PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=523230}

Prometeusz

Prometheus
6,3 184 869
ocen
6,3 10 1 184869
5,9 33
oceny krytyków
Prometeusz
powrót do forum filmu Prometeusz

Ten film niesie za sobą przesłanie, podobnie jak " Blade Runner" (Łowca Androidów) film który Ridley Scott nazwał go swoim "najpełniejszym i najbardziej osobistym filmem". W tym wypadku Replikanci, bo tak nazwano tych androidów, byli używani do niebezpiecznych badań i kolonizacji innych planet. Po krwawym buncie zespołu androidów na pozaziemskiej kolonii, Replikanci nie mogli przebywać legalnie na Ziemi. Byli oni owładnięci panicznym strachem przed nieuchronną śmiercią i za wszelką cenę starają się dotrzeć do ich konstruktorów - jedynych ludzi mogących przedłużyć ich życie. Dramatyczna scena ucieczki Deckarda przed replikantem Royem, kończy się na dachu budynku. Gdy Deckard wisi na wystającej z muru belce; w momencie w którym ma spaść, w przypływie ludzkich emocji Roy ratuje mu życie. Replikant jest świadomy tego, iż jego czteroletni okres funkcjonowania dobiegł końca. Odchodzi po wypowiedzeniu zdania: "Wszystkie moje wspomnienia zostaną zagubione, niczym łzy pośród deszczu. Pora umrzeć". Z kolei Peter Weyland w ostatniej scenie w "Prometeuszu" powalony przez "Inżyniera" mówi -"Nic nie ma". David mu odpowiada - "Tak jest Panie Weyland, spokojnej podróży.

ocenił(a) film na 1
Atoirtap

Opisałeś nam fragmenty filmów.
A teraz bądź łaskaw napisać jakie przesłanie.

Marekgdapl

Może akurat przesłanie które wypowiada droid że aby coś zbudować to trzeba coś zniszczyć i że sztuczna inteligencja może podporządkować człowieka

ocenił(a) film na 6
Atoirtap

Osobiście żadnego przesłania w Prometeuszu nie widzę. W "Łowcy.." było to ciekawie podane: androidy, które chcą zaznać człowieczeństwa - i w pewnym stopniu to osiągają. Była walka dobra ze złem (w różnych stopniach szarości), trochę filozofii i dużo dobrego klimatu.

A co za przesłanie jest w Prometeuszu? Ot, niby szukanie Boga, ale w rzeczywistości chodzi tu o prywatę i sławę. A Weyland w ostatnich słowach mógłby mówić "widzę ciemność", "jaki wokół chłód", trwoga, trwoga" - i w sumie tyle by było z głębi wypowiedzi. Ot, ktoś chciał pogadać z silniejszym, ale ten silniejszy miał to w głębokim poważaniu, trudno jest mi szukać w tym przesłania i wyższych idei

użytkownik usunięty
zmechu

Zgadzam się, a nawet dopowiem, że android David miał również to w "głębokim poważaniu" spowodował bowiem, że SJ urwał mu łeb, kto wie czy nie celowo, jeśli tak, nasuwa się pytanie a la Blade Runner " Szkoda, że nie dane jest jej żyć! Choć z drugiej strony, komu jest to dane?!"

zmechu

Na moje David był najbardziej ludzki z nich wszystkich. Wyrafinowany, dążący do celu po trupach kawał skurczybyka. Powiedzcie, że nie widzieliście takich ludzi, ba jest ich o wiele za wiele i nadal przybywa.

ocenił(a) film na 1
Atoirtap

Owszem ma wyraźne przesłanie- "Nigdy nie staraj się napisać scenariusza do hollywoodzkiego blockbustera w ciągu 12h! Nawet jeśli piszecie go w dwójkę! Bo zmieni się w zbiór idiotyzmów." hehehehe
No dobrze- może spędzili nad nim więcej niz 12h, ale każdy kto oglądał film chyba przyzna że wygląda jakby go napisali w ostatniej chwili na kolanie.

ocenił(a) film na 9
VaaB

Chyba nie.

