PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=809002}
6,1 5 205
ocen
6,1 10 1 5205
6,6 21
ocen krytyków
Proxima
powrót do forum filmu Proxima

Rozczarowanie

ocenił(a) film na 5

Świetny temat, ale twórcy tego nie dźwignęli zupełnie. Wyszła ckliwa, dość banalna historyjka o pani, która leci na ISS i jej córce, która maluje koniki i tęskni za mamą. Najgorsze, że mało tam jest emocji a jeśli to rozgrywają się w sztampowy sposób (pani astronautka ucieka z kwarantanny, bo przecen obiecała córce pokazać rakietę).

ISS to temat fajny, trochę zapomniany przez ludzi, bo załogi tam zmieniają się regularnie co roku. Kosmonauci lecą, wracają, nic nie wybucha dlatego informacje o tym podawane są prawie na ostatnich stronach gazet. Zupełnie serio więcej emocji jest na yt na filmach z kamerek astronautów niż w tej bladej fabule.

ocenił(a) film na 5
PiotrHulek

Potwierdzam, rozczarowanie. I ta ostatnia minuta

ocenił(a) film na 9
PiotrHulek

Czlowiek który daje ocenę 8/10 crapowi Jak zostałem gangsterem nie powinien pisać czy coś jest rozczarowaniem albo nie. Straciłeś swoją wiarygodność.

Meldondg_Lord

Ale to był dobry film, mi też się podobał.

ocenił(a) film na 9
Jack_Daniels_63

To był film dla plebsu, bezguścia filmowego lubującego się w wulgarnym widowisku.

ocenił(a) film na 5
Meldondg_Lord

dla mnie też był o wiele lepszy od tego bezpłciowego filmidła ...

ocenił(a) film na 5
Meldondg_Lord

Porzuć uprzedzenia, a będzie Ci lżej. Zdania nie zmieniam - Proxima mnie zawiodła, Jak zostałem gangusem zaskoczył. U Ciebie odwrotnie i to jest magia kina!

Meldondg_Lord

Ty zyskałeś śmieszność. Pełno teraz takich w Polsce, którzy mówią co może się podobać a co nie może. Bo ich - nikogo innego nie obchodzące - ego steruje nimi jak marionetką.

ocenił(a) film na 7
Treh

Ale tu nie ma zakazu podobania. Chodzi jednak o to, że nie wszystko jest gustem. Podobać się może film płytki albo głębszy, ale nie zmieni to faktu, że jest to film płytki lub głębszy, prawda? Obserwując czyjeś oceny dostajemy info, czy ta osoba ceni przekaz, czy może techniczne aspekty realizacji, a może niezbyt wyszukaną rozrywkę, może schematy, może odejście od schematów, etc.
Powtórzę, możesz sobie ocenić co chcesz i jak chcesz, ale nie możesz sprawić, żeby Twoja ocena nie mówiła czegoś o Tobie. Prawda? :)

ocenił(a) film na 3
Meldondg_Lord

pomijac ze jak zostac gangsterem jest slaby (dla mnie) to kim ty jestes zeby mowic co ma sie komus podobac czy nie

ocenił(a) film na 4
Meldondg_Lord

Meldong_Lord - i tak ocenia czyjś gust KTOŚ, kto ma foto VAGINY na awatarze... (Tak, wiem że to jest wąż, ale nie na pierwszy rzut oka). Brawo.

ocenił(a) film na 9
PiotrHulek

Ech. Jak można pisać, że "mało tam emocji"? Ja miałam co chwilę mokre oczy, ale cóż, kwestia wrażliwości.

ocenił(a) film na 5
LinaInverse

I to jest cudowne! Cieszę, że Cię ten film poruszył. Bo czyż nie o to właśnie (w kinie) chodzi?

LinaInverse

od tego są osierocone dziewczynki, małe szczeniaczki, umierający Mufasa... dajesz się łapać na elementarne sztuczki...

ocenił(a) film na 9
ocenił(a) film na 6
PiotrHulek

Yep zgadzam się z Tobą. Największą bolączką tego filmu to, że jest strasznie stereotypowy i dosłowny. Wiadomo, nastawiałem się na film gdzie głównym tematem będzie dylemat czy ważniejsze jest spełnianie własnych marzeń i samorealizacja czy jednak powinno się poświęcić dla dzieci, a temat lotu zostanie zepchnięty na drugi plan... ale jednak mogłoby to być bardziej subtelne. Pierwsze 10 minut filmy i już strzał z kilkoma seksistowskimi komentarzami w kierunku głównej bohaterki. Nie no, naiwne to było...

ocenił(a) film na 7
Calaveras

To bardzo ciekawe, gdy film, które mają więcej z życia, oceniane są jako "naiwne" albo - co się również zdarza - nierealistyczne. Świadczy to o tym, że widz tak już przesiąknął pewnymi konwencjami, że ocenia jedynie stopień i jakość ich realizacji, nie zaś zgodność z życiem.

ocenił(a) film na 6
hyrkan

Tak jak napisałem, fajnie by było gdyby to podali w subtelniejszej formie a nie tak dosłownie.

ocenił(a) film na 7
Calaveras

Przepraszam, a życie jest w subtelniejszej formie podane, czy dosłownie?

