...bo aż nie wierzę, że mamy takich ślepych ludzi na forum. Zatem po pierwsze i najważniejsze - film Scotta to nie jest to samo co Transformers i tutaj trzeba troszkę pomyśleć i połączyć parę faktów, ewentualnie uważnie oglądać, a nie jak
ktoś wcześniej napisał wp***dalać popcorn przez cały seans lub zastanawiać się w jaki sposób nałożyć pojemnik od popcornu na różne organy i zaimponować dziewczynie... Whatever! Postanowiłem zebrać i wyjaśnić wszelkie
niedomówienia, jakie "znawcy" "dostrzegli" w trakcie seansu, zatem:
1 Po pierwsze i najważniejsze: to JEST prequel obcego (Tak moi mili, nikomu nie wmówicie że przedstawienie drogi ewolucji Aliena, oraz jego pierwsze stadium rozwoju zaprezentowane w ostatniej scenie filmu nie nawiązują do "Obcego",
bo nawet ślepy by to zauważył. Dla czepialskich powiedzmy, że jest to geneza rasy, której tak bardzo baliśmy się w latach 90 ;) )
2 Przecież zanim zdjęli te cholerne kaski David zbadał zawartość bezpiecznych i niebezpiecznych substancji na planecie i powiedział wyraźnie, że jest tlen i że można je zdjąć do licha! Co w tym nielogicznego?
3 Naukowcy w jaskini zgubili się, bo nie znali jej kompletnego schematu. Owszem mieli jakieś cudo, które nakreślało schemat statku/jaskini w 3D, ale kompletną mapę uzyskano dopiero... pod koniec filmu bodaj. Wracając do wyjścia
obrali złą drogę, ale idąc byli pewni, że jest dobra i dopiero po jakimś czasie zorientowali się, że jednak się zgubili. Kontakt oraz powrót utrudniała zamieć, więc tak czy siak musieli przeczekać w jaskiniach.
4 Najbardziej wku**wiający argument - "po co on wyciagnął rękę do węża?" Zwykła, cholerna, ludzka ciekawość, nie rozumiem po co doszukiwać się tutaj drugiego dna? O.o Na siłę?
5 Operacja Elizabeth, która została wykonana metodą nanotechnologii i jakiegoś futurystycznego znieczulenia. Nie wydaje mi się to bezsensowne, po prostu mamy przyszłość więc scena jest uzasadniona. Najpierw to cudo znieczuliło ją
jakąś dziwną substancją, potem dokonało precyzyjnego cięcia, wydostało obcego, i równie precyzyjnie zaszyło brzuch. Jeśli mnie pamięć nie myli Elizabeth potem wzięła jakieś leki przeciwbólowe. Jak na technologię przyszłości, to wydaje
mi się, że nie ma co narzekać na brak logiki :)
6 Hmmm co wy tam jeszcze wymyślaliście... Aaaa! Ożywianie znalezionej głowy! To są naukowcy do licha, co niby mieli z nią zrobić? Zjeść na pierwsze śniadanie, rozdeptać do kur**y nędzy?
Nie pamiętam co tam jeszcze były za argumenty, ale zapewne dowiem się o nich w toku dyskusji pod moim tematem ;)
Poza tym to kino SF więc trochę dystansu moi mili ;)
Muszę to napisać...bystrzaków twojej kondycji i argumentacji,którzy pisali podobne niczym nie uzasadnione,życzeniowe bzdury było tu mnóstwo.
"Prometeusz" ranking 6,4 i nominacja do Oskara za błyskotki.Koniec tematu.
"niczym nie uzasadnione,życzeniowe bzdury"
bez obrazy ale to chyba najgłupsze stwierdzenie tysiąclecia...
to że nie znasz na coś odpowiedzi nie świadczy że TO COŚ jest głupotą czy też bzdurą, świadczy natomiast tylko jedno: NIE ZNASZ ODPOWIEDZI.
Bzdura to bzdura.Nie masz co sie tak napinać.Bardziej oczekiwałbym od ciebie informacji gdzie sie pomyliłem.
Punkty zawarte przez twórce tematu to naiwne tłumaczenia ewidentnych niedorzeczności tego filmu,przy obronie których bardzo trzeba sie starać wyłączyć myślenie na rzecz wiary.
