Prometeusz

Prometheus
2012
6,3 190 tys. ocen
6,3 10 1 190174
5,9 56 krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Pod moim wcześniejszym tematem vicovaro25 - postawił tezę, że :
"zastanawiam czy R.S, poświęcił temu dziełu chociaż sekundę, czy film zrobił nie wiem - jakiś student praktykant,..."
Chociaż film mi sienie podobał odruchowo chciałem zanegować, ale przypomniało mi się, że czytałem fragment wywiadu umieszczonego przez wito_filmweb w temacie "Odpowiedzi i usprawiedliwienia RIDLEY'A"
oto cytat :
"5. Dlaczego ci ludzie się zgodzili? Tylko wariat bierze udział w takiej misji.
A ten biolog z tym geologiem wyglądają jakoś przesadnie normalnie? To jasne, że
rozsądny człowiek w ogóle nie dałby się na coś takiego namówić. Holloway się zgodził,
bo jest człowiekiem chorym z ambicji jak Weyland. Inni – bo zwyczajnie byli lekkomyślni."

łącząc to z faktem z fabuły filmu, że poza parą głównych naukowców nikt nie znał celu nawet oficjalnego - reszta dowiedziała się na miejscu
pojawiają się pytania :
- Dlaczego osoby biorące udział w misji - TAJNEJ - muszą być z tego powodu WARIATAMI?
- Na czym polega ich lekkomyślność?

Są wariatami i lekkomyślni gdyż? :
- rozumieją, że misja może być tajna i godzą się na to, że nie poznają jej szczegółów, ani celu wcześniej?
- bo gdy poznali cel misji nie zerwali umowy i poszli na stopa? ;-)

Dodam
("To jasne, że rozsądny człowiek w ogóle nie dałby się na coś takiego namówić."):
Rozsądni ludzie nie daliby się namówić na co?
- na dobrze płatną pracę dla wielkiej korporacji?
- na element tajności misji?
- na lot w kosmos?
- na realną szanse na duże pieniądze i sławę?

Jest mi w stanie to ktoś wytłumaczyć?!

jos_fw

Pojechałeś - Lem? c/a P. nawet nie próbowałbym porównywać. :-)
Kontakt - dla mnie był przeciętnym filmem ale niezłym przykładem na "Dla mnie wiarygodny wizerunek naukowiec - tajemnica"

ocenił(a) film na 2
dziecko_krwi

Po prostu ten sam temat - sygnał z kosmosu i reakcja środowiska naukowców nań. Lem zrobił to znacznie od Sagana lepiej, moim zdaniem.

jos_fw

Moim zdaniem Lem (zwłaszcza że to książka) jest poza konkurencją. Suma sumarum - rajca :-) Pozdro.

użytkownik usunięty
dziecko_krwi

Wydaje mi się, że za bardzo starasz się zagłębiać na siłe w fabułę. Pamietaj, że to tylko film. Jakbyśmy chcieli każdy film rozbijać na czynniki pierwsze, to okazałoby się, że każdy z nich ma błędy i wady.

Spójrza na Alien z 1979 roku. Tam jest tyle niewyjaśnionych rzeczy, tyle zagadek, a mimo to Alien jest filmem wręcz kultowym. Mimo tych luk w fabule, film broni się sam. Wielu fanów Aliena nienawidzi Prometeusza za to, że jest w nim tyle niewyjasnionych wątków, zapominając, ze w pierwszym Obcym mamy dokładnie do czynienia z tym samym "problemem". Są zaslepieni, reagując jak fanatycy na bluźnierstwo i herezję w stosunku do ich ukochanego Obcego. Tyle tylko, że oba filmuy, kierują się tą samą zasadą.

I już na sam koniec. Luki bądź plot holes w fabule filmu mogą działać na jego korzyść. Ja nie lubię jak wszystko w flimie podane jest na tacy. To kino dla idiotów, np. adaptacje komiksów. Tam wszystko jest przejrzyste, łatwe w odbiorze, czytelne, tylko co z tego? Ja lubie niedopowiedzenia, lubie tajemniczosc, zagadki.

"akbyśmy chcieli każdy film rozbijać na czynniki pierwsze,..." Jeśli rozbijam to teraz na forum, ale z grubsza to o czym pisze koliło mnie w oczy w trakcie oglądania. Inne filmy mają wady ale pozostaje kwestia :
- ich ilości
- czy te wady rozwalają fabułę
Juz tutaj pisałem o błędach Gladiatora - no były i już ale film dobry.
Alien - nie jestem fanem, słabo pamiętam - nie znam wad - wielu pisze ze są nikt nie podaje ;-)
Ja traktuje P. jako samodzielny film.
"w fabule filmu mogą działać na jego korzyść" moga nie muszą.
Działają na + gdy jest sugestia ze coś moze być, ale nie musi ale nie gdy najbardziej prawdopodobne rozwiązania to :
- reżyser zawalił.
- postacie to idioci.