Tak jak napisałem: bardzo potrzebujesz konwencji, żeby Ci prawdę zasłaniała. Bo inaczej znieść nie umiesz.

ocenił(a) film na 6
PiotrHulek

Sztampa? Ile znasz (z filmów) matek-astronautek (badz nie) , ktore nawialy z kwarantanny, przed tak ważna podróżą, żeby dotrzymać obietnicy? To wg mnie była akurat najlepsza scena z filmu.

jared

No właśnie na tym polega sztampa i stereotyp - kobieta, nawet wydawać by się mogło racjonalna, odmożdża się i działa pod wpływem emocji.

idiomka

Alternatywą zachowania w emocjach jest 100% logiki + zero dylematów moralnych = jeszcze mniej emocji. Nie zadowala to ani tych wrażliwych ani tych niewrażliwych. Więc jednak czasami być może stereotyp ma jedyną rację bytu fabularnego?

ocenił(a) film na 7
PiotrHulek

Zależy kto czego oczekiwał po tym filmie. Ja nie miałem oczekiwań poza jednym, ogólnie pojętą tematyką eksploracji kosmosu. Film nie zawodzi, jest wg mnie nawet oryginalny w swoim podejściu. Bez pompatyczności i "holywoodzkości' pokazane są przygotowania astronautów do lotu w przestrzeń i związane z tym wszystkie elementy "ludzkie". Przedstawienie tematu z punktu widzenia kobiety jest ciekawe, ale dla mnie nie najważniejsze. Jako, że jestem fanem filmów "o kosmosie" to obejrzałem większość ciekawych pozycji i uważam, że ta jest całkiem świeża i dobrze zrobiona. Pomimo 2 lekko absurdalnych scen, które mi nie pasowały uważam, że każdy fan przestrzeni kosmicznej może śmiało wybrać się na ten film.

ocenił(a) film na 4
boskiiikuwa

No niestety nie. W pierwszej scenie Sarah tłumaczy córce, że grawitacja to taka siła co nie działa w kosmosie. Jest to oczywiście totalna bzdura, która nie przeszłaby nikomu, kto chodź trochę interesuje się tematem, przez gardło.
Dalej mamy post-radzieckiego Soldier Boya, który wywala główną bohaterkę z ćwiczeń bo się spóźniła 2 minuty. Mało realne biorąc pod uwagę koszty takiej ekspedycji i odpowiedzialność jej członków.
No i kwarantanna... Coś pięknego... Po kilku tygodniach kwarantanny nasi astronauci przechodzą przez szpaler dziennikarzy... Bez masek, bez barier, kwarantanna idzie do śmieci. Śmiechu warte.
Główna bohaterka też świetna! Wymyka się ze wspomnianej kwarantanny, zarywa nockę pokazując córce rakietę a następnego dnia wskakuje i leci jak gdyby nigdy nic...

ocenił(a) film na 5
b3rs

O Boziuniu, dzięki, że ktoś jeszcze zauważył te babole. Pomysł wyjściowy baardzo na plus, jakby nie było, mało mamy filmów pokazującym przygotowania do lotu. Głupoty z kwarantanną to głupi żart. Z tą grawitacją, ok, może nie chciała córce mącić bardziej w głowie i opowiedziała prostymi słowy. Ale umyślnie przerwać kwarantannę to zakrawa o idiotyzm, poświęcić misję/ i lub członków starej i nowej załogi? WTF? Ciekawe jak uciekła, bo wątpię, że przez płot. Ktoś musiał ją widzieć, kamera, strażnik...

b3rs

Takie zarzuty mnie zawsze bawią. Spora produkcja - konsultanci z NASA, Europejskiej Agencji Kosmicznej - no ale byle użytkownik filmwebu wie lepiej, jak wyglądają procedury... Ludzie przyzwyczajeni do amerykańskiego kina, gdzie wszystko jest bez skazy, zapominają, że i procedury bywają głupie, i ludzie nie bywają idealni. Na IMDB ktoś napisał, że nie ma idealnej matki i nie ma idealnego astronauty. Tak, bohaterka popełnia głupie błędy. Ale kto nie popełnia błędów?

