..."kocham cię".
Przynajmniej nie zauważyłem.
A jest to film o rodzącej się tęsknocie matki za córką i wzajemnie. Film o dwóch kobietach - jednej jeszcze dziewczynce - i drugiej już dojrzałej. I o uczuciach. I ani razu nie padają te słowa.
I kobieta to kręciła.
A przecież wyrażanie uczuć to nie słabość. Na pewno nie u kobiet. Chyba że mówimy o tych, dla których dzieci to pasożyty.