To że nie daje zapomnieć to prawda. Jest tak głupi że zastanawiam się czy sam bym napisał taki scenariusz. Trzeba mieć wyobraźnię żeby narobić tyle baboli.

Nigdy byś nie napisał tak dobrego scenariusza, bo do tego trzeba prezentować jakiś intelektualny poziom.

Jesteś coraz bardziej żałosny.

Chciałbym byś potrafił sobie wyobrazić, jak bardzo ty zrobiłeś się żałosny po premierze Prometeusza, pisząc te swoje bzdury na tym forum. To jest jakaś kpina, a miałem cię za inteligentnego gościa, który ma jakieś pojęcie o kinie.

To fajnie bo ja zawsze uważałem cię za pozera, ale też często wyznającego chałę.

Ja przestałem cię uważać za osobę konkretną do rozmowy o filmie, gdy zacząłeś wielbić Magnolię, która nie jest żadnym arcydziełem, a jedynie rewelacyjnym filmem jakich wiele. Trzeba naprawdę mało w życiu widzieć, by uważać ten film za arcydzieło.

Rewelacyjny film jakich wiele to oksymoron geniuszu.

Dla mnie nie, bo ja znam mnóstwo rewelacyjnych filmów. To, że ty ciśniesz po kolei wszystkie gnioty z łapanki by potem poszpanować, że masz ocenionych na fw dwa razy więcej niż inni to twoja sprawa. Ja starannie selekcjonuje wszystko co oglądam i kupuję/ściągam/idę do kina tylko wtedy gdy naprawdę mnie dany film interesuje/słyszałem o nim dużo dobrego, dzięki czemu większość filmów które oglądam ma u mnie pozytywne oceny.

Wiele twoich "rewelacji" ma u mnie oceny 5 i w dół. To pewnie dlatego że po prostu jesteś niewybredny.

Wiele genialnych filmów ma u ciebie oceny 5 i 6, a takie gnioty jak Artysta czy Co gryzie Gilberta Grape'a 8 i serduszko. Typowy konsument przereklamowanego chłamu z ciebie.

Co Gryzie Gilberta Grape'a to jeden z najlepszych filmów w gatunku. Bez ckliwizny którą się żywi gatunek. Szczera opowieść o życiu. Ty wolisz ckliwe chłamy pokroju "K-pax" to nie moja wina.

Co gryzie Gilberta Grape'a to nudny gniot, który byłby nieoglądalny gdyby nie dobra gra aktorska. Artysta nawet tego nie ma. K-Pax był milion razy ciekawszy.

K-pax to ckliwa papka dla hamburgerów. Nuda to nie jest argument dzieciaczku. Chyba że w przypadku stricte rozrywkowego kina jak Prometeusz. Artysta to inteligentniejsze kino od tego szrotu.

Niczym mnie ten scenariusz nie obraził. Obrazą to był nowy Dzień w którym zatrzymała się ziemia któremu dajesz 7. A 9/10 dla Ultimatum Bourne'a? To dopiero była obraza widza, nakręcić takie ścierwo bo świetnej jedynce.

Ultimatum Bourne'a jest uważane za najlepszy akcyjniak poprzedniej dekady, ale w sumie to podobnie nudna rozrywka jak Promek, ale niczego nie udaje.

Nic mnie nie obchodzi za co dany film jest uważany, obiektywnie patrząc Ultimatum jest nudnym gniotem i każdy znawca kina ci to powie.

Szczególnie ci znawcy :):
http://www.rottentomatoes.com/m/bourne_ultimatum/

Noty promka chyba nie muszę przypominać, ale bardziej wskazywała na gniota niż to.

Znawcy kina nie udzielają się na takich gównianych portalach jak rottentomatoes, a ty jesteś przykładem marionetki, która nie potrafi samodzielnie myśleć i podpiera się cyferkami zawsze, gdy brakuje argumentów. Ja mam swoje zdanie i swój gust wyrobiony wystarczająco, dzięki dużej liczbie obejrzanych dobrych filmów i nic mnie nie obchodzą wszelkie rankingi. Ultimatum Bourne'a to najbardziej hollywoodzka, najbardziej pozbawiona klimatu i najnudniejsza część serii i każdy kto ma pojęcie o kinie ci to powie. Podkreślam, każdy kto ma pojęcie o kinie, a nie jakiś krytyk z RT.

To jest portal krytyków filmowych mających wyższe pojęcie o kinie niż taka wsza jak ty. Wytłumacz mi czemu i ludzie i krytycy lubią ten film. Pewnie dlatego że jest dobry, a akurat TOBIE się nie podobał i ciebie nudził, a innych nie. Tak jak innych nudzi Promek, a ciebie nie. Trochę pokory ownerku. Tu masz przykład gniota z dziedziny kina akcji:

http://www.rottentomatoes.com/m/the_expendables/

Któremu dałeś 10 i jest równie nudnawy.