ocenił(a) film na 4
patrice_filmweb

Konsultanci z NASA potwierdzili, że grawitacja nie działa w kosmosie?

b3rs

Nie rozumiem.

ocenił(a) film na 4
patrice_filmweb

Z tego, co pamiętam, tak tłumaczyła grawitację swojej córce główna bohaterka.

b3rs

Nie pamiętam - nie odniosę się. Choć rozmowy z dziećmi rządzą się innymi zasadami. :)

b3rs

'W pierwszej scenie Sarah tłumaczy córce, że grawitacja to taka siła co nie działa w kosmosie. Jest to oczywiście totalna bzdura, która nie przeszłaby nikomu, kto chodź trochę interesuje się tematem, przez gardło." Nie oglądałem jeszcze filmu ale podejrzewam że córka jest małą dziewczynką... to oczywiste że astronautka serwuje dla niej uproszczone wyjaśnienie, coś, co dla kogoś powyżej szkoły podstawowej jest oczywiste. Poza tym wiemy że to nieprecyzyjne, lecz jest daleko od jakiejkolwiek wielkiej masy więc tak jakby "nie działa" w cudzysłowie. To powoduje stan nieważkości. Ale to chyba oczywiście że wyjaśnienie dla małej dziewczynki jest nienaukowe i nieprecyzyjne, nie mam pojęcia jak ktoś mógłby myśleć że to "wpadka scenarzystów" czy cokolwiek innego.
Nie jesteście tutaj na filmwebie tacy mądrzy jak wam się wydaje, nie tylko wy wiecie, jak działa grawitacja.

ocenił(a) film na 4
kuba1235

Widzę tu dwa problemy. Pierwszy to taki, że zakładasz, że okłamywanie małych dziewczynek jest OK. Drugi to taki, że nie bierzesz pod uwagę, że film nie jest skierowany do małych dziewczynek.
Da się wyjaśnić grawitację w sposób zrozumiały dla małych dzieci bez wprowadzania ich w błąd.

"Nie jesteście tutaj na filmwebie tacy mądrzy jak wam się wydaje, nie tylko wy wiecie, jak działa grawitacja."
My wiemy, wy wiecie, ale ta mała dziewczynka nie wie, bo ją własna matka okłamała...

b3rs

To nie jest okłamywanie, grawitacja "tak jakby" nie działa w kosmosie. Bo działa ale jej wpływ jest marginalizowany wraz z odległością, stąd zjawisko nieważkości, coś co dzieci wiedzą z bajek/filmów (pewnie dziecko astronautki widziało na nie jednym filmie, jak astronauci lewitują w komosie). Nie wytłumaczysz prawa powszechnego ciążenia małej dziewczynce.

" że film nie jest skierowany do małych dziewczynek." Sam napisałeś, że tekst był skierowany do dziewczynki, a nie do widza. Zacytuję nawet:

"W pierwszej scenie Sarah tłumaczy córce.." Basta. Więc drugi argument do kosza. Postacie w filmie nie mówią do widza lecz do siebie nawzajem.

"My wiemy, wy wiecie, ale ta mała dziewczynka nie wie, bo ją własna matka okłamała..."

Powtarzam, że filmu nie oglądałem, a zwiastun wiele lat temu, ale podejrzewam że ma kilka lat? Gdy miałem 6 lat wierzyłem w świętego mikołaja, a gdy miałem 10+ wierzyłem tacie gdy mi mówił, że mam nie mówić w klasie, że ściągam filmy z torrentów bo to nielegalne i policja może nam wjechać na chatę :D Chcą przez to powiedzieć, że dzieci wierzą w różne rzeczy a tekst który opisujesz jest typowym uproszczeniem dla kogoś o danej wiedzy, jak model atomu, który poznajesz na lekcjach chemii w liceum (mimo, że nie jesteś już dzieckiem).

Poza tym z tej wypowiedzi:
"Jest to oczywiście totalna bzdura, która nie przeszłaby nikomu, kto chodź trochę interesuje się tematem, przez gardło"
Wnioskuję, że na prawdę Ci się wydaje, iż autorzy scenariusza nie wiedzą o tym, że grawitacja istnieje w kosmosie, co mnie ogromnie rozbawiło i stąd ten mój komentarz o ekspertach filmwebu. Myślałeś, że scenarzysta popełnił gafę i jest głupi podczas gdy nie zrozumiałeś intencji dialogu, abstrahując od tego czy uważasz mówienie małym dziewczynkom takich rzeczy za słuszne czy nie, to nie ma żadnego znaczenia. Przeczytałeś tą linię dialogową jako błąd w scenariuszu i tylko ten punkt wypowiedzi Ci wytykam.