To,ze po setnym poście takiej treści nie wszedłem w "polemikę" nie znaczy ,ze nie znam odpowiedzi.
Odpowiedzi jakimi częstuje natomiast nas 4cryingwolf są tu ogólnie znane i nadal dla mnie bzdurne.
"Zdjęli kaski bo znali procentowy skład atmosfery"
Nie wyobrażam sobie wyprawy tego typu gdzie procedury by miały nie zabraniać tego rodzaju kroku.
Przy olbrzymiej ilości nieznanych i potencjalnych zagrożeń.
Przecież za pierwszymi otwartymi przez Davida drzwiami ten skład atmosfery to mogły być amoniak z cyjankami.Możliwe?
hm... to może inaczej:
jest moment pozornie głupi albo głupi:
David odczytuje hieroglify na drabinie(?)skąd ją wziął?
więc głupota czy nie?
A jak myślisz?
David odczytuje piktogramy,bo tak trzeba nazwać tego rodzaju.Nawet dla zrozumienia ziemskich zapisów trzeba było znaleźć kamień z Rosetty.Ale pal to licho...on mówi tym językiem.Do dzisiaj tylko domyślamy się brzmień słów egipskich czy zapisów cywilizacji wcześniejszych.Skąd David mógł znać wymowę.taką wiedzę nabywa się praktycznie.A już pozaziemska cywilizacja?
Cud czy bzdura?
nie chodziło mi o sprawdzenie twej wiedzy więc wybrałem jak najprostszy przykład z drabiną no i z odpowiedzią na: wiem lub nie wiem, bzdura czy nie bzdura , wynik wiem to nie bzdura, nie wiem to zapewne bzdura... a co za tym idzie nie mogę odpowiedzieć to znaczy że jest to bzdura = to są prawidła konwersacji jednak jeżeli ja nie mogę zargumentować to może to zrobić to kto inny i wtedy bzdura staje się prawdą i tak w kółko...
generalnie chodzi o to że to jest film science fiction a z tym gatunkiem jest jedno prawidło: im dalej cofasz się w czasie do tyłu tym bardziej jest on fiction a im dalej idziemy do przodu tym jest on bardziej science, dlatego nie ma w tym filmie naprawdę nic bzdurnego jeśli chodzi o technologie i rzeczy z nią związane /nawet ta niby felerna sceny z operacją/
a teraz co do zachowań ludzkich:
wszystko co ludzkie nie jest mi obce - bardzo mądre prawidło naprawdę bardzo mądre i wszystko co ludzkie jest po prostu ludzkie... niestety głupota też, z tym że z tą głupotą to niestety jest też względnie:
brawura - najbardziej chyba potępiana ludzka głupota, lecz dziwnym zbiegiem okoliczności także przyczyna sukcesu podziwu kariery niemalże uznania człowieka za bóstwo itp. jednak gdy się nie uda kończysz jak idiota, debil, kretyn, dureń itd...
człowiek pozycja i głupota:
ty biedny człowieku robiąc głupotę jesteś głupi a tamten co robi dokładnie to co ty ale jest bogaty nie głupi tylko egocentryczny.. hm..... no coments
"Cud czy bzdura?"
nie ani cud ani bzdura, po prostu matematyka - a po za tym to wcale nie była aż tak "obca cywilizacja"...
I na to sie nie godzę...ponieważ sf można nazwać sf, kiedy jest w nim logika,nauka i fikcja.Nie mylić "Fikcji" z bzdurami,którymi próbują nas producenci takich filmów częstować.
W twoim wypadku?Jak zwykle))))
Zdają sobie sprawę z mocy intelektu i na ile mogą sobie pozwolić.
W twoim konkretnym przypadku lecą wręcz z koksem, ponieważ wiedzą, że masz spaczoną definicję sf.
Po takim pytaniu,mam nadzieję że odpowiedź cie satysfakcjonuje)))))))))))))
Czemu mnie obrażasz? Czytałeś chociaż definicję tych słow- Science Fiction? Radzę sięgnąć chociażby do Wikipedii i zapoznać się z treścią a potem dyskutować z ludźmi na tyle inteligentniejszymi żeby wyjaśnili swoje stanowisko konkretnymi argumentami, w przeciwieństwie do usilnego zgaszenia rozmówcy (żałosnym i bezsilnym) obrażaniem go.