To jest przykład filmu, który pokazuje jak powinno wyglądać kino akcji. Dużo mięśniaków którzy robią rozpie*dol. Nie wszystko wyszło idealnie, bo Sly nie jest najlepszym reżyserem, a 10 dałem ze względu na sentyment do aktorów, normalnie dałbym z 7,5/10 bo to mimo wszystko dobry film akcji. Ultimatum Bourne'a to przykład nowej fali gównianych, hollywoodzkich filmów akcji z fabułą, która w 99% jest tak nudna i żałosna, że nie idzie tego oglądać. Podobnymi filmami tego typu z ostatnich lat to były np. Eagle Eye czy 8 części prawdy. W latach 80 nikt nie pokusiłby się o kręcenie takiego gówna, bo wtedy twórcy filmowi jeszcze potrafili myśleć. Teraz taka pseudo intelektualna rozrywka kierowana dla mas pozwala tym masom się dowartościować "Bo ja już wyrosłem z tępej naparzanki twardzieli, teraz oglądam inteligentne kino akcji!". A prawda jest taka, że jak masy dostaną naprawdę inteligentny film, którego nie potrafią pojąć swoim ciaśniutkim rozumkiem (vide Prometeusz) to wtedy zaczynają się kłopoty i następuje taka fala krytyki oraz nienawiści jaką można obserwować na tym forum i której ty jesteś przykładem. Ludzie lubią Ultimatum, bo masy nie znają się na dobrym kinie. Krytycy lubią Ultimatum, bo krytycy to banda pedałów, którzy mówią to za co im płacą. Dobrze wiesz, że tak jest, przestań się oszukiwać.

Fajnie, ale "Niezniszczalni" to chaotyczny film (sceny akcji to w większości tragedia), ze szczątkową fabuła. Bourne ma rozbudowaną fabułę, ale jest dla mnie nudnawy. Mimo wszystko kluczowe słowo czyli ROZBUDOWANA fabuła stawia go wyżej niż Promek i cyrk Stallone. Eagle Eye to ten sam poziom, ale film jest ciekawszy. Co innego że z logiką ma spore problemy. 8 części prawdy o ile pamiętam to film z dosyć dobrą fabułą czym te 2 kiczyki również nie mogą się pochwalić. Prometeusz to głupi film za który Scott za parę lat będzie przepraszał widzów. Trochę pokory dziedziuchu jak mówiłem bo na kinie to ty się nie znasz.

Haha dobre, uważać, że Bourne ma bardziej rozbudowana fabułę, niż Prometeusz hahah. Sceny w akcji w Niezniszczalnych był zajebiście zmontowane, to reszta była na słabszym poziomie. Eagle Eye jak i 8 części prawdy to gnioty których nie da się oglądać, a uważać ich fabuły za ciekawe czy dobre może tylko kompletny debil. Zresztą przestań już tak pie*dolić, bo to jest naprawdę przykre, Scott Prometeuszem przywrócił do życia zapomniane uniwersum i otworzył drogę dla dziesiątek innych filmów, które w przyszłości pewnie powstaną, otworzył drogę dla innych twórców i zmienił świat Aliena, o którym nie wiedzieliśmy praktycznie nic, w pełnoprawne uniwersum, w którym można umieścić niezliczoną liczbę przygód. Zrobił dla świata Aliena 100 razy więcej niż wszystkie książki i komiksy razem wzięte.

Bourne ma bardziej rozbudowaną fabułę niż prometeusz. Trza być takim debilem jak ty żeby w przeciętnym space slasherze widzieć coś więcej. Już z tobą kończę dyskusję bo za niski poziom prezentujesz.

Masz rację, może lepiej wróć do swojej nieprzeciętnej i mega rozbudowanej fabuły w TDKR, w sam raz na twój poziom. Heh

Przynajmniej oglądanie sprawia przyjemność i nie żałujesz wydanej kasy idioto. Zaiste ciekawe czemu też ten film WSZĘDZIE jest wyżej oceniany. Naprawdę wpisz się na swoją listę trolli i to na pierwsze miejsce. I dalej podniecaj się kiczykiem wciskanym ci przez kiedyś wielkiego reżysera.

Oglądanie Prometeusza sprawia przyjemność tak jak oglądanie Batmana i pod względem poziomu te filmy różnią się niewiele (oczywiście na korzyść Prometeusza, który mimo wszystko jest lepszy). Idź dalej podniecaj się arcydziełami takimi jak Magnolia czy Titanic.

No Magnolia i Titanic to zaiste lepsze filmy, ale trudno wymagać docenienia ich przez debila który podnieca się Zieloną Milą (najbardziej ckliwy film w historii kina), Prometeuszem, Ostatnim Samurajem czyli typowo hamburgerskimi produkcjami z masą głupot w scenariuszach.

Zielona Mila to świetny film, tak samo jak Skazani na Shawshank, najlepsze filmy o więzieniu. Prometeusz czy Ostatni Samuraj to filmy milion razy lepsze niż Titanic, który powstał tylko po to by Cameron mógł sobie popływać. A Aż poleje się krew stoi kilka klas wyżej od Magnolii tego samego reżysera.

