Po raz pierwszy zawiodłam się potwornie na filmie, w którym KW zagrała główną rolę. Tania podróba "Wizyty starszej pani". Ani straszno, ani śmieszno, żenująco, i to bardzo.
Podróba Durrenmatta? Serio? Toż to motyw wprost z Homera :-) I nie, nie jest ani tanio, ani żenująco.