W przeciwieństwie do ciebie nie potrzebuję wiki.Pojęcie i definicję tego gatunku tworzyłem czytając kanon lektur sf lat 80-tych i 90-tych"Fantastyki"od nr 1.Potem nastało kino.Na początku z niedostatkami w tworzeniu strony wizualnej,a w dobie efektów komputerowych z całą gamą możliwości.
Na szczęście producenci znający pewien sort widza o pewnych oczekiwaniach względem syfy...nie mylić z sf, wiedzą że jest wystarczająco dużo inteligentniejszych widzów ,którzy korzystają z wiki,a po obejrzeniu "Prometeusza" kiedy zarzuci się producentom tego gniota częstowanie nas niebotycznymi bzdurami są w stanie zapytać :"np.jak?".
Rozmowa z tobą to jak z niewidomym o kolorach .Wybacz.
Jeśli więc czytałeś Fantastykę, to przytoczę Ci, że w kilku numerach były rozdziały książki "Kraina Chichów" Jonathana Carrolla, w której to główny bohater zmienia bieg historii pewnego miasteczka i jej mieszkańców (np. ożywia zmarłego) poprzez pisanie- po prostu. Tworząc więc swoją definicję sf musiałeś chyba wziąć to pod uwagę. A że zmienianie biegu historii jest, jak byś to napisał, syfem i bzdurą, jak możesz bardziej prawdopodobnymi i rzeczywistymi przykładami z Prometeusza (których do tej pory mi nie podałeś) wyśmiewać i gardzić.
No nie dogadamy się.Masz problem i zawracaj komuś innemu głowę swoja spostrzegawczością i brakiem pogardy dla" Prometeusza"...bo Kraina Chichów ma rozdziały))))))))))))))))
Chich człowieka ogarnia,przy dyskusji na tym poziomie.Szczególnie że Kraina Chichów to nie SF tylko fantasy gamoniu)))))))))
Wygrałeś))))))))Nie mam siły)))))))))))))))Poddaję się.Nie pisz..EOT
A jaka to jest "spaczona"? Bo "niespaczona" to domyślam się że Twoja (jedynie słuszna?)
Muszę to napisać...bystrzaków twojej kondycji i argumentacji,którzy pisali podobne niczym nie uzasadnione,życzeniowe bzdury było tu mnóstwo.
2 Ta sprawdził że ho ho, miby czym sprawdził zegarkiem ? Zawartość tlenu bakterii i wirusów sprawdził zegarkiem. Pomyśl troche krecie nawet najnowocześnieisza maszyna curiosity rover która wylądowała na marsie w zeszłym roku nie jest w stanie przeprowadzić takich operacji to raz. Dwa zauważ skoro sam nie podłapałeś to ci podpowiem że załoga wcale nie ma tych "kasków" przy sobie czyli jak najmjniejsze rozszczelninie budowli spadku tlenu w powietrzu czego człowiek nie odczuwa a tym bardziej dawid co dalej sam sobie dopowiedz.
3 Tak mapa była gotowa pod koniec filmu kiedy prometeusz był już rozpieprzony mapa wtedy wyskoczyła z ruin. Zastanów sie zanim cos napiszesz zabładzili bo ktoś musial jakoś zginąc pierwszy tak o scenariusz typu "transformers".
4 Zapewne ty też podczas pobytu w Australii zapewne podszedłbyś do jadowitego węża z ciekawości" ja naprawde wieże ze bys to zrobił.
5 "Poprostu mamy przyszłość" tak mamy i ludzie przeistoczą sie w tapczany i bedzie miżna ich zszywać zszywaczami Ba malo tego kilka godzin pozniej jescze bedzie mozna po tym skakać na rozciętych mieśniach. Przeciez to przyszłość.
6 Nawet sam nie wiem po co odpisuje na ten strasznie beznadziejny argument. Mumie też ożywają i też eksplodują przecież tam są naukowcy.
Na koniec sorry za ogólny rozpieprz i błędy ale pisałem to na telefonie patrzac jednym okiem patrzac kiedy mój syn pocinał na sotfplay'u.
