Własnie obejrzałem ten film, nie zachwycił mnie, bo brak w nim totalnie klimatu...Ale jedno
mnie zastanawia, skąd ten robot David, wiedział to wszystko, te tajne przejścia, dlaczego
zaraził tego typa, i inne, tak to wyglądało jakby był na służbie u tych całych "stwórców".
A ja nie mówiłem do siebie tylko do ciebie. Stwierdziłem fakt że to ty świrujesz pawiana i wśród użytkowników są na to dowody, więc się wysil bardziej.
To w takim razie ja zamierzam obrzydzić życie tobie. Jak rozważysz jakąś inną racjonalną opcję to się nią podziel.
Ty do niczego nie jesteś w stanie. Urodziłeś się by wk..rwiać, i jak już napisałeś wnerwiać ludzi na filmwebie, co jest już niezawodnym znakiem, że jesteś trollem i trzeba cię skasować.
Kurde, dużo użytkowników se robi jaja ale jakoś nie widać że by se robili jaja, tylko byli psychiczni.
To że masz zaburzenia i wrażliwość niedorozwiniętego to jasne.Przyjmuję pogląd że to film który trzymał cie w napięciu.
Ponieważ tak się wydarzyło uważasz że było specjalnie i przemyślanie budowane.
Każdy dojrzały widz wynudził się solidnie.Jedyną zabawą podczas "budowania" tego napięcia było odgadywanie schematów.
Akurat ta bzdura wyłamywała sie wszystkim schematom.Macanie jajek na konsoli też.
Ale to napięcie Owner2 nie do wytrzymania!)))))))))))
Ta operacja...to infekowanie załogi...ataki obcych glist...walka z ośmiornicą...miażdżenie głównych bohaterek.
Aż boję sie zapytać...jak ktoś o tak zaburzonej psychice jak ty to wszystko wytrzymał?
Trudno było. "Macanie jajek na konsoli też." To też było genialne i jest objawem geniuszu i wizjonerstwa Scotta. Film wyłamywał się wszelkim schematom.
Bo "wymyślił" fujarkowe uruchamianie statku kosmicznego i macanko jajeczek sterowych.
Brawo geniuszu))))))))))))))))))))))))))))))
Ciotą to jest ten pedał co cie spłodził synku.I w trakcie zabaw z waginofobami nie miał czasu dobrze cie wychować.
Nie, dobrze mówi. Prometeusz miał parę momentów, gdzie myślałem, że mistrzowsko budowane napięcie wyjebie mnie z fotela i nie będę mógł się podnieść przez tydzień albo i lepiej. Szok, nie spodziewałem się, że film dostarczy mi aż takiej dawki emocji.
Ja też nie, u mnie w kinie wszyscy siedzieli wgnieceni jak ja, a kumpel który zawsze coś do mnie na filmie pieprzy nie odezwał się ani razu podczas całego seansu.
Dokładnie stary, ja miałem nawet taki moment że chciałem wyjść z kina bo film podchodził pod moją granicę wytrzymałości ;D
"Dokładnie stary, ja miałem nawet taki moment że chciałem wyjść z kina bo film podchodził pod moją granicę wytrzymałości"- jednak masz.
Gdzie widzisz jakiś związek między ograniczeniem umysłowym, a wrażliwością na brutalne, intensywne i obrzydliwe sceny?
Haha, nie wcale :D Łamanie ręki tak że kość wychodzi, roztapianie twarzy kwasem, rozwalanie głowy o podłogę, rozcinanie brzucha i wyciąganie z niego kosmity, wąż wchodzący przez gardło, Alien wychodzący z SJ. Co z tego że było? Dalej robi wrażenie, zwłaszcza przy tak mistrzowskiej reżyserii jak ta Ridleya.