VaaB

Chyba na pewno nie.

VaaB

Coś w tym jest.

użytkownik usunięty
Atoirtap

Niestety nie mogę się zgodzić, natomiast podpisuje sie rękoma i nogami pod Blade Runner, jest genialny, zrozumiały w odbiorze a jednocześnie posiada filozoficzną fabułę z jasnym przesłaniem, nie trzeba się kłócić ani poróżniać z "powodu różnych punktów widzenia"

I tu się mylicie. Gdybyście znali życiorys Ridleya Scotta a także zobaczyli wszystkie jego filmy to ich kontekst sprowadza się do jednego. Wyzwolenia od śmierci. Człowiek zawsze zadawał sobie pytanie dlaczego żyje, skąd pochodzi i co się z nim stanie po śmierci np. Gladiator. Ridley to wybitny artysta który w każdym ze swych dzieł wpisuje wątek przemijania. Ridley Scott to agnostyk, w dodatku na łożu śmierci (boryka się z rakiem kości) stąd ostatnie jego filmy nawiązują do idei przemijania. Zresztą idea ta jest przez niego wyrażana we wszystkich jego dziełach. Ja tylko podałem przykład "Łowcy Androidów" i "Prometeusza" jako pewien styl artystyczny Ridleya Scotta.
________________________________________________________________________________ __:________________________
A wracając jeszcze do filmu "Prometeusz", Jak wczoraj oglądałem "Obcy - 8 pasażer Nostromo" to cyborg Asz tak mówił o obcym cytaty z filmu"Obcy - 8 pasażer Nostromo"
Ty to podziwiasz.
/Podziwiam tylko jego czystość...
/Zwycięzca...
/nieobciążony...
/przez sumienie, skruchę...
/czy złudzenia moralności.
Słuchaj, dość już się nasłuchałem i proszę cię, wyciągnij wtyczkę.
/Jeszcze nie.
Co?
/Nie mogę okłamywać was, /jeśli chodzi o wasze szanse...
/ale...
/składam wyrazy współczucia.
Wysadzimy statek.
Zaryzykujemy w wahadłowcu.
- Wysadzimy statek. - Dobra.
Idziemy.
Od momentu uaktywnienia, ile mamy czasu?
- Dziesięć minut.
________________________________________________________________________________ ___________________________
Mówiąc krótko "Inżynierowie" z Prometeusza chcieli stworzyć pod każdym względem istotę doskonałą, nieśmiertelną, niezniszczalną jak Alen i jednocześnie inteligentną jak człowiek. Z kolei Elizabeth Shaw tak mówiła o "Inżynierach" Najpierw nas stworzyli potem chcieli zniszczyć, potem zmienili zdanie. Uznali że, człowiek jest w stanie rozwijać swój intelekt do nieskończoności, a nawet prześcignąć samych "Inżynierów". Zapewne chcieli wykorzystać go do stworzenia istoty doskonałej.

Atoirtap

Jak ty te kreski zrobiłeś?

hr_dooku

Czary mary, abra kadabra, hokus pokus, niech się wstawią kreski.

Atoirtap

Ale jestem głupi, już wiem.

użytkownik usunięty
Atoirtap

Prometheus pokazał, że tym razem Scott się zachłysnął swoim stylem artystycznym. Przedstawiasz kultowe sceny z jego filmów, w Prometheus takich scen brak, to po pierwsze po drugie wykonanie filmu, tzn. obsada, klimat, tendencyjność, niska jakość warsztatu wizualnego, to samo dialogi. Pospinanie wątków z innych części w kupę. Co z tego, że wcześniej mu się udało, to bardzo dobrze, ale to nie usprawiedliwia obecnej porażki Scotta.