Argumenty założyciela tematu niestety nie przemawiają do mnie ani trochę. Spodziewałam się bardziej SCIENCE niż FICTION ale się zawiodłam. Może to nie jest totalna porażka ale z całą pewnością pełne niedomówień, ogólników i psiejsko-czarodziejskich rozwiązań, KOSMICZNE NIEPOROZUMIENIE. W/g mnie, a mam prawo mieć swoje zdanie, film jest pełen niespójności i braku logiki. Zachowania robota (wyłączanie obrazu, oddzielanie się od grupy, samodzielne eksperymenty) jakoś nikogo nie dziwią i nie jest on o nic pytany, nie musi się tłumaczyć itp itd... Dziwne... Cała załoga z wyjątkiem trójki pilotów jakaś taka - nieposkładana... Zebrali do kupy garstkę ludzi, zamrozili ich sobie i wysłali na ekspedycję takiej wagi jaką jest znalezienie odpowiedzi na odwieczne pytanie o początek naszej cywilizacji?!?!?!? Do kościoła bym z nimi nie poszła a co dopiero badać coś na nieznanym terytorium!!!!! I ani słowa kim są, co tu robią, dlaczego właśnie oni a nie kto inny?!?! Takich rzeczy mi brakowało, podobnie jak porządnych badań nad próbkami (żałosne..JEDNĄ GŁOWĄ!!!), bo wydzielenie i porównanie nici DNA to trochę jednak przymało jak na rozwinięte technologie przyszłości, którymi miał się popisać "Prometeusz". PREQUEL OBCEGO?!?! A gdzie ktoś tu widział choćby zalążek, choćby mgnienie, tworzenia nowej rasy.. Potworek wyskakuje z człowieka na sam koniec i to ma być wyjaśnienie skąd się wziął?? No HELOU!!!! Ludzie... Absolutnie odradzam fanom dobrego SINCE i zastanawiam się czy poleciłabym ludziom lubiącym kosmiczne FICTION? Hmmm.. a niech każdy podejmie decyzję sam. Dla mnie cieniutkie 3 i sama dobrze nie wiem za co. Może za to, że obejrzałam na kompie, więc mam w kieszeni 5 dych zaoszczędzonych na seansie!
ja myślę że założyciel tematu pisząc o prequelu miał po prostu na myśli że mniej więcej ppojawia się on tu i można domyśleć skąd
otóz ta rasa kosmitów stworzyła go jako broń biologiczną, wymknął sie spod kontroli i ich pozabijał
a jego zalążek był w tych tubach, to male czarne, co android wrzucił naukowcowi do drinka
przynajmniej tak to widzę
Miałam na myśli fakt, że nie wiem skąd te tuby się wzięły. Pomijając fakt, że nikt z naukowców jakoś nie był zainteresowany zbadaniem tych obiektów, a w/g mnie powinien być.
"Zachowania robota (wyłączanie obrazu, oddzielanie się od grupy, samodzielne eksperymenty) jakoś nikogo nie dziwią i nie jest on o nic pytany, nie musi się tłumaczyć itp itd... Dziwne" - Robot proponuje, że naprawi czujnik więc wszyscy wiedzą, że będzie w innym miejscu. Obraz z poczynań robota obserwuje Vickers, która wie że on działa na zlecenie starego - tak więc ona może mu co najwyżej nadmuchać :)
"wysłali na ekspedycję takiej wagi jaką jest znalezienie odpowiedzi na odwieczne pytanie o początek naszej cywilizacji?!?!?!?" - celem było znalezienie nieśmiertelności dla starego - tylko to interesowało tego zapatrzonego w siebie egoistę i właśnie pod tym kątem organizował tą prywatną misję.
I ani słowa kim są, co tu robią, dlaczego właśnie oni a nie kto inny?!?! - to nie jest film dokumentalny czy też obyczajowy aby pokazywać historię każdej jednostki
Celem badania głowy (bo tylko tyle zdążyli wynieść przed burzą - tub woleli na razie nie dotykać zważywszy na to co zobaczyli na hologramach) było aby dowiedzieć się czy mamy z nimi coś wspólnego, a DNA potwierdziło, że tak (skąd wiesz jakie badania jeszcze robili gdy pokazywano nam rozmowę Davida z Hollowayem - i pytanie jakie informacje chciała byś uzyskać na temat tych badań, których ci tak brakuje?) - Nie wiem czy zauważyłaś, ale później wszystko zaczęło się toczyć nie po ich myśli...
