KOD MERKURY + CZŁOWIEK W OGNIU. Świetnie się ogląda. Polecam!
nie porównuj tego gów.. do Człowieka w ogniu. Ten film jest tak banalny jak instrukcja cepa dla amerykanów. Koleś biega przez cały film z tym samym głupim wyrazem twarzy, zabija co się tylko da, chyba z 200 trópów. Tożto już Rambo był słabszy i mniej kuloodporny.
Człowiek w Ogniu to też bajka... Przecież ten alkoholik nie przeżyłby jednego dnia w normalnym świecie...
Oczywiście że bajka, ale swój klimat ma. Aktorstwo na 10 razy wyższym poziomie niż ten Statham grający w każdym filmie tak samo. Widz w ogniu jest zaskakiwany, potrafi się zaprzyjażnić z postaciami, a tu masakra momentami przewijałem, a jeszcze gra tej chinki ręce opadają, w ogóle nie przekonująca. Temat oklepany z każdej strony. Cóż więcej.... Statcham dawno zszedł na psy, to już nie ten sam co grał w Porachunkach lub Przekręcie