Zastanawia mnie ta cała filozofia lektorowo- dubbingowa. Czy chodzi o pieniądze ? bo na pewno nie o trafienie w widza :( Jeżeli ktoś jest za leniwy na napisy lub ma wadę wzroku to faktycznie po 10-ciu min. daje na luz. Nie wspominam nawet o ukochanej lektorce z NETFLIXA przy której puszczanie bąka to czysta poezja hehe.....