Toleruje różne gusta, ale to jest niedorzeczność.
Dlaczego ? Hobbit jest świetną ekranizacją genialnej baśni dla dzieci - oddaje jak na razie (z niewielkimi potknięciami) wiernie klimat mojej ukochanej powieści - dla fanów prozy Tolkiena ten film to perełka i spełnienie oczekiwań. Prometeusz zaś poza stroną czysto wizualną nie oferuje niczego odkrywczego dla fana S/F, a dla fanów Alien/Aliens (których osobiście jestem ortodoksyjnym wręczwyznawcą i już Alien 3 czy Ressurection były nie do przyjęcia) jest wręcz profanacją serii.
A niby dlaczego ? Hobbit był piękną baśnią dla dzieci, film też taki jest - moje dziecko, ktore już kilka razy czytało książkę oraz inspirowany nią komiks z kina wyszło zachwycone i nie może doczekać się ciągu dalszego, choć zna zakończenie. A że Jackson dorzucil trochę wątków z niedokończonych opowieści i bodajże Silmarillionu - chce rozszerzyć historię, stworzyć z niej rozbudowany wstęp do Trylogii Pierścienia i przy okazji zarobić więcej kasy. Jedyne co mi nie podeszlo to postać bialego orka...
Drogi Atoirtapie (płeć trudno rozszyfrować po nicku) Hobbita i Władcę to ja pierwszy raz czytałem jeszcze w latach 80-tych ubieglego wieku, jak uczęszczałem do 7 czy 8 klasy szkoły podstawowej, a potem w liceum...Ilości powtórnych lektur powieści nie zliczę. bo akurat do tych powieści, podobnie jak do ojca chrzestnego Puzo po prostu muszę powrócić ponownie, jeżeli nie co rok, to co 2-3 lata...
PS. przyznaję z pokorą, że Silmarillionu jednak nie strawiłem w całości....
10/10 film jest dedykowany dla fanów Obcego i filmów sf, to dla mnie bulwersujące że film ma taką miską ocenę