Czytam wasze spekulacje, nie ma znaczenia czy się znimi zgadzam czy też nie. Chciałbym jedynie zwrócić uwagę na jedną rzecz. Nie wiem ile mieliście lat kiedy obejrzeliście Obcego Scotta ale nie spodziewajcie się, że przeżyjecie na seansie Prometeusza takie same emocje jak wiele lat temu. Fani sagi Alien są już w takim wieku, że trudno będzie bać się w fotelu na sali kinowej. Owszem, zapowiada się świetna zabawa ale nie mamy już piętnastu lat... :)
W tym zjawisku dopatruję się przyczyny tak częstego malkontenctwa, narzekania na współczesne produkcje, które akurat młodzieży się podobają. No cóż... filmy SF są robione z myślą o młodym widzu a nielicznych wyjątków doszukiwał bym się w kameralnych produkcjach typu Moon D. Jonesa niż wielkich produkcjach, które muszą podobać się wszystkim aby nie stać się finasową klapą.
No... aż tak ostro to bym nie powiedział. Nie wierzę (albo nie chcę wierzyć), że liczy się tylko kasa. Jednak oczekiwane wpływy do skarbonki mają coraz większy wpływ na ostateczny kształt filmu.
Ja tylko oczekuję od tego filmu ciekawego wątku o rasie którą jest Space Jockey. Zawsze tak jest że ludzie kręcą filmy dla kasy niestety:(
Oczywiście, po części masz rację. Z wiekiem oczekiwania, i wymagania rosną.
Ale mój chrześniak(4l) dla przykładu, dużo bardziej woli Toy Story 1/2 niż te nowe animacje Disneya i Pixara. Tak samo ja, oglądając Obcego w nocy na dużym ekranie, o wiele bardziej czuję dreszczyk emocji, niż przy dowolnym dzisiejszym "horrorze" w identycznych warunkach. Małolactwo jara się tymi pierdółkami, gdyż nie znają starego kina. A jak już znają, to w większości narzekają, bo od dziecka wpajane jest im kino w stylu "Transformers", czy dzień niepodległości, gdzie ilość wybuchów jest odwrotnie proporcjonalna od inteligencji dialogów.
Toy Story 1 i 2 są dużo bardziej dziecinne niż np Up!, Wall-E czy Rattatouile. : )
To były tylko przykłady, al taka "Kung-Fu Panda" przegrywa u niego z "MuLan", "Epoka lodowcowa 3" z "Dinozaurem"(który jest cholernie dorosły jak na animację dla dzieci.), z którym przegrywa też "Jak wytresować smoka".
W sumie niemal każda nowa animacja/kreskówka nie ma u niego szans ze starszym jej odpowiednikiem. Tylko "Auta 1/2" i "Kung-Fu Panda 2" nie mają konkurencji. :D
Wychodzi na to, że chrześniak wie co dobre. Widziałem niedawno "Kubusia Puchatka" w TV i muszę stwierdzić, że nijak się ma do tego sprzed lat , który leciał zawsze w niedzielę przed wiadomościami. Pusta animacja bez "duszy" a Kubuś wygląda jakby mu jajska drutem kolczastym powiązali....smutne :/ Kiedyś wracało się po szkole do domu i od razu pilot w dłoń bo leciał Batman, Spiderman czy Superman na Polsacie, laski miały Czarodziejkę z księżyca i wszyscy byli zadowoleni, na wieczorynkę Smerfy , Gumisie albo Reksio. A teraz? Po szkole czeka na dzieciaki " Pierwsza miłość" i "Trudne sprawy" czyli klasyczne mózgojeby!!! Lata 90-te WRACAJCIE!!!
Wiesz, różnie można na to patrzeć, bo na przykład "Auta" albo "K-FP2" niczym, poza efektami nie mogą się pochwalić. :D
Zwyczajna efekciarska kupa. :D Ale on jest mały, i jego gust pewnie jeszcze kilka razy się zmieni.
Wiesz, każdemu wedle gustów. Mi na przykład się nie podobają, ale jeśli tobie się podobają to ok.
Masz po części racje po części mijasz się z celem...bo widzisz...
Wiele osób tutaj to też fani komiksów i całego UNIWERSUM więc ten film traktują poważnie bo wprowadza coś nowego do tego UNIWERSUM...wiele osób zaczynało swoją przygodne z tym uniwersum w młodym wieku właśnie przed obcym ale dopełnili całości czytając komiksy więc Takie stwierdzenie ma 50% prawdy....
To bardzo fajnie, że widzom chce się sięgnąć poza to co oglądają na ekranie. Jednak nie bardzo rozumiem jak to się ma do mojej wypowiedzi.. Wskazałem na pewne zjawisko, które ma moim zdaniem miejsce (nie tylko w przypadku filmu, o którym się toczy dyskusja zresztą). Powtarzając się: uważam, że wiele osób oczekuje, że oglądanie filmu zapemni im te same emocje jakie mieli, kiedy oglądali filmy będąc nastolatkami. Niestety, dorastamy i odbiór pewnych rzeczy zwyczajnie zmienia się z wiekiem.
Twój wątek jest dla mnie oczywisty - wiadomo, że na Prometeusza wybiorą się w pierwszej kolejności fani Universum. nie rozumiem tylko jak to się łączy z moim postem...
Jak to się łączy już tłumaczę...:D
Za pierwszym razem jest "zajawka" bo film fajny i ogólnie się podobał...ale potem jak ogląda sie resztę serii i w jakiś sposób zaczyna interesować się obcym zajawka przekształca się w Hoobby...I teraz tak, jak coś jest twoim hobby to znamy tego historię i na nast części tego czegoś [filmu/komiksu/książki] nie patrzymy jak na film akcji/Horror...tylko jak na kolejną część historii z tego Uniwersum...Analizujesz to porównujesz oceniasz...FANI nigdy nie idą do kina dla efektów tylko dla tej Historii bo ta historia odkrywa kolejne karty tego uniwersum...:D
Chyba zgrabnie to ująłem :D
Ale oczywiste jest to że jak kolejną częścią tej Historii ma być film to chcemy żeby był fajnie nakręcony...i nie chodzi tu tylko o efekty ale też o gre aktorską prace kamery itd...efekty schodzą na 2 plan...:D
Ten film nie jest żadną częścią Obcego ani żadnym prequelem, jak się niektórym wydaje, więc tym bardziej nie zapowiada się na powtórkę z Aliena.
To dobrze, że to tylko inspiracja uniwersum, bo kolejny Alien byłby po prostu nudny.
Po Prometeuszu można spodziewać się niespodzianek i to jest właśnie świetne :)