Cele filmu również nie jest odpowiedzieć na pytanie skąd się wziął Alien, a tym bardziej przedstawiać jego szczegółową genezę... Scott bardziej skupia się na czarnej substancji, która jest kreatorem życia i zniszczenia w jego wszechświecie i moim zdaniem o tym jest ta historia i kolejne, a nie o tym jak się narodził pierwszy obcy.
Okej po kolei:
Marekgda.pl: Jak widzisz powyżej nie próbuje negować miejsca filmu w rankingu ani za co dostał nominacje. Próbuje naprostować pewne niedomówienia, w oparciu o to, co mogliśmy zobaczyć w filmie.
lordbyron: Twoją wypowiedź pomine milczeniem, bo z tego co widze udzielasz sie w każdym temacie i w każdym równie bez sensu i nie na temat.
Shambler: 2 Jest androidem, nie wiem czym mógł sprawdzić, ale z racji swojego przeznaczenia może ma mikroukłady jakieś, albo (co bardziej prawdopodobne) przez całą podróż z ziemi na tą planete uczył sie wszystkiego na jej temat oraz na temat mieszkańców. To było na samym początku filmu do licha! Poza tym Twoje porównanie o curiosity jest... po prostu kretyńskie. Mamy 2012 rok (curiosity), a w filmie 2089 (David). Cos już świta? Nie przyszło Ci do bani, że przez tych kilka lat mógł zaistnieć "maleńki" skok technologiczny? Co za płytkie myślenie...!
3 Chyba sam nie wiedziałeś jak uargumentować ten podpunkt bo to, co napisałeś jest kompletnie bez sensu xD Mapa 3D nie była gotowa od razu, skanowanie jaskiń troche trwało. Reszte już napisałem w pierwszym poście
4 Wieże to sobie możesz wsadzić. Obie ;) Kolejne doszukiwanie sie nieścisłości na siłe... no comments
5 Naprawde musze komentować...? J/W
6 Ja też nie wiem po co odpisuje na Twoje wyszukane na siłe i równie beznadziejne argumenty. Zastanów sie drugi raz zanim coś napiszesz.
lilo_10: Znaczy... ja sobie nie wyobrażam żeby cały film składał sie tylko z badań jakie oni przeprowadzają. Chyba, że zmienilibyśmy gatunek na dokument czy coś... / To jest prequel obcego, pokazuje wydarzenia sprzed "Nostromo" i tak jak napisał xunix widzimy jak powstały pierwotnie znane nam alieny.
Ogólnie napisze to po raz drugi moi mili. Odrobina dystansu, to tylko film, a nie dokument mający przedstawić fakty ;)
Brawo 4cryingwolf:) Wreszcie jakaś spokojna, logiczna, rzeczowa analiza "kontrowersji" wokół tego naprawdę dobrego filmu SF, bez obrzucania mięchem. Nie pierwszy i nie ostatni raz jakaś część widzów nie poznała się na kolejnym filmie Ridleya Scotta. Reżyser sporo wyjasnia na temat swojej wizji także na łamach czasopisma : FILMOWY 2/sierpień 2012, warto się zapoznać. Bawmy się kinem...z wyobraznią i dystansem;)
W odpowiedzi na Twoje pytanie Atoirtap o wizję reżysera. Zacznę może od pytania; CO WŁAŚCIWIE DZIEJE SIĘ W PIERWSZEJ SCENIE? KIM SĄ INŻYNIEROWIE? Wyjaśnienie Ridleya Scotta: Inżynierowie należą do rasy, która myśli w kategoriach epok geologicznych. Dla nich miliard lat to drobiazg. Potrafią stworzyć dogodne warunki życia na jakiejś planecie, a potem wrócić - i jeśli nie są zadowoleni z efektów, wszystko zniszczyć i zacząć od nowa. Pierwsza scena pokazuje, że inżynierowie nie cenią sobie także swojego własnego życia. Są jak bogowie, z ludzkiego punktu widzenia nieśmiertelni, niepojęci i wszechmocni. Scott podkreśla, że pierwsza scena wcale nie musi dziać się na Ziemi. Nie wiemy jaka to planeta. Wiemy tylko, że inżynierowie na naszych oczach dokonują kolejnego aktu stworzenia i zniszczenia z niezrozumiałych dla nas pobudek. Strach byłoby kogoś takiego naprawdę spotkać w kosmosie...Scott w kwestii kontaktu międzyplanetarnego jest skrajnym pesymistą.