Z kolei Sj sami nie byli mocni jak Alieni, to wara im od ludzi

Peterowi Weylandowi pozostało kilka dni życia. Chłop panicznie bał się śmierci ale miał kasę, firmę i technologię. Na łożu smierci srał w gacie bo nie chciał umierać. Jak znajdziesz się w podobnych okolicznościach to zrozumiesz. Gościu bał się śmierci ale wierzył że, skoro tak zwani ""Inżynierowie" nas stworzyli to mogą również nas uczynić nieśmiertelnymi. Weylandowi nie zależało na rozwoju nauki , nawiązaniu kontaktu z obca cywilizacją czy też stania się sławnym i trafić do podręczników z historii. On chciał za wszelką cenę tylko przeżyć dla samego siebie. Podobnie jak tak zwani "Replikanci " z "Łowcy Androidów" którzy również chcieli przeżyć za wszelką cenę dlatego postanowili skontaktować się z"swoimi Inżynierami" czyli ludźmi. Przesłaniem Ridleya Scotta jest chęć życia za wszelką cenę bo jak to wytraził w filmie "Prometeusz" Peter Weyland - "nic nie ma"- podobnie myśli zdesperowany agnostyk będący na łożu śmierci a chcący żyć jakim jest Ridley Scott.

ocenił(a) film na 7
Atoirtap

I tak do piachu , wszystkich nas to czeka..

Detoksynator

W ciężkich czasach człowiek wierzy w to co chce uwierzyć a obawa rychłej śmierci doprowadza do dziwnych zachowań. Jakbyś spojrzał śmierci prosto w oczy gdyby jakiś lekarz postawił ci diagnozę że, za parę tygodni umrzesz zrobiłbyś w panice i przypływu szału i histerii wszystko aby jej zapobiec. Udałbyś się nawet do znachorów i wróżbitów bo taka jest ludzka psychika. Między innymi człowiek wymyślał od zarania dziejów przeróżne dziwne mity odnośnie Bogów-stwórców i życia wiecznego.

ocenił(a) film na 7
Atoirtap

Z tą paniką i histerią w obliczu śmierci wmoim przypadku to
się gruubo mylisz.Czekam z utęsknieniem na ta s ukę śmierć, a ona nie przychodzi ....

Detoksynator

wypijmy za to ;P

użytkownik usunięty
Atoirtap

Tak, Peter Weyland to Ridley Scott i co z tego? Mam nad tym płakać? Każdy w jakimś stopniu boi się śmierci, będzie prawdopodobnie bardzo stary i z pewnością umrze. Mimo rozpaczliwych starań w ukazaniu jakichś głębszych treści Prometeusz dalej jest do bani, pokazuje masę bzdur, postacie są beznadziejne, tak samo dialogi i klimat. Co innego Łowca Androidów który w każdym aspekcie jest bliski ideału i właśnie tak należy oceniać i porównywać oba filmy.

Znowu pieprzysz bzdury, film jest bliski ideału pod każdym względem, dialogi, klimat, postacie, napięcie, muzyka, efekty, wszystko na najwyższym poziomie. Film tak samo dobry jak Alien i BR, pod wieloma względami nawet lepszy.

0wner2

ty chyba urodziłeś się wczoraj... za rok czy dwa jeśli będzie inny film sc-fic. mający inną fabułę (niekoniecznie lepszą) to i tak jebniesz 10 jak stare babcie księdzu na tacę i będziesz film wychwalał pod niebiosa :)
ehh chłopaku do szkoły wpierw

jason86

Nie było takiego filmu sci-fi od 30 lat, wiec skąd takie przypuszczenie, że podobny wyjdzie za rok czy dwa?

0wner2

facepalm...
inżynier nad twoją osobą musiał zapłakać ze śmiechu...

jason86

Nad twoją płacze odkąd tylko się narodziłeś.

0wner2

trolling on
hehe błazen :)

jason86

Z ciebie? :))))

użytkownik usunięty
Atoirtap

Tak, potrafię to zrozumieć, ja również panicznie boję się pustki pośmiertnej, utraty świadomości na wieki wieków amen. Nie wiem jak odczuwa to Scott, podejrzewam że jest bliski szaleństwa, strach przed śmiercią jest największy, a utrata świadomości po wsze czasy to najokrutniejsza tortura, jaką mógł nam sprawić stwórca bądź natura, nie jestem pewien na 100%, kto i dlaczego karze nas takim okrucieństwem daje a potem zabiera

użytkownik usunięty

Nic się nie bój. Świadomość nie jest mózgiem.

użytkownik usunięty

Czyżby ? Jak to wyjaśnisz ? Wzrok, węch, słuch, świadomość - myślę więc jestem. Jakąś świadomość mają też zwierzęta i owady, potrafią ocenić że stracą życie, próbują się ratować ucieczką, nawet jeśli nie chcemy ich zabić, instynkt woli życia i strach przed śmiercią są "świadomością zawiadującą czuły system nerwowy przed niebezpieczeństwem". Świadomość jest też aktywna podczas snu, które tworzy bezwolnie mózg podczas bardzo niskiej aktywności, i spowolnieniu pracy krążenia, zmiany rytmu oddechu. A pamiętasz coś z przed narodzin ? To świadczy, że raczej świadomość nie podlega chyba reinkarnacji. Człowiek ledwie pamięta dzieciństwo, a gdyby świadomość nie oznaczała wiedzy i rozwoju intelektu to jako dzieci mielibyśmy niską świadomość bytu, świadomość życia bez wiedzy i dojrzałości to jedno, dlatego np. stary Weyland docenia życie, ponieważ ma wiedzę i dojrzałość więc w pełni rozumie i słusznie boi się, jednak wszystko co zrozumiał i osiągnął to zbyt mało, na ziemi po prostu nie ma sposobu na przedłużenie życia. Świadomość im bardziej rozwinięta intelektualnie skuteczniej się broni, jest to wtedy automatyczny odruch, spowodowany większą wiedzą i doświadczeniem. Jest to natura stworzenia by przedłużać sobie życie dbając o zdrowie, unikania ryzyka, no i doskonalenie sposobów walki i obrony przed wrogimi przedstawicielami różnych gatunków

Niestety nie. Świadomość jednak nie jest mózgiem.

użytkownik usunięty
0wner2

Twoja lakoniczność i złośliwa zdawkowość przejdzie do legendy, razem z błyskotliwą mądrością. Nie wiem kim ty jesteś, ale pomińmy tą błahostkę. Gdzie ja mówię że świadomość jest mózgiem ? To po pierwsze. A po drugie świadomość "NIE JEST MÓZGIEM" i nie próbuj mi fałszywie przypisywać błędu, którego nie popełniłem. Pewnie myślałeś, że w przypływie chwilowego olśnienia dokonałeś genialnego odkrycia. To do ciebie podobne to twoja mentalność która próbuje się wybić poza ten stan umysłowy, który prezentujesz.. Twój mózg woła o naukę i wiedzę, zaczyna się bronić przed wymysłami wyssanymi z palca.

Co zaś się tyczy świadomości, to nie ma jej bez mózgu, bowiem jest ona "jego wytworem" i nawet małpa o tym wie. Świadomość ma silny związek z mózgiem, dowodem może być to że np. fakirzy/yogini byli w stanie uwolnić świadomość na określony czas, przekroczenie ów granicy powoduje zaburzenia organów głównie pracy serca i płuc, powodując zgon

"a utrata świadomości po wsze czasy to najokrutniejsza tortura, jaką mógł nam sprawić stwórca bądź natura, nie jestem pewien na 100%, kto i dlaczego karze nas takim okrucieństwem daje a potem zabiera"

Jak dla mnie to to jest największa nagroda. Karą jest życie na ziemi.

