Moim zdaniem w filmie został poruszony bardzo ciekawy temat. Obsada została bardzo dobrze dobrana , i świetnie wywiązała się ze swojej pracy. FIlm trzyma w napięciu , ogląda go się z zaciekawieniem .
Film jednak kończy się w momencie kiedy cała akcja nabiera mega tempa i toczy się w taki sposób ,ze widz zaczyna sobie zadawać pytania typu " i co dalej " , "jakie będą konsekwencje". Poczułem tak ogromny niedosyt , że nie mogę wystawić lepszej oceny niż 7/10 . Mam nadzieję , że powstanie kontynuacja tego filmu , bo czekam na nią z niecierpliwością.
Pozdr
Według mnie film skończył się w idealnym momencie i odpowiednim akcentem - podsumowano całą fabułę. Nie mam zielonego pojęcia, co mieli by ciągnąć. Rozprawy sądowe? Dalsze życie Christensena? Niby po co? Film trzyma w napięciu, a wychodzenie ze szpitala już niezbyt. I tak cud, że kończy się happy endem. Równie dobrze Clay mógł zostać z matką... Na zawsze.
Jednak nie tylko ja tak pomyślałem , że to był zły moment na koniec ! Brakowało mi tych relacji miedzy Clayem a Sam ! Jak ją po tym wszystkim potraktuje , czy ona w ogóle poczuje co zrobiła , czy zrozumie wagę swojego postępowania . ! Czy Clay będzie próbował sie zemścić .
W drugiej części widziałbym wątek taki , że Clay próbuje osiągnąć jak najwyzszą karę dla tych którzy go operowali jednak to kontynuacja spisku , którego stawką jest jego fortuna. Coś na zasadzie , że pierwszym etapem było wyeliminowania matki która miała głowę na karku , i to wszystko było zaplanowane . ! Było by świetnie :)
Mi również brakowało zakończenia...
Powinien być chociaż jakiś akcent, choć jedno spojrzenie Claya na Sam, już po całej operacji. Coś w stylu "wiem o wszystkim, wszystko słyszałem". Naprawdę zabrakło takiej puenty... bo co z tego, że czarnuch sobie gadał, skoro z całej tej opowieści został wyłączony jej główny bohater...
Kontynuacja filmu? Jak sobie ją wyobrażasz?
Akcja po przebudzeniu Claya miała by sens, gdyby był jedynym, który wie o poczynaniach lekarzy i próbowałby doprowadzić do ich aresztowania. W momencie, gdy wszystko to już się stało dzięki jego domyślnej mamusi nie było żadnego sensu przeciągać film. Skończył się w dobrym momencie, gdy widz nadal jeszcze czuł napięcie sprzed kilku minut.
Nie wiem co miało by być ciekawego w sugerowanej przez autora drugiej części filmu xD
no dokladnie, tez czulem ze film sie urwalk w polowie, widac ze skoro az tyle ososb ma podobne wrazenia, naprawde zakonczeni nie bylo njalepsze.
Też uważam, że za dużo zostawili policji i zabrakło silnego akcentu między parą głównych bohaterów na koniec. Ja sądziłam, że Sam będzie uważała, że jej udziału nikt nie podejrzewa i jego przebudzenie będzie znaczące.
Ale i tak film dobry, fajnie się oglądało :>
debilne były sceny z ojcem, które nic do filmu nie wnosiły, o tak kolejne zaskoczenie i zmyłka reżysera tylko po to by stało sie to co każdy już wiedział, czyli Happy End nie dzięki lekarzom, lecz przemyśleniom naszego bohatera... juz o chyba było. Jednak cały film jest dość niezły, trzyma w napięciu i zaciekawia. Nawet można przymknąć oko na dość słabe monologi głównego bohatera i niekonsekwentne odczucia bólu... wiec taka 7