Z jakichś nieznanych nam jeszcze powodów... (dlaczego musiał poświęcić swoje życie żeby dać początek nowemu??) w jednej z pierwszych scen jesteśmy świadkami destrukcji jednego z inżynierów. Nie wiemy czy jest to forma jakiegoś makabrycznego rytuału?czy jego świadoma decyzja?wybór?czy może wyrok jakiejś nieznanej nam wyższej siły?. R.Scott pozostawił wiele intrygujących pytań na które być może otrzymamy odpowiedzi w drugiej części.
Można polemizować z konstruktywną krytyką, rzeczową wypowiedzią na temat twórczości, ale nie z frustracją, cudzymi kompleksami. To zadanie dla psychoanalityka, nie dla mnie. Można się z kimś nie zgadzać, nawet należy bo wtedy dyskusja tylko nabiera rumieńców, ale po co kogoś od razu obrażać?Wulgarnosci i agresji mamy dość na co dzień Panie lordbyron, po co zaśmiecać nimi jeszcze jedno forum...?
Bo gdy już kończą się argumenty, a oponent dalej się głupio droczy, trzeba zastosować terapię wstrząsową, tzn. krótko i wulgarnie uciąć, zwykle działa ;)) Dopiero wtedy niepewni swych poglądów, mogą doznać przebłysku inteligencji, lub po prostu się zamknąć ;))
2. Jest rok 2093 bodajże aty gadasz o sondzie z 2012 roku, że nie miała takiej technologi xD
3. Gdy tych dwóch zabłądziło mapa nie była kompletna, te niby pieski dalej skanowały tunele.
4. Tu sie zgadzam to idiotyczna scena, aczkolwiek nie skreśłałbym odrazu całego filmu
5. Nie była w 100% spraw\na po tym zabiegu cały czas łapała sie za brzuch, no i jakieś mocne painkillery,
6. To film scifi rok 2093 wszytko jest możliwe, a nie film dokumentalny o egipskich piramidach
2 O technologi to można założyć odrębny temat, ale skoro już temat poruszany to zauważ że nasze technologia wcale nie zapieprza do przodu tak jak nam sie wszystkim wydaje. Przykładów jest mnogość, od silnika spalinowego któryego używamy od ponad stu lat zatruwając samych siebie, po chociażby medycyne gdzie najbogatsi ludzie tego świata jak umierali na raka dwa tysiące lat temu tak umierają do dzisiaj i władza, nauka a nawet technologia nie jest w stanie pomóc. Twierdzisz że 70 lat coś zmieni ? Zmieni na tyle że w zzegarku bedziemy mieć miernik składu powietrza, nieznanych nam na ziemi związków i wirusów. Wyjaśnienie typu "to bedzie w przyszłości" jest najprostsze i zarazem najdurniejsze. Chcesz zobaczyć postęp ? Wyjżyj za okno.
Widzisz niżej...wygrał))))))))Bo średnia życia sie wydłużyła.I w ten magiczny sposób zostałeś "ignorantem".Miszcz)))))))))))))))))))
Proponuję cofnąć się do roku 1900 i sprawdzić statystyki średniej długości życia. Podpowiem, że dzisiaj zwiększyła się ona prawie dwukrotnie... Tak masz racje cała ta mikrobiologia w niczym nam nie pomaga, a cały ten postęp to o dupę rozbić... gratuluję ci ignorancji...
Zapomniałeś o obrazie psychologicznym mojej postaci, chyba spadek z trollowskij formy przechodzisz, okres dojrzewania ? Cofnełem sie jeszcze bardzie do jednych z pierwszych notowań przed naszą erą w egipcie i nadal nie moge znaleźć tej "dwukrotnej" o której mówisz. Z tym że oni cieżko pracowali pośród węży i skorpionów w strasznych warunkach higienicznych przy budowlach które stoją do dziś dnia, czy to nazywasz ewolucją ? 2000 lat by ludzie zaczeli dbać o siebie i własne zdrowie, no niesamowity skok. Nic dziwnego że obecna średnia wynosi 70 lat skoro od małolatów trole twojego pokroju którzy tylko zamulają przed komputerami. Mikrobiologia ? Mikrobiologia nie jest dla ciebie, jesteś za małym śmieciem żeby korzystać z tych dobrodziejstw, dla ciebie są tylko miesięczne kolejki i śmierć w cierpieniu.
Rozmowy z tobą nie podejmuję bo nie ma to najmniejszego sensu. Chcę jedynie zwrócić uwagę ew. innym użytkownikom czytającym twoje marne wypociny jak bardzo jesteś w błędzie. Dodatkowo nawet nie wiesz, że każdy z nas korzysta z odkryć mikrobiologii (np mikrobiologia lekarska - podstawy diagnostyki i leczenia wszystkich chorób zakaźnych). Najpierw należy zapoznać się z tematem dlaczego 2000 tysiące lat temu opisano heliocentryczną wizję wszechświata, a Kopernik 1500 lat później musiał znowu przekonywać wszystkich ponownie do takich podstawach. Z czym do ludzi mózgowy szczawiku?
"Rozmowy z tobą nie podejmuję bo nie ma to najmniejszego sensu.
Szkoda bo za każdym razem wygrywałeś moją przychylność swoimi "trafnymi" wykładami na temat mojej osobowości.
"Dodatkowo nawet nie wiesz, że każdy z nas korzysta z odkryć mikrobiologii
Po pierwsz to nie każdy. Taka ta twoja ewolucja, że właśnie nie każdy może korzystać z tej twojej mega-mikrobiologi, jeśli jeszcze nie przejrzałeś na oczy, to radze wyjrzeć dalej niż tylko dziurke w swojej norce.
"z odkryć mikrobiologii
Ta cała nasza mikrobiologia to dopiero zaczyna raczkować, (przynajmniej oficjalna) X+2 drzwi nadal czekają na swoje otwarcie, a to co sie kryje za kolejnymi dzwiami, nie jest do twojej świadomości smarku.
Tak daleko jesteśmy z tą mikrobiologią że nasza stara jak wszechświat natura, do dziś dnia wyprzedza nas o miliony jak nie miliardy lat.
A my "mózgowe szczawiki" już nie dajemy rady sięgamy po pomoc elektronicznej mocy obliczeniowej.i to można uznać za odkrycie.
"Najpierw należy zapoznać się z tematem dlaczego 2000 tysiące lat temu opisano heliocentryczną wizję wszechświata
Kurcze facio dzięki, ja cały czas myślałem że to Kopernik.
Na taką odpowiedz pewnie biedaku liczyłeś, nie mierz swoją miarą mówi ci to coś ?
Raz dokonałem już twojej oceny i nie widzę sensu się powtarzać gdyż nie ulega ona zmianie, a twoją przychylność mnie nie interesuje po prostu. Podtrzymuję, że sensu rozmowy brak gdyż tylko człowiek taki jak ty o bystrości wody w klozecie mógł wyciągnąć wniosek, że pisząc o Koperniku chciałem wykazać twoją niewiedzę o tym kto był twórcą tej teorii, a stwierdzenie "nie każdy może korzystać z tej twojej mega-mikrobiologi" jest żałosny gdyż świadczy o tym, że nie znasz jej początków. Tak więc znowu się nie wykazałeś mimo usilnych starań oraz swojej dobrej samooceny...
"Raz dokonałem już twojej oceny i nie widzę sensu się powtarzać gdyż nie ulega ona zmianie, a twoją przychylność mnie nie interesuje po prostu"
Ja pieprze, ty naprawde nie załapałeś że to był sarkazm.
Zapewne napisałeś to przy pomocy "swojej dobrej samooceny..." BooM !
"żałosny gdyż świadczy o tym, że nie znasz jej początków"
Prosze państwa i to napisał ten co nie wysunął jeszcze żadnego argumentu, a cały czas żyje świadomości że jest the f u c k i n g best.
Silnik spalinowy jest uzywany caly czas przez lobbing koncernow paliwowych, nowe technologie silnika istnieja od dawien dawna, nie mowiac o tych ktore beda uzywane w pierwszej ekspedycji na Marsa. Jesli ty nie widzisz postepu technologicznego w przeciagu ostatnich 10 lat to gdzie ty mieszkasz?