Nie pamiętam dat z innych części o Obcym ale wydaje mi się że Prometeusz dzieje się przed
tym wszystkim.
1. Tzw "inżynierowie" przez przypadek tworzą człowieka (pierwsze sceny filmu). Ofiara
samobójstwa lub jakiegoś rytuału wpada do wody. Jego DNA przypadkowo daje początek
człowiekowi.
2. Z jakiegoś nieznanego powodu w jaskiniach pojawiają się malunki przedstawiające planetę
"stwórców". Domyślam się że nie wykonali ich ludzie a sami stwórcy którzy np za karę zostali
zesłani na Ziemię (prawdopodobnie z tęsknoty). Stąd też samobójstwo jednego z nich na
początku.
3. Prawdopodobnie "stwórcy rozprzestrzenili się po całej Ziemi stąd podobne piktogramy w
różnych kulturach. Później prawdopodobnie wyginęli. Może w warunkach Ziemskich nie mogli
się rozmnażać?
4. Po kilkunastu tysiącach lat ludzie piktogramy błędnie odczytali jako zaproszenie do świata
"stwórców". No i wyruszyli w podróż.
5. Na miejscu okazało się że to nie planeta stwórców a ich baza wojskowa gdzie robili
eksperymenty biologiczne.
6. Okazało się że "stwórcy wyginęli"- prawdopodobnie stali się ofiarami własnej "broni"- mógł
to być jakiś protoplasta Obcego np w postaci wężów jakie załatwiły dwóch pierwszych Ziemian.
7. Android zaraża jednego z ludzi żeby sprawdzić czy przypadkiem czarna substancja nie jest
eliksirem długowieczności lub jakimś lekarstwem. Niestety nie jest. Podobne objawy mieli
"stwórcy" którzy zginęli w bazie- widać to na przykładzie znalezionej głowy "stwórcy" po jej
ożywieniu.
8. Zarażony człowiek przed śmiercią zmajstrował "dziecko" swojej dziewczynie. Materiał
genetyczny z czarnej substancji w połączeniu ludzkim DNA zmutował przeistaczając się w coś
na kształt ośmiornicy. Niezbyt szczęśliwej z potomka kobiecie udało się pozbyć płodu zanim
ten ją zabił.
9. W międzyczasie ludzie z Prometeusza budzą zahibernowanego "stwórcę". Ten ostatni nie
jest zbyt szczęśliwy z tego spotkania do tego stopnia że morduje prawie wszystkich wszystkich.
Prawdopodobnie zanim doszło 2 tys lat wcześniej do jego hibernacji wybierał się z "misją
pokojową" na Ziemię aby uśmiercić wszystkich jej mieszkańców, o których istnieniu musiał się
przed tą hibernacją w jakiś sposób dowiedzieć. Niestety musiał uciekać do hibernatora po tym
jak broń biologiczna którą szykował z kumplami dla Ziemian wymknęła się spod kontroli.
10. "Stwórca" nie zaprząta sobie głowy wykończeniem wszystkich Ziemian tylko odpala swój
statek z zamiarem dokończenia misji jaką musiał porzucić 2 tys lat wcześniej. Dzięki temu
bohaterce filmu udaje się uciec i nakłonić bez większego trudu ocalałą załogę Prometeusza do
samobójczego aktu terrorystycznego na odlatującym "stwórcy".
11. Giną wszyscy oprócz bohaterki, jej "potomka, "Stwórcy" i głowy androida.
12. Bohaterka unika konfrontacji ze "stwórcą" posyłając go w ramiona swojego niedoszłego
dziecka, które go wykańcza.
13. Bohaterka wbrew zdrowemu rozsądkowi nadal wierzy że "stwórcy" są w głębi duszy miłymi
misiami i z pomocą naprawionego (za pomocą zszywacza do papieru?) androida odpala drugi
ze statków "Stwórców" aby złożyć im wizytę roboczą w ich domu.
14. Z pozostawionego jako nawóz na planecie ciała "stwórcy" w połączeniu z ośmiornicą rodzi
się znany nam z innych filmów obcy.
15. Można się domyśleć że obcy jest bardzo wyobcowany pozostawiony na planecie sam. A
może nie jest tam sam. Tego do końca nie wiadomo. Jednak hipoteza o jego (a raczej chyba o
jej) samotności bardziej mi tu pasuje. Więc tam obca nie mając nic lepszego do roboty znosi
sobie w najlepsze jaja i czeka na potencjalnych dawców, którzy jednak nie nadchodzą. W
końcu umiera z samotności lub z głodu.
16. Wiele, wiele lat później niedaleko przelatuje statek Nostromo. Lekkomyślni (jak zwykle)
Ziemianie lądują beztrosko na planecie i trafiają na pozostawiony przez "stwórcę" statek z
jajami obcego (obcej) w środku.
17. Zaczyna się cyrk znany z całej serii "Obcy"

Historia mimo że ciekawa została spartolona przez robienie z "Prometeusza" na siłę filmu
akcji. Może to i dobrze, bo nikt nie będzie tego filmu niedługo pamiętał. A może ktoś się
zainteresuje w końcu prawdziwą historią powstania gatunku ludzkiego. A myślę że jest ona o
wiele bardziej niesamowita, emocjonująca i złożona niż alternatywna (mocno ironiczna)
historia zawarta w tym filmie. Może zamiast mącić ludziom w głowach i wmawiać im jak mało
znaczącą istotą we Wszechświecie jest człowiek należało by zrobić film oparty na wiedzy jaka
ukryta jest w religiach, czy chociażby w micie o Prometeuszu.