Jeśli ktoś zastanawiał się dla czego pewne wydarzenia z w/w filmów są niejako post factum a twórcy nie skupili się na "od czego to się wszystko zaczęło" to dla tego, że Projekt Forbina to wyjaśnia i stanowi wystarczające wprowadzenie dla tych filmów. To nie jest ani wybitnie wyreżyserowany ani wybitnie zagrany film ale te mankamenty są nie istotne. Przesłanie i mało optymistyczny koniec stanowią o sile tego filmu. W 2020 zagrożenie przyszło z innej strony ale to nadal produkt chciwego człowieka, zła bawiącego się inżynierią społeczną a czy sztuczny czy żywy, cel pozostaje ten sam ... zniewolić.