph Fiennes (Elijah) Zanim Fiennes zadebiutował na dużym ekranie w ?Pragnieniu miłości? Bernardo Bertolucciego, spędził trzy sezony z the Royal Sheakspeare Company. Potem zyskał międzynarodową sławę po głównej roli w nagrodzonym Oscarami ?Zakochanym Szekspirze? i roli sir Roberta Dudley?a u boku Cate Blanchett w ?Elizabeth?. Fiennes ostatnio skończył zdjęcia u boku Heather Graham do angielskojęzycznego debiutu Chena Kaige ?Killing Me Softly?. Jego wcześniejsze role to m.in. ?Wróg u bram? Jeana-Jacquesa Annauda, ?Forever Mine? Paula Schradera. David Wenham (Luke) Niezwykle popularny i wielokrotnie nagradzany aktor australijski. Widzowie na świecie podziwiać go mogli w filmie Baza Luhrmanna ?Moulin Rouge?. Na premierę czeka jego rola Faramira we ?Władcy Pierścieni ? Dwóch wieżach? Petera Jacksona. Adrian Lester (Edge) Ostatnio widzieliśmy go m.in. w ?Maybe Baby? Bena Eltona. Adrian Lester jest zdobywcą m.in. nagrody Stowarzyszenia Krytyków Chicago dla najbardziej obiecującego aktora w filmie ?Primary Colors? Mike?a Nicholsa oraz nominacji do British Independent Film Award za rolę w ?Straconych zachodach miłości? Kennetha Branagha. Jest również aktorem teatralnym. Za rolę w przedstawieniu ?Company? na West End uhonorowano go Olivier Award. Anne Brochet (Lilith) Francuska aktorka najbardziej znana międzynarodowej publiczności z filmu Alaina Corneau ?Tous Les Matins Du Monde? (nagroda Cezara i Romi Schneider Prix) i ?Curano De Bergerac? Jeana-Paula Rappeneau. Nikolina Kujaca (Neda) Urodzona w Macedonii aktorka spędziła dzieciństwo w Sarajewie. Jej debiutem filmowym był ?Welcome To Sarajevo?, w którym zagrała jeszcze jako studentka szkoły aktorskiej. Na stałe Nikolina Kujaca pracuje w macedońskich teatrach. Rosemary Murphy (Angela) Amerykańska aktorka, która zadebiutowała na ekranie w roku 1949. Na długiej liście filmów, w których zagrała są m.in.: ?Zabić drozda?. Widzieliśmy ja też w serialach ?Ścigany?, ?LA Law?, ?Frasier?. Rosemary Murphy jest także doskonała aktorka teatralną.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.