0wner2

A żyjąc na ziemi możesz oglądać filmy i seriale. A jak będziesz martwy to nie. No i mamy jeszcze Internet.

Atoirtap

Gdyby nie było filmów, seriali i innych rozrywek które warto poznać to już dawno bym skoczył z mostu.

0wner2

Trzeba odciąć ci kablówkę albo zajumać talerz od satelity, zablokować dostęp do internetu.

użytkownik usunięty
0wner2

Tym razem zgadzam się z tobą w 100%. Lepiej w ogóle nie istnieć niż żyć w tym świecie.

ocenił(a) film na 6
Atoirtap

Mocno naciągane. Nie kupuję historii o staruszku, który chce żyć wiecznie. Z powodów prozaicznych - jak już to być "forever young". Weyland miał już swoje lata, ledwo co się poruszał, wymagał sztabu ludzi do podtrzymywania życia - co by mu przyszło z kolejnych 10-20-50-100 lat w tym stanie? Poza tym: DNA okazało się identyczne w 100%, więc nie ma co liczyć że Inżynierowie będą nieśmiertelni albo przynajmniej żyli dłużej.

zmechu

A skąd wiesz że Weyland nie chciał aby "Inżynierowie" jakoś go odmłodzili? A co da Weylandowi brak świadomości? Był biliarderem więc miał wiele możliwości i chciał żyć wiecznie. A skąd Weiland mógł wiedzieć że, "Inżynierowie" też są śmiertelni? Chciał to sprawdzić na własnej skórze więc się zabrał statkiem i chciał spróbować, ale się przejechał kwitując to zdaniem "nic nie ma".

ocenił(a) film na 6
Atoirtap

Skąd wiem? Kobieca intuicja :-) Zwyczajnie nie wierzę w odmłodzenie, chyba że w filmach s-f klasy C. Można zatrzymać czas, można zwolnić starzenie ale biologia jest nieubłagana i od pstryknięcia palcem 70 lat się nie odejmie.Dlatego też uważam Twoją interpretację za nadinterpretację :-) Dolary dolarami, ale nie wiem na co Weynard liczył. Że co, przyleci a Inżynierowie go uleczą na dzień dobry? Po tym jak zobaczył trupy dalej wierzył że Inżynierowie zatańczą jakim zagra? Co prawda można to tłumaczyć tym, że nie miał nic do stracenia, ale w dalszym ciągu uważam że mocno naciągana to historia.

użytkownik usunięty
Atoirtap

Prometeusz jest mega naciągany, film klasy B a może i C. Przecież jak dziadzio miał kupę kasy i zainwestował w super nowoczesny statek to i załogę wybrałby najlepszą z najlepszych i dobrze uzbrojoną a nie debili. Nawet jeśli nie chodziło mu o naukę czy jakieś odkrycia to przecież chciał prztrwać, bał się śmierci. I właśnie tak jak pisze Zmechu przecież było widać jak na dłoni że inżynierowie nie mają co do nas dobrych zamiarów, było widać te hologramy na których inżynierowie uciekają, Shaw przyniosła głowę która eksplodowała a ludzie zapadali na dziwną chorobę, pełno było wazonów z dziwną cieczą, widzieli nawet węża wyłażącego z biologa. I po czymś takim idziesz sobie obudzić inżyniera licząc na miłe przywitanie?