Podałbym jakieś przykłady innych uproszczeń które stosują rodzice w stosunku do małych dzieci ale jakoś w tej chwili brak mi wyobraźni (jest 4:00 w nocy i kładę się spać). Zapewniam tylko, że jest ich znaaacznie więcej.

kuba1235

no dobra, zwiastun widziałem rok temu a nie wiele lat :D wybacz

ocenił(a) film na 4
kuba1235

Ten komentarz "tak jakby" ma sens... Ale tak na prawdę to wcale...

"Nie wytłumaczysz prawa powszechnego ciążenia małej dziewczynce."
https://www.youtube.com/watch?v=QcUey-DVYjk

"Sam napisałeś, że tekst był skierowany do dziewczynki, a nie do widza." "Postacie w filmie nie mówią do widza lecz do siebie nawzajem." To żart? Ty w ogóle wiesz na czym polega kino?

"Wnioskuję, że na prawdę Ci się wydaje, iż autorzy scenariusza nie wiedzą o tym, że grawitacja istnieje w kosmosie, co mnie ogromnie rozbawiło i stąd ten mój komentarz o ekspertach filmwebu."
Ty chyba sam za bardzo nie wiesz co to jest grawitacja i gdzie działa i tym samym nie rozumiesz mojego zarzutu.
Grawitacja działa wszędzie. Nawet, jak oddalisz się na drugi koniec wszechświata, to grawitacja Ziemi będzie na ciebie oddziaływać.
Film nie był skierowany do dzieci, w każdym razie nie tylko. Niedocenianie widza do duży błąd, a podawanie informacji nieprawdziwych w tematyce naukowej dzieciom jest w moim odczuciu niemoralne i bardzo krótkowzroczne.

b3rs

"To żart? Ty w ogóle wiesz na czym polega kino?" Niestety nie wiem. Ale wiem, że w życiu mówię do drugiej osoby. I czasem chwytając życie na ekranie mamy dialogi, w którym jedna postać zwraca się do drugiej. Ale to tylko czasami.
Wbrew pozorom nie każda scena jest skierowana do widza. Ta scena ukazuje, jak matka zwraca się do córki, co powiedziałeś w pierwszym zdaniu dyskusji.

"Ty chyba sam za bardzo nie wiesz co to jest grawitacja i gdzie działa i tym samym nie rozumiesz mojego zarzutu."

Jeśli na prawdę Ci się wydaje, że nie wiem, to poddaję się w rozmowie.

Tak, działa wszędzie, to jest oczywiste i po raz kolejny wydaje Ci się, że na prawdę wiesz coś, czego ani scenarzyści ani inni ludzie (tym razem ja) nie wiedzą. Na prawdę liczyłem, że nie będziemy się skupić na tym. Szczególnie po tym, jak chyba z 10 razy pisałem "tak jakby" w cudzysłowie (umyślnym, a nie dla mojego widzimisie). Żeby po 500 przeczytanych książkach science-fiction, mat-fizie i zainteresowaniu astronomią i astrofotografią musiał komuś na forum filmowym udowadniać, że wiem, jak działa grawitacja.

b3rs

Niemoralne? Co w tym niemoralnego?
Krótkowzroczne? Oczywiście, w końcu się dowie jak jest.
Jakoś nie uważam, aby model atomu w liceum był niemoralny czy krótkowzroczny. Po prostu uproszczony.

b3rs

Podsumowując wrócę do tego co już mówiłem - nie zrozumiałeś intencji dialogu pomimo znajomości kina (w przeciwieństwie do mnie). Scenarzyści dokładnie wiedzą jak działa grawitacja, Ty wiesz i ja wiem. Ale jeśli Ci to pomoże żyj w przeświadczeniu że wzór na przyciąganie grawitacyjne znasz jedynie Ty.

boskiiikuwa

Zachęciłeś mnie :)

ocenił(a) film na 4
PiotrHulek

Film o nieodpowiedzialnej matce i jeszcze mniej odpowiedzialnej astronautce.

ocenił(a) film na 5
PiotrHulek

Prawda i wyszedł film klasy średniej - 5/10 !!!

ocenił(a) film na 5
PiotrHulek

Dokladnie,Ad astra o wiele lepszy.

aronn

Mnie akurat Proxima się bardzo podobała - tyle że patrzyłem raczej na relację matki z córką, a nie na to jak opisuje małej dziewczynce grawitację. Z kolei Ad Astra to dla mnie pięknie (wiadomo, Hollywood) opowiedziana bzdura o facecie, który musi udać się w niebezpieczną misję po to tylko, żeby załatwić swoje sprawy z ojcem. Śmiałem się.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones