niespieszna kacja, nieco kontemplacyjna, refleksyjna atmosfera, dobra gra aktorska (wychudzony Guy Pearce i świetny epizod Johna Hurta) i nawiązanie do tradycji demitologizujących antywesternów Peckinpaha.jak najbardziej to kupuję. scenariusz autorstwa Nicka Cave, co jest istotne tym bardziej, że niezwykle ważna jest tu muzyka- współtworzy ona klimat i jest wręcz nierozłączna z akcją. chyba nie muszę nadmieniać, że do muzyki również przyłozył się Cave:]
chodziło mi oczywiście o "niespieszną akcję", zeby nie było, bo wyszedł z tego jakiś "nieśpieszny kac":D
kilka niezłych momentów i fajny klimat. dialog:"wystroiłeś się Samuelu"
-"idziemy w odwiedziny".