Wrak samolotu, a w nim trup pilota i torba z pieniędzmi: cztery miliony trzysta tysięcy dolarów w gotówce! Na takie znalezisko natknęło się przypadkowo w mroźną sylwestrową noc trzech mężczyzn z prowincjonalnego miasteczka na środkowym Zachodzie Stanów Zjednoczonych. Jeden z nich, Hank Mitchell, jest szanowanym obywatelem. Ma pracę, wprawdzie niezbyt dobrze płatną, ale zarobki wystarczają mu na utrzymanie siebie i brzemiennej żony Sarah, która spodziewa się rozwiązania lada dzień. Dwaj pozostali - dobroduszny, lecz nierozgarnięty starszy brat Hanka, Jacob i obleśny, zapijaczony, prymitywny kumpel Jacoba, Lou - są bezrobotni. Żyją z zasiłku.
Hank chce zgłosić znalezienie pieniędzy, które należały zapewne do handlarzy narkotyków, na policję. Lou jest odmiennego zdania: uważa, że należy "brać forsę i w nogi". Jacob waha się. Ne wie, czy ma być lojalny wobec brata, czy wobec kumpla. W końcu Hank układa kompromisowy "prosty plan". Mężczyźni podzielą się fortuną i opuszczą miasto, jednakże nastąpi to dopiero wtedy, gdy będzie wiadomo na sto procent, że nikt poza nimi się nią nie interesuje. Żeby mieć tę pewność, muszą poczekać na odnalezienie samolotu przez innych ludzi. Drugi wariant planu przewiduje zniszczenie pieniędzy, na wypadek, gdyby sytuacja przybrała niepomyślny obrót dla ich znalazców. Hank zastrzega sobie prawo głosu rozstrzygającego przy podejmowaniu decyzji, a do tego czasu przetrzyma gotówkę u siebie.
Żona Hanka, Sarah, twierdzi, że pieniądze należy zwrócić, ale na widok z górą czterech milionów dolarów - sumy, która znacznie mogłaby polepszyć przeciętne warunki materialne, w jakich żyją Mitchellowie - odkłada moralne skrupuły na bok. Gra, jaką rozpoczyna, burzy wyjściowy "prosty plan", zakładający minimum lojalności. W tej grze jej uczestnicy, z Hankiem Mitchellem na czele, przekonają się, do czego są zdolni, kiedy chciwość popycha ich do zagarnięcia fortuny. Sytuacja wymyka się spod kontroli - na rozkręconej spirali wydarzeń widnieje szereg brutalnych morderstw...
Trzech mężczyzn znajduje w śniegu wrak samolotu, a w nim walizkę z czterema milionami dolarów. Jeden z nich, Hank (Bill Paxton), uważa, że pieniądze należy odnieść na policję. Jednak dwaj pozostali nie chcą się na to zgodzić. Ustalają, że podzielą się fortuną, gdy tylko sprawa wypadku ucichnie. Wkrótce plan komplikuje się. Bohaterowie wikłają się w sieć kłamstw i intryg, co nieuchronnie prowadzi do zbrodni.
Plan wydaje się rzeczywiście prosty - zabrać cztery miliony dolarów znalezione przypadkiem w przykrytym śniegiem wraku samolotu, przechować do wiosny, by sprawdzić czy nikt się o pieniądze nie upomni, a potem podzielić między trzech przyjaciół i wyjechać daleko, by zacząć nowe życie. Problemy zaczynają się z chwilą, gdy okazuje się, że - jak zwykle - gdy w grę wchodzą pieniądze, ludzie nagle przestają sobie ufać. Kiedy dochodzi do tego przypadkowe morderstwo, a jeden z mężczyzn nieopatrznie w obecności policjanta przebąkuje coś o samolocie, prosty plan zaczyna się komplikować. To zresztą dopiero początek nieprzewidzianych przeszkód.
