Rawelacyjny film Sci-Fi. Zasłużenie nosi miano prequelu Obcego. Haters gonna hate.
Moim zdaniem nie jest lepsze, ale przyrównywanie dwóch pierwszych do 3 i 4 jest mocno nie na miejscu
Szanuje Twoje zdanie, ale do rewelacji to daleka droga, film był dobry, nie ma nawiązania do Obcego ponieważ zakończenie w żaden sposób nie nawiązuje do początku Sagi, same narodziny Obcego pozostawiają wiele do życzenia, mógłbym to tłumaczyć, ale po co mam się rozpisywać, zakończnie było nieprzemyślane i można było je zrobić lepiej tak samo jak reszte filmu i to nie tak, że Haters gonna hate jak to ująłeś po prostu można to było wykonać rewelacyjnie, a jest tylko dobrze i tyle.
Fantastyczny, ci którzy twierdzą że nie ma nawiązań do obcego to chyba nie oglądali oryginału, dla mnie bomba z opóźnionym zapłonem. czekam na kolejne części
To ty chyba mało widziałaś w swoim krótkim życiu dobrych filmów słodka dziewczynko......skoro zachwycasz się przeciętnym filmem .
Film bardzo dobry... lecz lepsze wrażenie zrobił na mnie sam zwiastun niż cały film :]
Ja tam ciagle czekam az ktos sensownie wyjasni czemu ten film zasluguje wg niego na 9 czy 10.
Wiekszosc komentujacych w opozycji forumowiczow, przy kazdej sposobnosci podaje liste argumentow dla ktorych uwazaja film za slaby, natomiat jedyne co czytam gdy widze wysokie oceny to "arcydzielo" i to z grubsza tyle. Wiec jesli mnie ktos oswieci dlaczego ten film ocenia tak wysoko bede wdzieczny , kto wie, moze czegos nie dostrzeglem?
Jak komuś film się podobał, to ocenia wysoko. Wystarczająco sensownie wyjaśniłem?
Raczej nie, bo to ze jak 2+2 dodamy do siebie to daje nam 4 to ja wiem, wiec nic nowego mi nie piszesz. Wiesz o jaka argumentacje mi chodzi i jesli Ci sie podobal to moze napisz po prostu dlaczego.
Zdjęcia, fabuła, ścieżka dźwiękowa, postać Davida, efekty specjalne. To mi się w filmie podobało.
W filmie podobało mi się absolutnie wszystko i nie potrafię znaleźć ani jednej rzeczy, która mogłaby się tu nie podobać.
To musisz być skończonym idiotą, skoro nie dostrzegasz/nie chcesz dostrzegać tylu mankamentów w tej ''super produkcji'', które na dodatek zostały już wielokrotnie wymienione w tymże temacie.....(jakbyś poczytał inne, to już w ogóle głowa by Cię rozbolała :D Cóż, miłość jest ślepa ;]
Te drobne mankamenty, kompletnie nieistotne dla zdrowego na umyśle człowieka, w żaden sposób nie wpływają na odbiór tego filmu.
Witaj w klubie ;]
-SPOILERY-
Jednak jedno mi nie pasuje.... W Ósmym pasażerze znaleźli space jockey'a/inżyniera na tym fotelu do sterowania statkiem z dziurą w brzuchu. Pod koniec filmu Prometeusz ten "inżynier" zasiadł w tym fotelu i wszystko zaczęło się układać w jedną całość. Jednak gdy statek się rozbił, opuścił ten fotel, dalej został zainfekowany itd ale nigdy nie wrócił na ten fotel bo zginął. Wygląda na to, że to był inny statek niż ten z pierwszej części sagi o obcym, prawda? Ripley trafi na tą planetę za 28 lat ;-)
Weź mnie nie załamuj :P Muszę oglądnąć to jeszcze raz ;] Nie zwróciłem uwagi na nazwę planety. LV-426 to planeta z Ósmego pasażera oczywiście.
Z tym "rewelacyjny" to trochę na wyrost... ale ja też będę go bronił!!! Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, co musiałoby w nim być, by udźwignął ciężar oczekiwań... to chyba niemożliwe. Dla mnie - wspaniała, najwyższej jakości uczta. Fakt, głównie wizualna (zdjęcia, aktorstwo, scenografia), najsłabszym elementem faktycznie jest scenariusz.... ale - pewnie zostanę posądzony o herezję - dla mnie jest on tylko jednym z kilku składników. Na pewno nie najważniejszym. Prometeusz zaatakował moje zmysły, wciągnął, zaintrygował... po prostu ma to coś! Wciąż siedzi w mojej głowie (co prawda nie minęło zbyt wiele czasu od obejrzenia, ale filmy, nawet dobre, bardzo szybko odchodzą u mnie w niepamięć; o tym wciąż myślę). Nie zastanawiam się czy jest lepszy, czy gorszy od Obcego. Czy Ridley S. dał radę czy ciała. Dla mnie stworzył film, do którego będę chciał wracać.
Polecam.