Przyznam że z trzech "westernopodobnych" filmów które niedawno obejrzałem czyli: Brokeback Mountain, Trzy pogrzeby Melquiadesa Estrady oraz Propozycja zdecydowanie wybrałbym właśnie ten ostatni. Skromna australijska produkcja której próżno by szukać w polskich kinach. Australijskie terytorium zastępuje znane i nieco już zużyte wertepy amerykańskiego Dzikiego Zachodu. Film bliski w klimacie obrazom typu Unforgiven Clinta Eastwooda (czyli raczej anty-western) ale jednak na swój sposób oryginalny. Bardzo ciekawa fabuła, poruszające sceny (niektóre bardzo brutalne) WSPANIAŁE to warto podkreślić kreacje aktorskie: Guy Pearce, Danny Huston, Emily Watson, Ray Winstone i John Hurt grają po prostu koncertowo. Całość okraszona mroczną i poetycką muzyką autorstwa Warrena Ellisa i Nicka Cave'a - ten ostatni napisał też scenariusz.
Jak dotąd film roku - przynajmniej dla mnie...