PS. "Ja lubie niedopowiedzenia, lubie tajemniczosc, zagadki." jesteś fanem "Losta" ?

użytkownik usunięty
dziecko_krwi

Nie jestem fanem "Lost":)

to było takie pytanie przy okazji - z uwagi ""Ja lubie niedopowiedzenia, lubie tajemniczosc, zagadki." mnie poganianie tajemnicy tajemnicą zmęczyło, ale to poza tematem.

użytkownik usunięty
dziecko_krwi

Mnie tez zmeczylo, dlatego dotrwalem, chyba do 3 sezonu, ale to tez poza tematem:)

wracając do P. dla mnie nie ma on tajemnic i niedopowiedzeń to miała np. Yuma w paru miejscach (skróty fabularne, ew. niedopowiedzenia fajnie rozegrane.) nawiązuję bo dziś widziałem. P. ma dziury i tyle.

ocenił(a) film na 2

Obcy był zupełnie nową jakością w kinie SF - horror przeniesiony w przestrzeń, statek kosmiczny potraktowany jak gotycki zamek, przy tym rutyna w kosmosie - załoga haruje, kłóci się, jest podzielona na jajogłowych i roboli - szok po sterylnych wizjach zdobywców kosmosu. Zupełnie nowa jakość. W Prometeuszu nowych jakości po prostu nie ma. zauważam tę linię obrony - przeciwnicy Prometeusza są rozczarowani, bo to nie Alien. Nie o to chodzi. Ja - podobnie jak dziecko krwi - traktuję każdy film jako dzieło osobne, które samo musi się bronić - Prometeusz się nie broni. A rozczarowanie jest oczywiste. Scott rozczarował mnie już, niestety, wielokrotnie - J, I Jane i tym podobne kwiatki. Jeszcze jedna rzecz - zabawne są te usiłowania odpiłowania Prometeusza od Obcego - jakiś pingwin nawet taki temat tu zasadził. Że to żaden prequel nie jest. Ależ, niestety, jest. Mamy Weylanda, mamy elementy rzeczywistości, które zużyte zostały w Obcym - rogal obcych, słoniowaty skafander (jak się okazało). I mamy datę - kilkadziesiąt lat przed Obcym. To jest prequel czy kto chce czy nie.

użytkownik usunięty
jos_fw

Prometeusz nie jest prequelem w dosłownym znaczeniu tego słowa. Owszem, wystepują w nich elementy wspólne, jak sam zresztą zauważyles, ale to nie czyni od razu filmu prequelem. Prometeusz posiada DNA Obcego - dosłownie i w przenośni - jednak nie nawiązuje w sposób bezpośredni do niego. Możliwe, że druga część filmu wyjaśni nam więcej. Jeśli mamy juz używać słowa prequel, to możemy nazwać Prometeusza quasi-prequelem, ale to trąci myszką:)

ocenił(a) film na 2

Może i masz rację, ale to byla moja uwaga marginalna. Istota rzeczy jest taka, że Obcy był rodzajem przełomu w sposobie robienia SF, a Prometeusz takowym nie jest

użytkownik usunięty
jos_fw

Wiesz, dla mnie przelomem byc nie musi. Wazne, ze mi sie podoba. Czy filmy w klimacie np. noir badz neo-noir sa przelomowe? Niektore tak, ale wiekszosc czerpie garsciami z konwencji filmow noir, i wcale mi to nie przeszkadza. Gwestia podejscia.

ocenił(a) film na 2

rzecz jasna - podejścia, doświadczenia, filmów, które się widziało, nawet - to też istotne - atmosfery podczas seansu. Mnie się nie podoba, ale postanowiłem obejrzeć jeszcze raz, by się upewnić.

użytkownik usunięty
jos_fw

Poczekaj wiec na wersję rozszerzoną, która ukaże się w październiku. Moze sie przekonasz, moze nie:) Ja w każdym razie czekam z niecierpliwością. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 2

pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
jos_fw

Jos kiedy się kończy sezon grzybowy?

ocenił(a) film na 9
dziecko_krwi

W swoich rozmyślaniach masz jeden problem, od razu zakładasz, że "rozsądny" człowiek myśli tak jak Ty. Zaprzeczasz inne punkty widzenia i całkiem logiczne wyjaśnienia.

jaffat

"od razu zakładasz, że "rozsądny" człowiek myśli tak jak Ty." gdybym zakładał to :
- nie pytałbym - po co skoro wiem.
"Zaprzeczasz inne punkty widzenia i całkiem logiczne wyjaśnienia." - tak jakie? jeśli chodzi o tłumaczenie fabuły tym co w niej nie było, a nawet z nią nie koreluje to tak zaprzeczam, ale czy takie punkty są logiczne?