Mila to typowy wyciskacz łez. Skazanych lubię, ale to film z masą głupot i nielogiczności w scenariuszu. Najlepszy film o więzieniu to moim zdaniem "w imię ojca". Prometeusz to średniej jakości hamburger, ale niektórzy lubią syf mcdonalda i widocznie do nich należysz.

Ja lubię sobie na filmie popłakać, więc Milę uwielbiam. Nie widziałem żadnych głupot w Skazanych, ale dawno ich oglądałem, więc może teraz coś bym znalazł. Nie widziałem "W imię ojca". Prometeusz to najlepszy blockbuster XXI wieku i najlepszy film sci-fi od czasu pierwszego Aliena. Co do tego nie ma wątpliwości.

Żeby nie widzieć głupot w skazanych trzeba naprawdę nieuważnie oglądać ten film, ale skoro ktoś nie widzi baboli w promku to jest to możliwe. Żeby twierdzić że ta głupotka jest lepsza od Łowcy już na pewno trzeba mieć coś nie tak z głową.

Widzę głupoty w Promku i zupełnie mi one nie przeszkadzają, bo nie mają absolutnie żadnego wpływu na odbiór filmu. Ja podczas seansu skupiałem się na czymś zupełnie innym o czym ty zapomniałeś. O czerpaniu przyjemności z epickiego dzieła legendarnego reżysera.

Swoją drogą szczytem hipokryzji jest gdy osoba oceniająca Titanica na 10 nazywa Milę typowym wyciskaczem łez.

Titanic nie udaje niczego więcej, a Mila bawi się w ambicję które jej nie wychodzą.

Ja pie*dolę, ale ty jesteś zj*bany, aż się przykro robi, dla ciebie każdy film który ci się nie spodobał musi coś udawać, to jest tragiczne, że za wszelką cenę próbujesz mi dokopać czepiając się wszystkich filmów które lubię, bawisz się w krytyka ale robisz to tak nieudolnie i masz tak zerową argumentację, że nóż się w kieszeni otwiera. Nie spotkałem tu jeszcze bardziej żenującej osoby, a najgorsze jest to, że miałem cię za fajnego gościa, ale cóż, życie zaskakuje. Jak chcesz to możemy bawić się tak dalej, w końcu i tak cię rozpie*dolę i wylądujesz na mojej liście zj*bów. W dodatku masz najbardziej ch*jowy gust pod słońcem, takie proste bajeczki jak Titanic są wręcz stworzone dla ciebie.

Jednak wpadłeś w końcu na koncept że dyskutujesz z osobą o pewnych intelektualnych ograniczeniach?

Od początku. Znam go bardzo dobrze.

Klepcie się po pupach dalej dzieciaczki ;*

Niektórzy lubią się klepać, a niektórzy być jeb.... w pupę przez niegdyś wielkiego reżysera. Już wolę pierwszą opcję.

Nie czuję się wy*chany w pupę przez Scotta. Po jego ostatnich filmach miałem wątpliwości czy podoła Prometeuszowi, ale za efekt finalny to bym mu z chęcią postawił skrzynkę wódki czy czegoś co on tam pije w Hollywood.

kurfa, jaka treść, to jest blockbuster, czego wy chcieliście? Arcydzieła filozoficznego dla wyrobionych koneserów kina ambitnego? Poje*** was!

Film dobrze zrobiony, ale nielogiczne zachowania bohaterów strasznie go oszpecają i zniechęcają do dalszego oglądania, dlatego jest 5/10.

0wner2 twierdzi że ten film tym jest.

Haha, ciekawe gdzie powiedziałem, iż ten film jest arcydziełem filozoficznym? Od początku traktuję go jako blockbuster. Najlepszy i najambitniejszy blockbuster XXI wieku, ale dalej blockbuster. Ale tylko koneserzy mogą go docenić, to prawda.

Gadaj zdrów. Ty nie jesteś koneserem. Podniecasz się skrajnie efekciarskimi papkami jak "Sucker Punch", "Niezniszczalni" i "Adrenalina".

Sucker Punch nie ma nic wspólnego z Niezniszczalnymi czy Adrenaliną, nie rozumiem skąd to zestawienie? Niezniszczalnych uwielbiam ze względu na sentyment do aktorów z których filmami się wychowałem i którzy w pewnej mierze ukształtowali mój filmowy gust i wpoili mi pewne ideały. Adrenalina to genialny pastisz kina akcji z moim ulubionym aktorem kina kopanego.

"Sucker Punch" ma wiele wspólnego bo to w takim samym stopniu papka, ale bardziej wciągająca od niezniszczalnych i promka.

Sucker Punch to genialne kino rozrywkowe i jeden z lepszych wysokobudżetowych filmów jakie powstały.

Film mi się podobał, ale jest głupi jak but obiektywnie rzecz biorąc.

Co w nim było głupiego? Film jest bardzo inteligentny w warstwie fabularnej.