Prometeusz nie jest naciągany, Weyland zwerbował ekipę wśród świrów, bo nikt normalny nie zgodziłby się na udział w takiej misji nie wiedząc co jest jej celem, a że to była tajna wyprawa to nie mógł ogłosić oficjalnego naboru naukowców na wyprawę w celu odnalezienia Boga.

użytkownik usunięty
0wner2

Kupy się to nie trzyma. Jeśli celowo bierzesz na misję samych idiotów to nie dziw się że na końcu tej wyprawy dostajesz od kosmity w ryja. Tak samo biolog widząc martwe zwłoki kosmity powinien piać z zachwytu a zamiast tego boi się brrrr zwłok? i woli zmiatać na statek ze swoim nie kolegą geologiem kochaaaającym skały. Mimo to biolog i geolog są chyba jedynymi postaciami w tym filmie które zachowują się wtedy w racjonalny sposób, czują jakieś zagrożenie i nie chcą dotykać wszystkiego łapami. To jest dopiero paradoks. Prometeusz został zrobiony z myślą głównie o nastolatkach mimo że wszyscy liczyli na poważny, dorosły film pod kategorię R. Z kolei Igrzyska Śmierci które miały za zadanie zastąpić głupkowatą sagę Zmierzch są tak zrobione że mogą je oglądać nie tylko nastolatki ale i osoby starsze i to bez większego zażenowania. Jaki z tego wniosek? Czekam na Igrzyska Śmierci 2 bo to dobra przygodówka sci-fi a Prometeuszem 2 niech już interesują się tylko dzieciaki, te duże i małe.

Kupy się to nie trzyma. Gdyby Prometeusz został stworzony z myślą o nastolatkach to miałby teraz pewnie ocenę z 8.0 i wszyscy młodzi pialiby z zachwytu, a jak widać jest zupełnie na odwrót, bo praktycznie nikt tego filmu nie rozumie i jest on przez to krytykowany, głównie przez młodzież. Prometeusz mimo iż nie jest jakoś bardzo skomplikowany wymaga jednak użycia mózgu, choćby w tym małym stopniu i jak widać większość ludzi nawet tego nie potrafiła znieść. Jak ja tylko czytałem pierwsze wzmianki o kierunku jaki obrał ten film od razu wiedziałem, że jak już wyjdzie to zostanie strasznie objechany. To było bardzo łatwe do przewidzenia. Scott postanowił nakręcić oryginalny film o stworzeniu życia w duchu Odysei 2001 i umieścił go w uniwersum Aliena. Ktoś liczył, że w dzisiejszych zdegenerowanych czasach to się przyjmie? Reakcje były dokładnie takie jak się spodziewałem:

"Pseudofilozoficzne gówno"
"Nie wiadomo o co chodzi, zero akcji"
"To nie jest Alien tylko gówno"
"Do Odyseji to się nie umywa"
"Klasyka rządzi, Prometeusz 1/10"
"Dlaczego kalmar tak szybko urusł?!"
"Dlaczego Inżynier urwał mu głowe?!"
"O co chodzi w pierwszej scenie? Przecież to w ogóle nie ma związku z resztą filmu WTF!!!"
"Nawet efekty były słabe, niby 3D a nic nie wyskakiwało z ekranu" (to mnie zawsze rozpierdala)
"Koleś dotyka kobrę co za żal 1/10" (w Alienie jakoś analogiczna scena wam nie przeszkadzała)

Teraz powiedz mi z ręką na sercu, że tak nie wygląda 99% krytyki Prometeusza. I powiedz mi z ręką na sercu, że to nie wygląda żałośnie.

zmechu

Inżynierowie są nieśmiertelni pajacu.

ocenił(a) film na 6
0wner2

Nie pamiętam, ale śmiertelni to chyba byli. A "nieśmiertelność" to chyba ludzie sami sobie wymyślili, bo mieli na to chrapkę.

Ale drogi 0wner2 - obserwuję Twoje zachowanie tutaj i jesteś typowym trolem i pyskaczem. Po raz pierwszy i ostatni Ci odpisuję, bądź tak łaskaw i zabieraj głosu w moich dyskusjach. Bo Cię zwyczajnie ignoruję. Miłego dnia.

zmechu

Nie obchodzi mnie twoje zdanie. Miłego dnia.

ocenił(a) film na 1
0wner2

A skąd to wiesz?Z filmu?

Marekgdapl

Z wypowiedzi Scotta.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones